Citroen D-Crosser - piękno unikatu

05Nie raz i nie dwa na off-roadowych szlakach w Polsce widziałem dziwadła z napędem 4x4, z wierzchu prezentujące się jako przeróżne Kadetty, Polonezy, Golfy, a nawet Fiaty 125p. Niestety rzadko cudaczność pomysłu szła w parze z pietyzmem wykonania. Jakby twórcy tych pojazdów sądzili, że wystarczy na ramie od UAZ-a zamontować przerdzewiałą karoserię Poloneza i już jest się czym chwalić przed kolegami. Zapewne jest, ale koledzy z pewnością bardziej doceniliby wysiłek, gdyby auto po metamorfozie przyciągało wzrok swym nieskazitelnym lakierem i wypieszczonymi kantami…

Oto przykład z holenderskiego Renard Sport – pięknie odrestaurowane nadwozie klasycznego Citroena DS nałożone na ramę Toyoty Land Cruiser. Wnętrze kryje klatkę wykonaną według przepisów FIA i układ napędowy Toyoty. Efekt – unikatowy i nieskazitelny Citroen D-Crosser. Oraz uznanie wśród kolegów.

AK, fot. Flickr

(07/12/2009)

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Newsy/DCrosser" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}