I eliminacja DXRACER Super Rally 2014 – recenzje po premierze

Niegowoniczki w województwie śląskim zaistniały na mapie wydarzeń motoryzacyjnych. To właśnie w tym uroczym miejscu premierę miała nowa seria imprez offroadowych - DXRACER SUPER RALLY stworzona przez grupę pasjonatów, którzy od lat zaangażowani są na rzecz sportu motorowego i samochodowego.

Wydawałoby się, że tego typu event przesiąknięty będzie na wskroś atmosferą rywalizacji. Nic bardziej mylnego - uczestnicy na pierwszym miejscu stawiali na spotkanie w przyjacielskim gronie, pomagali sobie w trakcie walki i w parku maszyn. Pomocna dłoń bywała nieoceniona, bowiem pogoda zadbała o trudne warunki na trasie. - Mieliśmy dużo szczęścia, że udało nam się puścić załogi w teren – mówi Igor Kurkowski, vicekomandor rajdu. - Długotrwałe i intensywne opady deszczu dewastowały przygotowane przez Józefa Cabałę piękne odcinki trasy. Wytyczając trasę, brodziliśmy w wodzie, błocie, zwałach gliny, a nawet w torfie. Sytuacja była ekstremalnie trudna. Przemoczeni, kilka razy dziennie wylewaliśmy wodę z gumowców!

Zawodnicy startujący w rajdach terenowych nie mają jednak w zwyczaju, by narzekać, że było „zbyt trudno”. Wręcz przeciwnie – zawody zebrały wśród startujących bardzo dobre recenzje. - Pierwszy odcinek - tradycyjny, szybki, a drugi był niesamowity - tak skonstruowany, że pierwszy raz w życiu jechałem tak ciężki, zmienny i techniczny OS - komentował Hubert Dzianok, zwycięzca klasy Moto. Artura Janda, pilot Tomasza Wójcika, z którym wygrał klasę Super Sport pow. 150 KM mówił: - Podobała mi się pierwsza runda. Teren ze względu na obfite opady deszczu przed rajdem nie należał do łatwych, ale to mi się nawet podobało, bo był szuter, był piasek i było błoto, a przecież cross country to nie tylko szutry i szybka jazda! 

Trasę komplementował również Andrzej Świgost, weteran klasy ciężarowej: - Bardzo ładny rajd, trudny i wymagający. Podczas drugiego oesu w lesie trzeba było być naprawdę skoncentrowanym, były ostre kąty, było mokro. Ale o to właśnie chodzi w formule cross country.

Najlepszy czas w nieoficjalnej klasyfikacji generalnej wśród samochodów wywalczył zwycięski team klasy Super Sport pow. 150 KM: Tomasz Wójcik i Artur Janda za kierownicą Mitsubishi Pajero. Niecałą minutę za nimi finiszowała załoga startująca w tej samej klasie Jeepem Wranglerem: Kazimierz Bzdyk i Wojciech Topór – gospodarze sierpniowej eliminacji DXRACER SUPER RALLY. Trzeci czas w „generalce” wywalczyli Dariusz Golonka i Paweł Domagała, którzy swoi Jeepem Wranglerem wygrali zarazem klasę Sport Seria pow. 150 KM.

Słowa uznania należą się Zbigniewowi Mrowcowi i Sebastianowi Pitrzykowi w Suzuki Samurai, którzy jako jedyni odważyli zmierzyć się z najtrudniejszym odcinkiem trasy, sięgając tym samym po zwycięstwo w klasie Extreme. Należy również wspomnieć o postawie Fair Play załogi Kojotów4x4, którzy pomagali innym zawodnikom na trasie.

Organizatorzy DXRACER SUPER RALLY chcą, by ich zawody zaspokoiły oczekiwania wszystkich zawodników. - To my, organizatorzy, jesteśmy dla zawodników – mówi komandor rajdu, Krzysztof Biel. - Słuchamy ich uwag i dyskutujemy z nimi na temat tras, regulaminu. Na odcinkach testowych dają z siebie wszystko i to również powinno być nagrodzone. Załogi i kibice muszą się dobrze bawić!

Kolejna runda cyklu odbędzie się pod Tatrami, w Chochołowie, ale zanim do niej dojdzie, czeka nas lipcowy zlot w Bukownie pod nazwą DXRACER SUPER RALLY - SAND EDITION. Jak sama nazwa wskazuje, zawodnicy dostaną namiastkę dakarowego podłoża, czyli piach. - Chcemy, by każda z eliminacji była zdominowana przez odmienny rodzaju terenu. W końcu na tym polega cross country – mówi Krzysztof Biel.

MM, fot. Igor Kurkowski, Łukasz Łazarz, pstrykawka.pl, Jan Wątrobiński


Komentarze zawodników:

Hubert Dzianok (zwycięzca w klasie Moto): - Podobało mi się! Cała impreza! Widać, że organizator włożył w to bardzo, bardzo dużo pracy. Pierwszy odcinek - tradycyjny, szybki, a drugi był niesamowity - tak skonstruowany, że pierwszy raz w życiu jechałem taki ciężki, zmienny i techniczny OS. Po pierwszym dniu nawet nie miałem pomysłu jak go przejechać w niedzielę. Konkurencja była mocna, cięliśmy się na sekundy. Na rajdach jestem skoncentrowany, w miarę możliwości staram się poprawiać swoje czasy, ale nic na siłę, nigdy na 101%, tylko na 95%, zawsze ten zapas bezpieczeństwa musi być. Moje plany to jeździć zawody i bawić się, traktuje to hobbistycznie, to moja pasja. Jeździłem motocross, rajdy enduro, supermoto, teraz trzeba spróbować coś innego, jakąś nowość. Ta formuła rajdów bardzo mi się podoba i na pewno przyjadę na kolejne rundy DXRACER SUPER RALLY.

Fabian Czapla (zwycięzca w klasie Quad 4x4):
- Na quady, na motory to teren bajka. Trasa musi być wymagająca, nie będziemy przecież jeździć po asfalcie, nie na tym polegają takie imprezy. Tam gdzie wytyczone, to jeździmy, czy trasa jest trudna, czy nie. Chłopaki w mojej klasie jechali naprawdę dobrze, czułem ich oddech na plecach. Dla mnie osobiście im szybsza trasa tym lepsza. W chwili, gdy wsiadam na quada i startuję, robię znak krzyża, myślę o swoich dzieciach i o tym, by szczęśliwe dojechać do mety. Jak umiem, tak jadę. Przyjadę na kolejne eliminacje.

Mateusz Pala (zwycięzca w klasie Quad 4x2):
- Quadem jeżdżę od 18 roku życia. Po pierwszym sezonie miałem trzy lata przerwy, ale w 2013 powróciłem do sportu i jeżdżę do dzisiaj. Aktualnie jeżdżę w barwach BKM  Bielsko Biała. Pasją zaraził mnie starszy kolega, który jeździ przeprawowym ciężkim quadem i ma na swoim koncie wiele odniesionych sukcesów w rajdach przeprawowych. Mnie bardziej spodobała się formuła cross country i jeszcze w tym sezonie chciałbym zrobić licencję PZM oraz wystartować w Pucharze Polski 2015 cross country. Z moich ostatnich osiągnięć, to Puchar Południa 2014 w którym zająłem 2 miejsce w klasie quad 2x4. Te oto wyniki zawdzięczam mojej narzeczonej Agacie oraz fizjoterapeucie Piotrowi za wsparcie i motywację w ciężkich chwilach, których w tym roku nie brakuje. Gratuluję organizatorom DXRACER SUPER RALLY zwycięskiej walki z terenem, który był znakomicie przygotowany, ale niestety ubiegłotygodniowe deszcze pokrzyżowały im nieco plany. Wasze starania aby każdy miał wyrównane szanse z takim zapleczem ciężkiego sprzętu nie poszły w las!!! Dobra robota, rewelacyjne nagrody i super atmosfera. GRATULUJĘ!!! Czekam na kolejne edycje...

