Ten sam termin, to samo miejsce, podobne trasy. Na początku grudnia najodważniejsi off-roaderzy świata znów powrócą do dżungli Terranganu, z której przed kilkoma miesiącami musieli ewakuować się z pomocą wojska i służb ratowniczych. Czeka na nich dziewicza dżungla, wygłodniałe tygrysy i – jak zawsze – mnóstwo, mnóstwo deszczu.

Jedenasta edycja RFC rozpocznie się 5 grudnia i zakończy się (miejmy taka nadzieję) 9 dni później. Nieustraszony Luis J.A. Wee, dyrektor rajdu, chyba wie co robi, zapraszając zawodników ponownie do dżungli Terrenganu. I naturalnie znowu w sezonie monsunowym... Start będzie miał miejsce w miejscowości Chukai, zaś meta w Kuala Terengganu.

W tym roku limit dopuszczonych załóg zamyka się w liczbie 50 – połowę miejsc przewidziano na auta a wyciągarkami elektrycznymi, a drugą połowę – z wyciągarkami mechanicznymi.  Nowością jest możliwość wystartowania w zawodach na motocyklu enduro, quadzie lub w innym „wyjątkowym” pojeździe. Do 30 czerwca wpisowe jest niższe o 20%. Swoją drogą – co podkreślają organizatorzy – wysokość wpisowego nie zmieniła się od 1997 roku.

Wiele wskazuje na to, że Polskę w tym roku reprezentować będzie rekordowa liczba zawodników. Swój siódmy występ w zawodach planuje małżeństwo Agnieszka i Marek Janaszkiewiczowie. Do dżungli planuje powrócić Piotr Kowal oraz Darek Luberda. Start zapowiadają również członkowie Caroline Team (m.in. Marek Schwarz). Do Malezji na pewno wybierze się również zwycięzca zbliżającego się Magam Trophy (być może będzie to któryś z wymienionych wyżej kierowców), który w nagrodę otrzyma bilety lotnicze tam i z powrotem oraz 100% bonus na wpisowe.   

AK
(05.05.2008)