Transgothica Maraton

Transgothica Maraton (62)

Galerie znakomitych zdjęć z rajdu Baja Challenge 2013 autorstwa dwóch fotografików: Marysi Jędrzejewskiej i Adama Soroki. Podziwiamy i polecamy. Dla zainteresowanych kupnem fotografii zamieszczamy dane kontaktowe.
W okolicach Czarnego trwają zmagania zawodników startujących w maratonie Transgothica 2013. W poniedziałek ich zadaniem było pokonanie blisko 200 km oesowych.
Piekące słońce, tumany kurzu i ciesząca oko szybka jazda, szybsza z pętli na pętlę. Tak wyglądała zakończona w niedzielę Baja Challenge 2013, która stanowiła jednocześnie preludium do maratonu Transgothica.
Z radością spieszymy poinformować, że przedwczesne okazały się wieści o końcu znanych i poważanych zawodów, jakimi jest maraton Trangothica. Choć organizatorzy zmuszeni byli anulować imprezę w jej pierwotnym terminie, to jednak - dzięki uzyskaniu odpowiednich pozwoleń - mogą znów zaprosić nas do udziału w swym rajdzie, jednocześnie powracając do tradycyjnego, wrześniowego terminu.
Z polskiej sceny off-roadowej znika (miejmy nadzieję tylko na chwilę) kolejny ważny rajd. Po odwołaniu Magam Trophy dziś identyczną decyzję ogłosili organizatorzy Transgothiki. Powód – brak pozytywnych opinii  regionalnych dyrekcji ochrony środowiska.
Przyzwyczailiśmy się już do wrześniowych zmagań na poligonie w Bornym Sulinowie, które odbywały się w ramach rajdu Transgothica Maraton. Po 4 latach organizatorzy off-roadowego zamieszania: Andrzej Derengowski i Grzesiek Wasilewski podjęli decyzję o zmianie terminu imprezy. Piąta, przyszłoroczna edycja odbędzie się przed wakacjami – w dniach 3-8 czerwca 2013.
Przy relacjach z rajdów z reguły umieszczamy galerię zdjęć obrazujących akcje, trudne przeszkody, efektowne wydarzenia. Tym razem chcielibyśmy Was, a przede wszystkim uczestników zakończonego przed tygodniem maratonu Transgothica, zaprosić do galerii nieco innych zdjęć – głównie twarzowych. Na pamiątkę jak znalazł:) Fotki zawdzięczamy Tomaszowi Witkowskiemu.
Bywając na rajdach i pisząc o nich relacje, zwykle czynimy to z perspektywy widza, który sprawia wrażenie, że ogląda jedynie czołówkę. Na zdjęciach i filmach pojawiają się również inni uczestnicy, ale często pozostają oni anonimowi, pomimo że tworzą zdecydowanie większą grupę. Opisywane usterki i problemy techniczne dotyczą zwykle czołówki – to całkowicie zrozumiałe i logiczne. Jednak czy nie warto byłoby przekonać się chociaż raz, co „zwyczajny” zawodnik czuje i myśli podczas zmagań w terenie z najlepszymi? Z tego właśnie powodu, postanowiliśmy zrobić jednodniową zamianę. Z widza/reportera na maratonie Transgothica staliśmy się piątkową ekipą rajdową nr 232! Oczywiście na liście startowej – miejsce ostatnie... Ale tylko do czasu!
Transgothica Maraton jest raj(d)em dla off-roaderów lubiących szybkość i ciekawą nawigację, ale nie raz potrafi również zaskoczyć. Tak było na trzecim, piątkowym etapie, gdy nieoczekiwanie załogi musiały zmierzyć się z... odcinkiem nieomal trialowym, a później z błotnistą przeprawą przez rzekę. Każda niespodzianka ma wpływ na wyniki zawodów, a klasyfikacja wciąż ulega zmianom.
