Zwycięstwo w genach - V runda RMPST 2003

EAktualni Mistrzowie Polski w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych – łodzianie Paweł Oleszczak i Mariusz Milewski długo kazali czekać kibicom na swój start w tym roku. W swym debiucie 26 lipca na rajdzie w Gdowie pojechali doskonale, ale mimo to nie dali rady rodzinnej załodze Stanisława i Tomasza Lisowskich.

Rajd zorganizowany przez krakowski Klub Samochodów Terenowych „Żubry” składał się z siedmiu odcinków specjalnych. W rzeczywistości zawodnicy jeździli jednak po trasach dwóch OS-ów, które pokonywali kilkukrotnie. Cztery razy należało przejechać odcinek siedmiokilometrowy, którego nawierzchnia była bardzo zróżnicowana. Z początku piaskowo-kamienisty z czasem stawał się twardszy, a jednocześnie bardziej zarośnięty. – Nawigowanie samochodu w wysokich trawach i chaszczach było dużym problemem - powiedział nam Piotr Brakowiecki, który pilotował Grzegorza Szwagrzyka. – Już wkrótce między kolejnymi bramkami (na trasie OS-u było ich w sumie 49) pojawiły się alternatywne drogi przejazdu.
Zarośla doskonale skrywały również miejsca, które dla jadących z dużą prędkością samochodów były szczególnie niebezpieczne. – Na jednej z dziur nasz samochód wyskoczył w powietrze, po czym „złapał boka” – opowiadał P. Brakowiecki. – Był to nasz pierwszy przejazd tym OS-em, dlatego nie znaliśmy jeszcze tej przeszkody.

Wysokie trawy, które ją zasłoniły, sprawiły jednocześnie, że wypadku nie zauważył żaden z widzów. W efekcie, zanim auto ponownie stanęło na kołach, zawodnicy stracili w tym miejscu kilkanaście minut, przez co otrzymali taryfę za zbyt późne ukończenie odcinka oraz karę czasową za spóźnienie się na start kolejnego.

Drugą trasą, którą zawodnicy pokonywali trzykrotnie, był krótki, zaledwie jednokilometrowy, ale bardzo wyczerpujący trial składający się z dużej ilości zakrętów oraz zjazdów i podjazdów. W opinii startujących całe zresztą zawody były niezwykle ciężkie i forsowne. Panująca w ich czasie spiekota i wymagająca trasa wymagały od nich szczególnie dobrej kondycji oraz wysokich umiejętności.  

Choć najlepszy czas na pierwszym OS-ie wykręcili swą Toyotą Celicą zwycięzcy poprzedniej rundy w Gorzowie – Janusz Kozdra i Jacek Poprawa, to w dalszej części zawodów, mimo iż jeszcze dwukrotnie zwyciężali na OS-ach, nie oni jednak stoczyli walkę o wygraną. Najlepsze w podkrakowskiej rundzie okazały się jadące bardzo równo i szybko załogi: Stanisława i Tomasza Lisowskich oraz Pawła Oleszczaka i Mariusza Milewskiego, które startowały w klasie O2 (silniki o poj. powyżej 2500 ccm i jednostki turbodoładowane). Fascynujący pojedynek byłych i aktualnych Mistrzów Polski, w którym stroną przeważającą byli debiutujący w tym sezonie Oleszczak z Milewskim, został rozstrzygnięty z chwilą, gdy w ich ARO 243D nastąpiły problemy z ładowaniem. Dwadzieścia cztery sekundy kary za spóźnienie się na start kolejnego z OS-ów okazały się decydujące – łodzianie przegrali bowiem batalię o pierwsze miejsce zaledwie o jedenaście i pół sekundy.

Słowa uznania należą się młodemu Tomaszowi Lisowskiemu, który, choć formalnie występował jako pilot swego dziadka Stanisława, podczas całego rajdu to on właśnie siedział za kółkiem Mercedesa 300E. Jego nawigator, wielokrotny Mistrz Polski, może być zadowolony z poczynań swego wnuka, który już na poprzednim rajdzie pokazał się z bardzo dobrej strony, zajmując mimo awarii napędu czwarte miejsce.

Na trzecim miejscu w „generalce” i zarazem w klasie O2 sklasyfikowani zostali Piotr Małuszyński i Jacek Czerwiński, wygrywając o mniej niż dwie sekundy z przeżywającymi problemy techniczne Kozdrą i Poprawą. W słabszej silnikowo klasie O1 najlepiej swym ultralekkim (ledwie 850 kilogramów!), tylnonapędowym Mad Buggy pojechali Andrzej Dudziak i Ludwik Wikowicz. W Konkursowej Jeździe Samochodami Terenowymi bezapelacyjnie zwyciężyła natomiast załoga gospodarzy – Waldemar Salamon i Konrad Nowakowski.

Rajd w Gdowie, choć oficjalnie był piątą rundą RMPST, w rzeczywistości – po odwołaniu zawodów w Słomczynie i przesunięciu terminu rundy w Warszawie – był dopiero trzecią tegoroczną eliminacją. Jego wyniki spowodowały, że czołówce klasyfikacji generalnej zrobiło się obecnie bardzo ciasno. Prowadzących Małuszyńskiego i Czerwińskiego oddzielają od następnych w klasyfikacji Lisowskich zaledwie dwa punkty. Nie daleko jest Kozdra z Poprawą, a do walki na pewno włączy się również Oleszczak z Milewskim. Sezon wkroczył w swą decydującą fazę.

text: Arek Kwiecień, foto: Jan Bosak

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Sport/RMPST_2003_Gdow" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}

Artykuł opublikowano w czasopiśmie "Giełda Samochodowa", nr 61/2003 (817) z dnia: 1 sierpnia 2003 roku.