W środę uczestnicy ścigali się z czasem na najdłuższym, liczącym 465 km odcinku specjalnym 44. edycji Dakaru, prowadzącym z Al-Kajsumy do stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadu. Zgodnie z zapowiedziami dyrektora rajdu Davida Castery podczas briefingu poprzedniego dnia wieczorem, był to dramat w trzech aktach. Pierwsza, 40-kilometrowa sekcja była bardzo trudna nawigacyjnie, z licznymi skrzyżowaniami, na których łatwo było się pogubić. Następnie na kierowców i pilotów czekała partia wydm, a końcówka była bardziej techniczna. Stephane Peterhansel, Nani Roma, Guerlain Chicherit, Henk Lategan i niestety Aron Domżała stracili dużo czasu wskutek defektów i przygód na trasie. Z potknięć rywali skorzystali Al-Attiyah i Barreda, wygrywając odcinek w swoich kategoriach.