GAZ 69 – gazik z duszą

Popularny Gazik był na wyposażeniu każdego nadleśnictwa w czasach mej młodości. Jako młody chłopak z zaciekawieniem oglądałem dziwne dźwignie, prostą deskę rozdzielczą i składany dach z szmacianą plandekę. Z czasem stałem się posiadaczem Gazika (miałem trzy), który dzielnie służył mi nie tylko w pracy. Dziś Gaziki stały się autami kultowymi i oryginalne egzemplarze osiągają wysokie ceny. Czy służą jeszcze leśnikom?

ZOBACZ TAKŻE: Żabogaz (2003) - Witold "Żaba" Fedorowicz | UAZ 469B (2003) - Krzysztof Dudek

Trochę historii i danych technicznych
Popularna 69-ka była następcą produkowanego od 1943 r. roku charakterystycznego GAZ-a 67. Prace na nowym modelem trwały długo (1946-1952), co zaowocowało produkcją „gazika” w dwóch wersjach nadwoziowych: 2-drzwiowej (GAZ-69, GAZ-69M) i 4-drzwiowej (GAZ-69A, GAZ-69AM) zwaną "komandorką" lub „sztabówką”. Obie wersje miały nadwozie otwarte, z rozkładanym na stelażu brezentowym dachem oraz górnymi połówkami drzwi z małymi oknami (celuloidowe bądź ramki z szybami). Przednia szyba wraz z jej ramką była składana na maskę. Samochód otrzymało reduktor, który zwiększał dzielność terenową oraz dołączany „na sztywno” przedni napęd.

Wymiary 2/4 drzwi
długośc (mm) 3850/3850
wysokość (mm) 2030/1850
szerokość (mm) 1850*/1750
rozstaw osi (mm) 2300/2300
prześwit (mm) 210
liczba miejsc 5/8
* z kołem zapasowym na lewym błotniku
 
Nadwozie i wnętrze
Trudno dyskutować obecnie o urokach i funkcjonalności nadwozia projektowanego w okresie powojennym, widząc oferowane obecnie auta. Wersja „sztabówka” oferuje minimum komfortu dla pasażerów na przednich fotelach i tylnej kanapie, wersja dwudrzwiowa natomiast ma w tylnej części nadwozia dwie składane ławeczki nieoferujące komfortu ani bezpieczeństwa pasażerom. Jeżeli chcemy często wykorzystywać przestrzeń bagażową, to średniej wielkości i głęboki bagażnik „sztabówki” pozostaje daleko w tyle za obszernym i ustawnym wnętrzem wersji dwudrzwiowej. Większość aut niepretendujących do miana „oryginałów” z reguły ma zamontowane zdecydowanie wygodniejsze fotele z nowszych aut, często połączone z zamontowanymi pasami bezpieczeństwa. Deska rozdzielcza jest prosta, zawiera zegary informujące o prędkości, ładowaniu, ciśnieniu oleju, temperaturze wody i ilości paliwa (w sztabówce mamy GAZ1jeden zbiornik, w wersji 2-drzwiowej mamy dwa zbiorniki paliwa z ręcznym przełączaniem „zasilania”). Podświetlenie jest realizowane przez dwa „grzybki”, tj. dwie wystające lampki. Ciekawostką jest brak wentylatora nagrzewnicy skutkujący nawiewem dostępnym tylko w czasie jazdy do przodu; jego intensywność regulujemy odpowiednim otworzeniem klapki nadmuchu pozwalającej jednocześnie na swobodny dostęp do wnętrza wody z opadów atmosferycznych. Dzięki dużej nagrzewnicy w/w ogrzewanie jest stosunkowo wydajne. W środku brak jakiejkolwiek tapicerki, wszelkie dźwięki dobywające się z układu napędowego swobodnie dostają się do wnętrza informując nas o działaniu poszczególnych podzespołów;) Wszystkie te niedogodności są przez nas szybko zapominane, gdy w sezonie letnim będziemy paradować ze zdjętym dachem i położoną przednią szybą.

