Traskowóz, czyli narodziny Grata NR 4

I oto jest. Kolejny Grat na off-roadowym firmamencie, a za jego kierownicą Trasek, czyli Tomek Traskiewicz – szef gdańskiego Trasek Off-Road. Jeśli dobrze liczymy, to już czwarty egzemplarz rajdówki zbudowany według przepisu Dominika Samosiuka, który parę lat temu zaprojektował konstrukcję Grata – samochodu, który obecnie niemal całkowicie zdominował rajdy maratońskie i przeprawowe w Polsce i Europie. Trasek nie byłby sobą, gdyby wspomnianego przepisu nie doprawił podług własnego gustu – jego auto choć wygląda niemal identycznie jak jego poprzednicy, w rzeczywistości skrywa kilka istotnych różnic.

Grata Numer 4 mogliśmy podziwiać na LR Only (ma wszak landroverowe wycieraczki), gdzie zaliczał swoje pierwsze testy w terenie. Zasadnicza konstrukcja „Traskowozu” nie różni się od wzorca, którym jest „Kuflowóz” – zwycięzca rajdu Drezno-Wrocław 2010 czy Magam Trophy 2009. Bazą jest rama przestrzenna, która powstała w serwisie 4xDrive. Pod maską znajduje się silnik BMW o pojemności 4,4 litra połączony z manualną, 6-biegową skrzynią i reduktorem Robura. Mosty napędowe pochodzą oczywiście z Volvo Lapplandera.

_MG_4700Do zawieszenia Trasek, w odróżnieniu od swych kolegów, którzy postawili na amerykańskiego FOX-a, wybrał amortyzatory Kinga o 14-calowym skoku, wyposażone w wewnętrzny by-pass. Nad pracą mostów czuwają ponadto 2-calowe „bumpstopy”, występujące w roli odbojników.

Gdyby wykrzyż, prześwit czy moc okazały się niewystarczające w sukurs kierowcy mają przyjść dwie wyciągarki – tylna elektryczna (Warn XP) oraz główny „mechanik” z BRDM-a, zamontowany z tyłu pod chłodnicą.

Konsola i instalacja elektryczna  przyjechała z 4xDrive, ale resztę wyposażenia kabiny w całości Trasek wykonał samodzielnie, przystosowując do swoich gustów i wymagań. Niesamowite wrażenie robią zwłaszcza gałki lewarków, _MG_4717wśród których króluje groźna kobra obsługująca pracę wyciągarki. Najfajniejszy jest jednak… klakson – zakupiony już dawno w Sudanie, czekał na pojazd, który będzie jego godzien. No cóż, musicie poczekać i sami go usłyszeć:) To prawdziwa aria dla off-roadera!

- Auto ma przeogromny potencjał, ale jest jeszcze nad czym pracować - mówił Trasek po pierwszych jazdach. – Między innymi musimy ustawić zawieszenie, bo obecnie jest trochę zbyt sztywne. Ale ogólne wrażenie mam bardzo pozytywne. Przede mną na pewno długa nauka, by okiełznać tę bestię.

Chrzest bojowy Traskowóz zaliczy prawdopodobnie na Transgothice we wrześniu. Rywalizacja w klasie Gratów staje się coraz bardziej fascynująca!

Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro



Zdjęcia z budowy auta oraz szczegóły techniczne: