Baja Europe 2019 – czas rozstrzygnięć

październik 22, 2019

Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz startujący Can-Amem byli najszybszą załogą rozegranego w Żaganiu rajdu Baja Europe, który miał status finałowej rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych 2019. Miejsce drugie w klasyfikacji generalnej zajęli Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz, czyli najszybsza załoga samochodowa zawodów, która tym samym sięgnęła po tytuł wicemistrzów Polski. Na finałowej rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych zabrakło Miroslava Zaplatela, który wcześniej zapewnił już sobie zwycięstwo w cyklu rocznym.

Pod nieobecność Czecha Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz byli głównymi faworytami rajdu, jednak niedyspozycja zdrowotna kierowcy pokrzyżowała im plany już na pierwszym z oesów.

– Problemy żołądkowe sprawiły, że całą noc przed rajdem nie spałem i przez chwilę rozważałem nawet wycofanie się z zawodów – opowiada Molgo. – Ostatecznie jednak stanęliśmy na starcie, choć ledwo patrzyłem na oczy. Jakby tego było mało, przecieraliśmy trasę jako pierwsza załoga, a wtedy nietrudno o pomyłkę...

Rozpędzona załoga Forda przestrzeliła jedną z dróg bocznych, błędnie wjeżdżając w odnogę „zapraszającą” do jazdy. Gdy spostrzegła pomyłkę, straciła sporo czasu na zawracanie i kluczenie po lesie, co przy okazji wybiło ją z rytmu jazdy. W rezultacie na mecie 68-kilometrowego oesu odnotowała blisko trzy minuty straty do Marka Goczała i Michała Kuśmnierza, czyli najszybszej załogi UTV i ponad półtorej minuty do Zdenka Porizka i Pavla Vaculika, czyli najlepszej załogi samochodowej.

Kroplówka, którą w przerwie między oesami lekarze zaaplikowali Pawłowi Molgo, tchnęła w niego nowe siły, a jednocześnie nadzieję na lepszy wynik podczas drugiego przejazdu. Terapia zadziałała błyskawicznie, a zawodnicy NAC Rally Team pokonali odcinek zdecydowanie szybciej, poprawiając się o ponad 6 minut w porównaniu z czasem osiągniętym przed południem. Załoga Forda awansowała na fotel wicelidera rajdu, jednak prowadzenie w zawodach objęli Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz, którzy od początku rajdu jechali równym tempem, zajmując 3. i 2. lokaty na oesach.

W niedzielę zawodnicy wyjechali na odcinki z półtoragodzinnym opóźnieniem spowodowanym przez... grzybiarzy, którzy korzystając z pięknej pogody zaroili się w lasach wokół Żagania, co mogło skończyć się nieszczęśliwym wypadkiem. Bezchmurne niebo i gorące słońce sprzyjało szybkiej jeździe, jednak – w odróżnieniu od soboty – trasa tym razem nie pozwalała rozwijać nadmiernych prędkości.

Etap niedzielny stał pod znakiem pojedynku Białkowskiego i Molgo, którzy sprawiedliwie podzielili się wygranymi na oesach. Ostateczne zwycięstwo odniósł duet Białkowski – Baśkiewicz, do którego Molgo i Jandrowicz stracili 1 min. 49 sek., odnosząc jednak zwycięstwo w klasie samochodów. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej przypadło Mirosławowi Stocerzowi i Rafałowi Martonowi ścigającym się Can-Amem. W grupie T2 triumfował Tomasz Piec i Michał Marczewski w Toyocie Land Cruiser.

Zwycięską załogą Rajdowych Pucharu Polski Samochodów Terenowych zostali Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk startujący Can-Amem, którzy na mecie odnotowali czas o ponad 17 minut lepszy od najszybszej załogi samochodowej – duetu Tomasz Gołka - Filip Gołka. W Pucharze Polski w Rajdach Baja najlepszy czas wywalczył quadowiec Ireneusz Ostafin.
MM, fot. Renault