- Planowałem jechać spokojnie, ale na plecach czułem oddech rywali i nawet na ostatnim etapie tempo nie malało. Było trochę nerwów, ale udało się! - mówi Mateusz Rozwadowski, zwycięzca tegorocznej Trangothica Maraton. Drugie miejsce za olsztynianinem w klasyfikacji generalnej rajdu zajęli Holendrzy: Ronald Schoolderman i Marcel Blankestijn, a trzecie – rzutem na taśmę – Jarosław Małkus i Rafał Chodera.
300-kilometrowy maraton zafundowali zawodnikom organizatorzy rajdu Trangothica... Maraton w czasie drugiego dnia zmagań. - Było fajnie! - w żołnierskich słowach zrecenzował dzień Dominik Samosiuk (poproszony o „dwa słowa” na temat etapu:). Gdy jednak pociągnąć rajdowców za język, okazuje się, że dzień był pełen atrakcji i sensacji.
Transgothica Maraton 2012 przywitała zawodników jesienną pogodą, którą na szczęście udało się jeszcze na chwilę przegonić. Po południu nad Bornym Sulinowem zaświeciło słońce, które nie zdążyło jednak przesuszyć trasy. W rezultacie etap pierwszy, choć pozbawiony trudniejszych przeszkód terenowych, sprawił zawodnikom niemało kłopotów.
Na poligonie w Bornym Sulinowie rozpoczęła się dziś jedna z najważniejszych imprez off-roadowych w naszym kraju – Transgothica Maraton 2012, której mamy przyjemność patronować. Ostatecznie w zawodach bierze udział ponad pół setki maszyn, w tym liczna reprezentacja off-roaderów z krajów Beneluxu.
Transgothica Maraton to jeden z tych rajdów, który bez cienia wątpliwości kwalifikuje się do grona najważniejszych imprez off-roadowych w kraju. Argumenty, które za tym przemawiają to między innymi szeroka lista startowa pełna off-roadowych gwiazd, międzynarodowa obsada oraz wielusetkilometrowa trasa.
Relacja z poprzedniej edycji Baja Challenge, a w szczególności opis startu i fragment, gdzie Tomek gryzł kable zębami, tak się niektórym spodobała, że w tym roku kilka osób aż się dopraszało o podobną relację. Niestety nie udało się zaaranżować sytuacji, gdzie Tomek mógł coś pogryźć, ale to wcale nie oznacza, że było nudno.
Na zakończonych w niedzielę zawodach Baja Challenge 2012 załoga Aleksander „Fazi” Szandrowski i Rafał Płuciennik stoczyła pasjonujący pojedynek z Pawłem Oleszczakiem i Maćkiem Chełmickim. Po pokonaniu sobotnich 175 kilometrów ich przewaga wynosiła zaledwie 22 sekundy. W niedzielę na równie długim dystansie walka toczyła się o każdą sekundę.
Aleksander „Fazi” Szandrowski w klasie Open, Mariusz Ryczkowski w klasie Sport i Piotr Cierzniewski w klasie Seria – oto liderzy wyścigu Baja Challenge odbywającego się właśnie na poligonie w Czarnym. Mimo kiepskich warunków pogodowych temperatura rywalizacji była bardzo gorąca.
Po dwóch dniach kręcenia off-roadowa karuzela w Czarnym znieruchomiała, a my poznaliśmy zwycięzców Baja Challenge 2012. Najlepszy czas wśród załóg samochodowych wykręcił znany i lubiany Fazi Szandrowski, którego pilotem był Rafał Płuciennik.
Na poligonie w Czarnym rozpoczęły się zmagania w ramach Baja Challenge 2012. Zawodnicy pokonują „piekielne” kręgi, które z powodu paskudnej pogody zostały już przemianowane na kręgi polarne. Jest zimno, wieje, zacina deszcz – zupełnie inaczej niż rok temu.
Wielkimi krokami zbliża się druga edycja rajdu Baja Challenge, która odbędzie się na początku czerwca (1-3.06.2012) w miejscowości Czarne w województwie pomorskim. Na liście startowej znajduje się już ponad 50 zawodników, wśród nich zawodnicy z Belgii i Danii, a także zwycięzcy BAJA 300 Mitteldeutschland: Wojciech Tolak i Maciej Szurkowski oraz Jurek Bodzioch i Grzegorz Musiał.
Ostatni dzień Baja Gothica zaskoczył wszystkich zimnem i wilgocią. Po kilku pięknych dniach majówki wydawało się, że przyszło już lato, a tu nieoczekiwanie wróciła zima...
Drugi dzień rajdu Baja Gothica upłynął pod znakiem pięknej pogody i zaciętej rywalizacji na trasie.
Rajdy Baja kojarzone są zazwyczaj z pustynnymi wyścigami na terenie Afryki bądź Ameryki, ale zamiłowanie do szybkiej jazdy w terenie ma wymiar globalny, dlatego różnorakie baje organizowane są już na całym świecie. Nawet zimą w Rosji. Na zakończenie długiego weekendu w Koronowie spotkali się polscy „bajarze”, by pościgać się w ramach Baja Gothica 2012.
Na liście zgłoszeń do pierwszego rajdu z cyklu trzech imprez cross country GOTHIC RALLY jest już prawie 60 załóg reprezentujących różne klasy pojazdów. Są wśród nich zawodnicy z Belgii i Danii. Zostało zaledwie parę dni do startu, ale lista startowa wciąż jest otwarta dla chętnych do wzięcia udziału w rywalizacji.
Dokładnie za miesiąc zawody Baja Gothica zainaugurują cykl rajdów Gothic Rally, których przygotowaniem zajmują się Andrzej Derengowski i Grzesiek Wasilewski. 400-kilometrowa trasa nieopodal Koronowa pozwoli zawodnikom najeździć się do syta w okresie długiego weekendu majowego.
Wieczorem, mieliśmy jeszcze chwile stresu przy odczytywaniu 4 miejsca iiiii….. udało się jesteśmy na upragnionym pudle i to tylko 2-3 minuty za Fazim. Są statuetki, szampan uściski dłoni, błyski fleszy. Wspólne zdjęcie na podium obok Roberta, Dominika, Faziego i Rafała – jest spełnieniem naszego planu na ten rajd. W zeszłym roku H4 Baja Gothica organizowana także przez Andrzeja i Viole Derengowskich była pierwszym testem Nissana (jeszcze na innym zawieszeniu) Zajęliśmy tam przedostatnie miejsce. Na ich poprzedniej tegorocznej imprezie AŚ4x4 Baja Challenge poza podium wyrzuciła nas krótka awaria elektryki (to wtedy Tomek gryzł kable zębami) i błąd nawigacyjny, za który otrzymaliśmy karę. Teraz na zakończenie sezonu pokazaliśmy wreszcie, jak szybko możemy jeźdźić, dobrze nawigować i dowozić wyniki do samej mety. Na przyszły sezon wiemy, co poprawić, żeby jeździć jeszcze szybciej, a Nissan udaje się na zasłużony zimowy przegląd generalny i kilka kolejnych modyfikacji.
Naczelną zasadą każdego sportowca jest walka aż do samej mety. Zawodników uczestniczących w Trangothica Maraton nie trzeba było o tym przekonywać. Na czele klasyfikacji generalnej przed finałowym etapem było bardzo ciasno, co oznaczało, że wiele się jeszcze mogło wydarzyć.
