Łotewski OSCar eO - pierwsza elektryczna terenówka w historii Dakaru

Zespół Latvian Rally Raid z siedzibą w Rydze jeszcze zanim rozpoczął się Dakar 2012, już może świętować zwycięstwo – ich rajdówka OSCar eO będzie pierwszym autem napędzanym silnikiem elektrycznym w historii, który stanie na jego starcie. Łotewski zespół okazał się lepszy od teamu McRae, który również przygotowywał do startu elektryczne buggy McRae ProDakar 4x2 z Timem Coronelem za kierownicą. Ekologiczny projekt McRae został jednak odłożony na przyszły rok.

Text: Arek Kwiecień, for. OSCar

Łotysze poświęcili budowie elektrycznego OSCar eO osiem pracowitych miesięcy, w czasie których wielokrotnie byli zmuszeni korygować swój projekt. Konstrukcja pojazdu to w pełni autorskie dzieło inżynierów OSC, którzy swoją pracę rozpoczęli od… pustej kartki papieru. Założeniem było stworzenie pojazdu z napędem 4x4 zdolnego przy użyciu energii elektrycznej pokonać dystans 600-700 km w trudnym terenie.  

Pierwotnie auto miało być napędzane dwoma silnikami – po jednym na każdą oś. Skończyło się ostatecznie na klasycznym rozwiązaniu z pojedynczym źródłem napędu. Samochód pomyślnie zaliczył jazdy testowe w terenie i jest już gotowy do startu. W połowie grudnia zostanie wysłany do Ameryki Południowej. Ale czy poradzi sobie z ciężkimi przeszkodami i nielitościwym klimatem Argentyny, Chile i Peru?


Głównym problemem w procesie budowy auta był oczywiście wybór jednostki napędowej. Inżynierowe zdecydowali się ostatecznie na silnik o nominalnej mocy 150 kW (maksimum 235 kW) i momencie obrotowym 400 Nm (maks. 800 Nm). Jest on zasilany energią dostarczaną przez zespół 16 modułowych akumulatorów Winston Bartery (Made in China) o łącznym napięciu 512 V i pojemności energetycznej 52 kWh, charakteryzujących się wysoką odpornością na temperaturę zewnętrzną i dużą szybkością ładowania. Ich wagi nie podano, ale pewne jest, że jest ona największym minusem auta.

W pojazdach z silnikiem elektrycznym głównym problemem jest również ładowanie akumulatorów. W trakcie jazdy OSCar eO ma wykorzystywać system KERS zamieniający energię kinetyczną traconą podczas hamowania na energię elektryczną. Gdyby to nie wystarczyło, w odwodzie czeka zamontowany w rajdówce tradycyjny silnik benzynowy V6 Nissana podpięty do 200-litrowego baku. Jego zadanie nie polega jednak na zastąpieniu silnika elektrycznego w sytuacji, gdy zabraknie prądu, ale na niedopuszczeniu do wyczerpania akumulatorów – benzyniak służy jako generator, podczas gdy jednostką napędową rajdówki pozostaje wyłącznie silnik elektryczny. Niestety coś za coś – duża waga zespołu baterii oraz silnika spalinowego ogranicza maksymalną prędkość pojazdu do 140 km/h. Łotysze nie walczą jednak z T-jedynkami – ich celem jest zwycięstwo w Dakarze w kategorii pojazdów zasilanych ze źródeł alternatywnych.

Na sukces elektrycznego OSCara podczas Dakaru pracować będzie 20-osobowy zespół. Innowacyjna rajdówka z numerem 370 będzie prowadzona przez duet: Maris Saukans (inicjator projektu, doświadczony uczestnik Dakaru) – Andris Dambis (kierowca rajdowy, główny inżynier i kierownik projektu). Pomocą służyć im będzie załoga innego OSCara z nr 467 (z konwencjonalnym napędem), za którego kierownicą zasiądzie Rosjanin Anton Grigorov. Drugim pojazdem bezpośredniego wsparcia na trasie będzie ciężarowy DAF klasy T4. Rajdowy zespół tworzą ponadto 2 ciężarowe Mercedesy klasy T5 oraz dwa pick-upy Nissana.

Text: Arek Kwiecień, for. OSCar

 

Warsztat zespołu (podgląd LIVE):