Silniki i przeniesienie napędu

Większość fabrycznie montowanych silników to „dolniaki” (silniki dolnozaworowe) o niskim ciśnieniu sprężania z wałkiem rozrządu umieszczonym przy wale korbowym i trudnym do regulacji układzie zaworowym. Z zewnątrz takie same, występowały w dwóch wersjach pojemności (2120, 2433 ccm) i różniły się mocą. Oba silniki zadowalały się niskiej jakości benzyną (niska liczba oktanowa) i łatwością napraw w każdych warunkach. Większość spotykanych w gazikach silników S 21 (górnozaworowy) to efekt zmiany silnika przy NG (naprawa generalna) dokonywanych w wyznaczonych zakładach. Poczciwy „górniak” oferował lepsze parametry przy niższym zużyciu paliwa. Silnik często bywa elementem wymienianym przez właścicieli; najczęściej spotykanymi zamiennikami są diesle Mercedesa (2,0 – 2,4) oraz jednostki Opla, Peugeota i Forda.

GAZ3Przeniesienie napędu odbywało się przez skrzynię biegów rodem z Pobiedy (3 + wsteczny) i oddzielną skrzynię rozdzielczo-redukcyjną o redukującym przełożeniu szosowym (1,15) i terenowym (2,78). Przełączanie przełożeń w reduktorze i załączanie przedniego napędu jest realizowane prze dwie współpracujące ze sobą dźwignie, przełożenie terenowe możemy załączyć dopiero po „zapięciu” przedniego napędu. Gazik oczywiście nie posiada centralnego mechanizmu różnicowego. Napęd był przekazywany na oba sztywne mosty, w przednim zamontowane były stałe sprzęgiełka (zabieraki) przednich półosi. Przy zalecanej przez fabrykę obsłudze (smarowanie, redukowanie luzów) i fabrycznym rozmiarze opon układ ten wytrzymywał długie przebiegi. Ciekawostką jest fakt, że instrukcja przewidywała demontaż jednoosobowy skrzyni biegów w 45 minut, reduktora w 20 minut natomiast silnik ze skrzynią biegów w 1,5 godziny. Do wszystkich elementów pojazdu był łatwy dostęp, zastosowano również kilka podstawowych rozmiarów kluczy.

Pojemność  Moc [KM] przy obr./min Moment obr. [Nm] przy obr./min Prędkość (km/h)
2,4 R4 65/3700 145/2200 95
2,1 R4 55/3600 122/2200 90
2,1 R4 70/4000 150/2500 100

Zawieszenie
Nadwozie jest posadowione na ramie starszej generacji zawierającej nitowane elementy, oba mosty wykorzystują resory piórowe (półeliptyczne) oraz cztery amortyzatory ramieniowe, hydrauliczne, dwustronnego działania (tłoczkowe). Fabryczne amortyzatory są rzadko spotykane ze względu na dostępność, oryginalne resory oferowały przyzwoity komfort przy 1,5 t masy własnej auta. Obecnie mamy dostęp do zamienników (polibusze, resory paraboliczne), co skutkuje dobrym - jak na wiek auta - resorowaniem. Wszystkie w/w elementy wymagają stałego nadzoru i okresowych przeglądów. Poruszanie się po asfalcie na dłuższych trasach nie jest żywiołem gazika, choć pochwalę się, że posiadanymi w przeszłości gazikami pokonywałem trasy 150-250 km z prędkością przelotową w granicach 90 km/godz (silnik S 21 i instalacja LPG).

GAZ4Hamulce
Pisząc krótko – są… Sprawność układu hamulcowego opartego fabrycznie o jednostopniową pompę hamulcową bez wspomagania i 4 bębny bez samoregulatorów wymaga częstej regulacji. Nie zmienia to faktu, że prawidłowo (i często) regulowany  układ hamulcowy jest w stanie zblokować wszystkie koła przy hamowaniu. Wymaga to znajomości tajników ustawienia mimośrodowych regulatorów szczęk, daje jednak w zamian dobry efekt. Sposobem na wzmocnienie układu hamulcowego jest zastosowanie pompy dwustopniowej ze wspomaganiem i nowszej generacji cylinderków i tarcz kotwicznych adoptowanych np. od Żuka lub UAZ-a.