Czwartkowy etap wygrali, dlatego dziś w nagrodę ruszali ze startu jako pierwsi. Być może gdyby nie przecierali trasy, w porę zobaczyliby zdradliwą dziurę ukrytą na łuku zakrętu… Niestety koło rozpędzonej Ropuchy Przemka Niemyjskiego i Mariusza Pietrzyckiego zostało schwytane w pułapkę i auto wylądowało na boku. – Nic się chyba nie stało! Jedziemy! – krzyknął Przemek, bo silnik wciąż pracował, a wypadek wyglądał niegroźnie. Wystarczyło jednak wysiąść z kabiny, by zobaczyć ogrom zniszczeń, zwłaszcza tylnego zawieszenia. Auto powróciło do obozu na lawecie.
Co najbardziej z czwartkowego etapu Transgothica Maraton zapadło w pamięć zawodnikom? Nie, długa, 230-kilometrowa trasa, na której większość z nich spędziła cały dzień... Nie zawrotne prędkości, której rozwijali na długich prostych, ani przeszkody, które przypominały, że TG to rajd off-roadowy, a nie szutrowy… W relacjach z czwartkowego etapu najczęściej pojawia się wspomnienie przejazdu przez drogę wysypaną… ziemniakami, które stanowią przysmak tutejszych dzików. Sęk w tym, że dziki nie mają wysublimowanego powonienia w przeciwieństwie do naszych rajdowców…
- Jadę sobie „spokojnie” swoim tempem, aż tu nagle huk, hałas, wrażenie, jakby samochód się rozpadał – opowiada Wojtek Tolak. – Rozglądam się lekko przerażony, a w tym momencie nad nami przemyka lotem koszącym myśliwiec odrzutowy! Niesamowite uczucie!

Wielkimi krokami zbliża się start III edycji rajdu Transgothica Maraton. Na liście zgłoszeń uzbierało się już ponad 100 pojazdów, których właściciele reprezentują głównie Polskę, ale również Holandię, Belgię, Danię, Niemcy, Włochy, a nawet Norwegię. Znakomitości off-roadu, które zdecydowały się  na występ w Transgothice, jest tak wiele, że trudno wskazać faworytów.

Gratka zwłaszcza dla motocyklistów i quadowców - nowa galeria zdjęć z zawodów AŚ4x4 Baja Challenge 2011, autorstwa Adama Soroki.
Kurz jest potworny, mam piach w nosie, ustach, gardle i płucach - chwilami nie moge złapać oddechu (mimo kominiarki i gogli). Do tego na 4 okrążeniu zaczyna mi dokuczać za twardo ustawione zawieszenie - na niektórych wybojach czuje, że mam poobijane organy wewnętrzne, pod koniec momentami wyje z bulu. Na szczęście Tomek mnie dopinguje: „Januszek nie marudź, zaciśnij zęby i jeeeeedz!” - relacja Janusza Ellerta na blogu forum.terenowo.pl.
It was a very bumpy race! – mówił na mecie zmęczony zwycięzca rajdu Auto Świat 4x4 Baja Challenge – Holender Alfred van Gelder. Choć trasa rajdu była pełna dziur i wykrotów, wydawało się, że nie czynią one żadnego wrażenia na jego Tomcacie – perfekcyjnie skrojonej rajdówce, wyposażonej w wyczynowe amortyzatory Foxa. Samochód ten zimą poddany został dużej przebudowie i – jak widać – jest już gotowy, by osiągać sukcesy.
Kurzy się jak diabli! – to opinia wszystkich: zawodników, kibiców, sędziów, którzy uczestniczyli w I dniu AŚ4x4 Baja Challenge 2011. Premierowa impreza zorganizowana przez Andrzeja Derengowskiego i Grześka Wasilewskiego, czyli ekipy odpowiedzialnej za sukces Transghothiki oraz starszych edycji Magam Trophy – przywiodła na start ponad pół setki maszyn i już na półmetku można prognozować, że okrzyknięta zostanie jako sukces.