Artur Janda – pilot Tomasza Wójcika (zwycięzcy w klasie Super Sport - samochody modyfikowane pow. 150 KM): - Podobała mi się pierwsza runda. Teren ze względu na obfite opady deszczu przed rajdem nie należał do łatwych, ale to mi się nawet podobało, bo był szuter, był piasek i było błoto, bo przecież cross country to nie tylko szutry i szybka jazda :) Wygrana w DXRACER SUPER RALLY, to kolejna okazja do sprawdzenia siebie, a zarazem jest czymś nowym. Na pierwszej rundzie mieliśmy do czynienia z malowniczymi terenami jury, mokrymi lasami, pagórkowatymi polami. W lipcu będzie piach jak na Dakarze, a w sierpniowej edycji będą szutry i malownicze widoki na góry… Nie do końca wiadomo, jakie niespodzianki będzie kryła ostatnia eliminacja, ale coraz bardziej zaczyna mi się to podobać! W kolejnych edycjach DXRACER SUPER RALLY Suzuki Serwis Rally Team pojawi się na pewno. Tomek i ja wraz z całą ekipą już się szykujemy:) Tak wiec do zobaczenia na odcinkach :-)

Magda Gadaj (z pilotem Mietkiem Gadajem -  2. miejsce w klasie Sport - samochody seryjne pow. 150 KM): - W pierwszym dniu najbardziej podobała mi się łąka, natomiast 2 OS nie przypadł mi do gustu, jednakże całonocna praca organizatorów nad trasą przed startem w drugim dniu spowodowała, że zarówno 1 jak i 2 OS były już bardzo fajne.
Pilotem jest mój Tata, jeździmy ze sobą od początku, w sumie od 9 lat, wcześniej w rajdach przeprawowych, a od tego sezonu bardziej na poważnie w cross country. To jest taka adrenalina, że myśli się tylko o pokonaniu następnego zakrętu, pokonaniu kolejnej prostej, o dobrym wejściu w zakręt, nie straceniu prędkości. Szybka jazda jest kwestią przełamania się, pokonywania lęku. W sytuacji, gdy samochód wymyka się spod kontroli, ja wrzeszczę i to w jakiś sposób pomaga, a Tato zachowuje spokój. Cały czas się uczymy jazdy, wyczucia samochodu, słuchamy też innych zawodników, ich rad. Wszystko metodą prób i błędów. Nasze plany na ten sezon to nauka, a przyszłościowo chcemy zrobić licencję i startować w Mistrzostwach.

Kamil Matyasik (z pilotem Pawłem Markiewiczem - zwycięzcy w klasie Sport - samochody seryjne do 150 KM): - Runda bardzo udana, fajne trasy, pierwszy OS szybki, techniczny, drugi wolniejszy w trudniejszym terenie. Bardzo mi się podobało podłoże na pierwszym odcinku, było szeroko. Teren był różny: śliski, nieprzewidywalny, podbicia, skoki, błoto. Osobiście nie lubię jeździć po leśnych trasach. Wśród drzew, nie ma marginesu błędu, tylko trzeba jechać uważnie. Ale z drugiej strony trasy leśne bardzo dużo uczą. Jestem samoukiem, dlatego każdy rajd, który przejeżdżamy to jest dla mnie nauka i chcę jak najwięcej jeździć. Samochód przeszedł drobne naprawy po pierwszym dniu. Staramy się go tak przygotowywać, by zawsze dojeżdżał do mety. Mam dobrego pilota, dogadujemy się i jest ok. Nic tylko startować, jeździć i walczyć o pierwsze miejsca. Szczęście też jest potrzebne w motorsporcie. W rajdach lubię adrenalinę i rywalizację. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pierwszego miejsca. Będziemy startować we wszystkich rundach DXRACER SUPER RALLY.

