Czwartek był w Dakarze dniem bezprecedensowym. Podczas, gdy w Ameryce Południowej często zdarzały się odmienne trasy etapów dla motocykli i samochodów, tym razem cały etap był inny dla kategorii FIA i FIM, które podążały dwoma oddzielnymi trasami, na pętlach ze startem i metą w stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadzie. Samochody wyjechały z biwaku bardzo wcześnie, jak to zwykle robią motocykliści, ale nagrodą było to, że mogli się cieszyć wczesnopopołudniowym słońcem na biwaku. Przedtem jednak 421-kilometrowy odcinek specjalny na północ od Rijadu poprowadził karawanę do prowincji Ach-Charquiya we wschodniej części królestwa, u brzegów Zatoki Perskiej. 346-kilometrowy odcinek na wschód od Rijadu, którym pojechali motocykliści, był krótszy, ale za to miał w zanadrzu kilka niespodzianek. W piątek, dzień przed dniem odpoczynku, obie kategorie zamienią się czwartkowymi pętlami. To będzie kluczowy dzień, po którym liderzy będą się cieszyć ze strategicznych pozycji przed drogą powrotną do Dżuddy.