Już w najbliższy weekend startuje AŚ4x4 Baja Challenge - impreza, której pomysł zrodził się 2 miesiące temu, a której lista startowa rozrosła się błyskawicznie do 75 pojazdów. Na poligonie w Czarnem będzie miała miejsce pasjonująca rywalizacja zawodników odnoszących sukcesy w rajdach cross-country.

Do rajdu AŚ4x4 Baja Challenge został już tylko miesiąc. Lista startowa rozrosła się już do 45 pojazdów, wśród których rozpoznać można wiele znamienitych nazwisk. Organizator imprezy, Andrzej Derengowski, za naszym pośrednictwem (status patrona medialnego zobowiązuje!) chciałby poinformować wszystkich zawodników oraz tych, którzy jeszcze się zastanawiają, o nowych interesujących regulacjach.
Off-road wciąga coraz sławniejsze nazwiska. Niedawno Adam Małysz potwierdził chęć swojego startu w Dakarze. Terenowe zakusy ma również mistrzyni świata w boksie, Iwona Guzowska.
Finałowy etap Transgothica Maraton nie zmienił już wyglądu klasyfikacji generalnej rajdu. W klasie CTR po raz drugi z rzędu rajd zwyciężyli Robert Kufel i Dominik Samosiuk. W klasie CXC triumfowali Adrian i Damian Baronowie.
W terenowych maratonach im bliżej końca, tym zwykle jest trudniej. Nie inaczej jest na Transgothica Maraton 2010. Mocno już wymęczone auta i załogi w przedostatnim dniu rajdu musiały zmierzyć się z bodaj najtrudniejszym etapem w tegorocznej edycji zawodów. Odcinki specjalne o długości ponad 200 kilometrów i sporo „mokrych” przeszkód, zebrały krwawe żniwo nawet wśród najlepszych.
„Półmetkowy” etap rajdu Transgothica Maraton pozwolił zawodnikom nieco odetchnąć. Trasa miała tylko 70 km, a dzień był piękny i słoneczny. Rajdowcom z klasy CTR odpoczynek jednak nie był pisany. Na terenach Nadleśnictwa Różanna czyhały na nich zdradliwe przeprawy przez pokryte zieloną rzęsą oczka wodne, które zasłynęły w ubiegłym roku za sprawą efektownego nurkowania Pitbulla.
Wtorkowy dzień na Transgothica Maraton 2010, nareszcie słoneczny i pogodny, był prawdziwym wyzwaniem dla nawigatorów, o czym świadczą choćby rozmiary roadbooka: kilkaset notatek nawigacyjnych i w sumie 15 metrów papieru w wersji „zwijanej” (dla motocyklisty i quadowców). Podczas najdłuższego etapu rajdu zawodnicy przetransferowali się z Osady Karbówko w Elgiszewie do Koronowa. Liderom udało się obronić swą pozycję – w klasie CXC prowadzą Adrian i Damian Baronowie, w klasie CTR – Robert Kufel i Dominik Samosiuk.
W niedzielę wystartowała druga edycja rajdu Transgothica Maraton – niezwykłego, bo łączącego rywalizację aut przeprawowych i cross-country. Na zawodników czeka blisko 1000-kilometrowa trasa, z którą mierzyć się będą przez 6 dni. Mimo optymistycznych prognoz pogody Natura na razie ich nie oszczędza – poniedziałek stał pod znakiem deszczu i połamanych drzew, które zatarasowały trasę, opóźniając start do dzisiejszego etapu.
Ponad 1000-kilometrowa trasa (w tym 830 km odcinków specjalnych!) czeka na zawodników, którzy w najbliższą niedzielę pojawią się na starcie drugiej edycji międzynarodowego rajdu Transgothica Maraton. Zawody organizowane przez Violę i Andrzeja Derengowskich po ubiegłorocznej premierze zebrały bardzo dobre opinie na Zachodzie, dzięki czemu w tym roku obok czołowych polskich off-roaderów w szranki staną również znakomite załogi z Holandii, Szwecji, Danii, Belgii i Niemiec.