Andrzej Świgost (z pilotem Michałem Wiśniewskim - zwycięzcy w klasie Samochodów Ciężarowych): - Bardzo ładny rajd, trudny i wymagający. Podczas drugiego oesu w lesie, trzeba było być naprawdę skoncentrowanym, były ostre kąty, było mokro. Ale o to właśnie chodzi w formule cross country. Dzięki mojemu pilotowi, Michałowi Wiśniewskiemu, ukończyliśmy próby sportowe z bardzo dobrym czasem. Za kierownicą na oesie daję z siebie 99%. Ogromne doświadczenie zdobyłem w największych rajdach w Polsce - Rajdach Jelcza - Mercedes Truck Rally, gdzie startowałem rokrocznie od 1999 do samego końca. Najważniejszy jest dla mnie wynik i czysty sport, czyli np. to, by ustępować miejsca szybszym zawodnikom, zjechać maksymalnie, dać znak, by przejechali i tego też oczekuje w drugą stronę. Startuję już ponad 16 lat i jestem wdzięczny mojej rodzinie, że wytrzymuje dzielnie moją pasję i wspiera mnie. Dziękuję również organizatorom, którzy poświęcają swój czas prywatny aby przygotować całą imprezę. Oczywiście przyjedziemy na wszystkie eliminacje DXRACER SUPER RALLY. Pomysł na zorganizowanie rajdu pod Tatrami jest rewelacyjny, możemy zabrać nasze rodziny i zaplanować przy okazji wypoczynek w górach. Liczymy też na doping kibiców, których obecność jest dla nas bardzo ważna i motywująca, bo również dla nich jeździmy, cieszymy się kiedy klaszczą, witają nas.

Marek Zając (z pilotem Michałem Swędziołem – 2. miejsce w klasie Samochodów Ciężarowych):
- Jechałem całą noc z Gdańska, by wziąć udział w DXRACER SUPER RALLY. I nie żałuję, super impreza! Przyjadę na wszystkie eliminacje, bardzo mi się podobało. Na co dzień mam do czynienia z tirami, wywrotkami i dzięki temu przesiadając się z Toyoty Celicy do samochodu marki Scania, łatwiej było mi się dostosować do tego typu pojazdu. Różnica pomiędzy jazdą samochodem ciężarowym, a samochodem terenowym jest ogromna. Truck jest duży, środek ciężkości ma gdzie indziej i całkiem inaczej pokonuje się nim zakręty. Jest to ekstremalne, fajne przeżycie, jadący monster…

Igor Kurkowski (organizator): - Serdeczne podziękowania należą się Sponsorom/Partnerom DXRACER Super Rally, którzy szczodrze obdarowali zawodników na pudle, a są to: Dxracer, 4x4 Terenowiec, Manta, Ziaja, Japan Motors, Palacar, Negra Sport, Kager, Wizytówki4you, eopony4x4.pl, Zan, Śląska Organizacja Turystyczna. Natomiast filmowcom z Copter.pl dziękujemy za rewelacyjny reportaż z lotu ptaka. Mam nadzieję, że w październiku, podczas ostatniej eliminacji, zawodnicy poznają pełne walory trasy Niegowonicach i w pełni docenią to co zostało tam przygotowane. Dziękuję wszystkim, którzy pomagali nam przygotować imprezę, w tym także cierpliwym operatorom koparek i innych urządzeń do przewalania ton ziemi. Dziękuję zawodnikom i kibicom, także tym, którzy czasem narzekali, bo słowa krytyki pozwalają nam zmieniać się na plus! Dziękuję też wszystkim fotografikom i operatorom kamer, którzy przybyli uwiecznić rywalizację DXRACER Super Rally. Jestem pod wielkim wrażeniem filmów i fotografii, które powstały. Cieszę się, że zawodnicy wyjechali zadowoleni, a wielu z nich z naprawdę fajnymi nagrodami. Teraz przed nami bardzo dużo pracy związanej z kolejną rundą. Liczę, że niebawem ponownie się zobaczymy i wspólnie nakręcimy tą rajdową spiralę!


DXRacer Super Rally 2014 - wyniki I eliminacji:
DXR2014_1_Wyniki_all