Dla posiadaczy dzisiejszych aut 4x4 frajda z posiadania i poruszania się „prawdziwym” gazikiem pozostanie niezrozumiana, po pierwszej przejażdżce tym autem mamy tylko dwie opcje:
a) wysiadamy i zapominamy o gaziku,
b) zakochujemy się w nim i traktujemy go jak członka rodziny na dobre i złe.
text i foto: Sebastian Kołacz (Seba 4x4 blog)

Wady i zalety
Zalety:

+ wysoka dzielność terenowa,
+ prosty układ 4x4,
+ duża przestrzeń bagażowa wersji dwudrzwiowej,
+ prosta i łatwa do naprawy budowa
+ kultowa marka.
Wady:
- niski komfort resorowania,
- mizerne osiągi,
- korozja wynikająca z racji wieku,
- mało wydajne hamulce
- dużo nieudolnie zmodernizowanych aut na rynku.

Opinie użytkowników.
Sławomir Fedoruk, Nadleśnictwo Sławno:

Mój Gaz 69 to komandorka wyprodukowana w 1954 r. Mojego gazika kupiłem w 2005 roku od osoby, która zamierzała go przywrócić do dawnej świetności, dlatego też gazik rozebrany był do ostatniej śrubki. Prace przy nim powierzyłem mechanikowi, który znał się na robocie, ale nie miał za dużo czasu i auto zarejestrowałem dopiero w 2008 roku. Moim zamierzeniem było przygotowanie auta nie tylko do zwykłej jazdy i zachowanie jego oryginalności, ale do jazdy w lesie i małych przepraw terenowych. Rama, mosty, nadwozie, skrzynia redukcyjna zostały oryginalne. Wszystko zostało konkretnie wyczyszczone, wypiaskowane i konkretnie zakonserwowane. Zmieniłem silnik benzynowy dolnozaworowy na 2.0 diesel od Mercedesa 124; skrzynia biegów to również Mercedes 124, opony terenowe MT 31,5/10,5R15. Spalanie z tym silnikiem i oponami waha się w granicach 10 litrów max 12 l. w ciężkim terenie. Założyłem również sprzęgiełka ręczne w celu zmniejszenia zużycia paliwa i odciążenia przedniego mostu przy jeździe po asfalcie i łatwiejszym terenie. Nadwozie i deska rozdzielcza zostały niezmienione, natomiast siedzenia przód to Samurai, a tył - Volvo (nie wiem, z jakiego modelu, ale pasują idealnie). Zmieniony został stelaż na plandekę i pod niego została uszyta nowa plandeka doświetlająca bardziej wnętrze niż w oryginale. Gdy auto było gotowe do jazdy, okazało się, że nie będę miał okazji do codziennego korzystania z niego w lesie, ponieważ pracowałem wcześniej jako leśniczy prowadzący leśnictwo i szkółkę, a od 2008 roku już tylko szkółkę. W związku z tym na 5 lat użytkowania przejechałem 10 tysięcy kilometrów - część po szosach, ale sporą część po ciężkim terenie. Ogólnie auto sprawuje się dobrze, nie ma co liczyć na komfort jak w innych, nowszych terenówkach, jest dość głośno przy prędkości powyżej 60 km/h, zimno w zimę (ogrzewanie działa tylko podczas jazdy), natomiast, jeżeli chodzi o komfort przemierzania leśnych duktów, jest rewelacyjny, terenówki, którymi jeździłem nie amortyzowały tak wybojów jak gazik. Auto obecnie wykorzystywane jest w większości na wypady w trudniejszy teren, dlatego zamontowałem wyciągarkę elektryczną i założyłem wspomaganie od Samuraja Jimny, co bardzo ułatwia prowadzenie i manewrowanie. W bagażniku jeździ ze mną tirfor oraz podnośnik hi lift. Jednym z minusów jest mała zwrotność, promień skrętu jest olbrzymi, co często nie ułatwia jazdy po lesie. Lekki tył na śliskiej nawierzchni lub błocie (nawet niedużym) wymusza używanie przedniego napędu. Hamulce wszystkie bębnowe może nie hamują najlepiej, ale i prędkości nie są rozwijane zbyt duże, tanie w wymianie, pasują od Żuka. Jeśli chodzi o awaryjność to nie mam z nim większych problemów, silnik choć wiekowy pali w największe mrozy nawet na akumulatorze od Malucha. Największe problemy sprawił mi przedni most, już dwa razy wymieniałem w nim półośki (choć założone sprzęgiełka), poza tym większych awarii nie było.