Rajd terenowy pod patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki, Wojewody Pomorskiego, Prezydenta Miasta Torunia, Prezesa Fundacji Rozwoju Sportu, Burmistrza Koronowa i Burmistrza Bytowa, wspierany przez Polską Organizację Turystyczną i opracowany przez czternastu Nadleśniczych Lasów Państwowych to jest  Transgothica. Polski rajd relacjonowany na portalach  Holendrów, Belgów, Francuzów, Niemców. Rajd dla pasjonatów jazdy po bezdrożach, wielbicieli samochodów 4x4, quadów i motocykli terenowych. Od poniedziałku 06.09 do piątku 10.09.2010 będzie przemierzać dukty leśne i trasy Kujaw i Pomorza.
Wojciech Tolak i Maciej Szurkowski (Mercedes G) w niedzielę utrzymali prowadzenie w rajdzie H4/Baja Gothica i wygrali klasyfikację generalną zawodów. W sumie na swym koncie załoga „Wilka” zgromadziła 29 okrążeń blisko 13-kilometrowego toru. Drugie miejsce wywalczył Tomcat Zbigniewa i Bartosza Wróblewskich, a trzecie Patrol Wiktora Wagnera i Przemysława Jagoża.
Sobota była pierwszym dniem poważnego ścigania na off-roadowych trasach H4/Baja Gothica. Na blisko 13-kilometrowej pętli zawodnicy przez kilka godzin walczyli, by pokonać jak najwięcej okrążeń. Wielu z nich przypłaciło to awariami. Liderem klasy samochodów po pierwszym dniu zmagań jest Wojciech Tolak (19 okrążeń), startujący "Wilkiem". W klasie quadów prowadzi Dariusz Sipa.
Organizatorzy rajdu Baja Gothica, które odbędą się w dniach 23-25 kwietnia pod Toruniem, przedstawili szczegółowy harmonogram zawodów.
Toruń znany w świecie z imprez żużlowych już niedługo stanie się areną kolejnych motoryzacyjnych  wydarzeń. Już za miesiąc zapraszamy na wielkie święto pasjonatów  dwóch i czterech kółek, także tych z napędem 4x4.
Już za dwa miesiące startuje  pierwsza z cyklu gotyckich imprez rajdowych w sezonie 2010. Baja Gothica będzie  wyścigiem dla załóg samochodów, kierowców quadów i motocyklistów.
Zakończyła się pierwsza edycja rajdu Transgothica Maraton. Wybranych zawodników spytaliśmy o ich wrażenia z imprezy, opinie o trasie i organizacji i - oczywiście - czy zamierzają wystartować w Transgothice 2010:)
Choć walczyli już od tygodnia i pokonali kilkaset kilometrów w terenie, do samego końca nie wiadomo było, kto zwycięży w rajdzie Transgothica Maraton. Rozstrzygnięcia zapadły na finałowym etapie, dosłownie kilka metrów przed metą! Niewielka awaria samochodu czy drobny błąd zawodników mógł diametralnie zmienić końcowy wygląd klasyfikacji generalnej.
Przedostatni, jeden z najdłuższych etapów Transgothica Maraton był znakomitą szansą, aby powalczyć o wyższą lokatę w klasyfikacji końcowej. Najlepiej wykorzystał ją Marek Schwarz, który zbliżył się do lidera klasy Trophy – Roberta Kufla. W obu klasach samochodowych najlepszych kierowców dzielą dosłownie minuty, co zapowiada ogromne emocje i znakomite widowisko na finałowym, piątkowym etapie w okolicach Bytowa.
W nagrodę za ukończenie najdłuższego, wtorkowego etapu Transgothica Maraton - Hannibala, kolejnego dnia na zawodników czekał „wypoczynkowy”, bo zaledwie 70-kilometrowy odcinek w okolicach Koronowa. Niektórzy zbyt serio potraktowali zapewnienia organizatora o relaksacyjnym charakterze etapu i postanowili… zażyć na nim kąpieli.
250-kilometrowa podróż bywa męcząca nawet, gdy podróżujemy po asfalcie, z włączoną klimatyzacją i przy dźwiękach muzyki. Taki sam dystans pokonany w terenie, po wybojach, przy ogłuszającym hałasie silnika, rozgrzanej chłodnicy, chrzęszczącym w zębach kurzem potrafi dać w kość nawet największemu twardzielowi. Nie wspominając już o sytuacji, gdy auto zaczyna się psuć, zapada zmrok, a do mety wciąż daleko…Kierowcy walczący w rajdzie Transgothica Maraton we wtorek zmierzyli się z etapem, który został w ich żargonie ochrzczony Hannibalem. Niektórzy w bazie pojawili się o północy, po 16-godzinnej, heroicznej walce z przeciwnościami losu.
Chyba nie ma drugiej imprezy off-roadowej w Polsce, której zawodnicy przeprawiają się przez… wody Wisły! Organizatorzy Transgothica Maraton zadbali, aby ich rajd był wyjątkowy pod każdym względem, a zawodnicy mieli o czym opowiadać później swym wnukom…
Polscy off-roaderzy nie ustępują formą naszym mistrzom siatkówki i na niedzielnym etapie rajdu Transgothica Maraton dali pokaz wyśmienitej jazdy w ciężkim, piaszczystym terenie. Wśród załóg samochodowych prowadzenie objęli Hubert i Adam Odejewscy (klasa Cross-Country) oraz Marek Schwarz i Wojciech Kałamaga (klasa Trophy). W najsilniej obsadzonej klasie quadów QTR etap wygrał weteran najtrudniejszych rajdów Europy – Jacek Bujański.
Kilkukilometrowa pętla poprowadzona po piaskowni to bodaj najlepszy przepis na prolog rajdu terenowego. Zadowoleni byli zawodnicy, bo trasa był szybka i niezbyt trudna, oraz kibice, bo rajdówki pięknie prezentowały się na wirażach, na których wyrzucały spod kół fontanny piachu. Do mety rajdu jeszcze daleko, ale pierwszy dzień pokazał, że pomysł skonfrontowania ze sobą różnego typu rajdówek był słusznym posunięciem.
Ponad 1000 kilometrów jazdy w terenie. Tydzień zmagań w ekstremalnie trudnych warunkach. Najlepsi kierowcy terenowi Polski i Europy. Oto Transgothica Maraton – zupełnie nowy polski rajd off-roadowy. Od jego startu dzielą nas już tylko godziny.
Aż 900 kilometrów odcinków specjalnych przygotowali dla zawodników organizatorzy TRANSGOTHICA MARATON. Rywalizacja rozpocznie się w sobotę 12 września, a zwycięzcę rajdu poznamy w piątek 18 września. Na rajdzie reprezentowanych będzie 7 narodowści, a najmocniejsze ekipy, obok Polaków, wystawiają Duńczycy i Niemcy. Poznajcie szczegóły zbliżającego się rajdu.
W czasach średniowiecznych rycerze stawali naprzeciwko siebie na zamkowych dziedzińcach, by przed tłumem zgromadzonej gawiedzi, a przede wszystkim pod okiem wielmożnego Państwa, walczyć o tytuły, honor i majątek. Rozpoczęło się kolejne tysiąclecie, ale duch rycerski nie zginął. Zmieniły się tylko detale: rumaki zastąpiły samochody terenowe, kute zbroje - pancerne zderzaki, a siodła - fotele kubełkowe. Największy, najwspanialszy turniej rycerski naszych czasów, na który swe przybycie obwieścił już kwiat off-roadu polskiego i zachodniego, odbędzie się w dniach 11-19 września na polach wokół Torunia i Bytowa, a zwany będzie maratonem Transgothica.