Zwycięstwo na dwójce - III runda RMPST 2004

1Zamontowany pod maską SAM-a K-1 ponadtrzystuczterdziestokonny  silnik o pojemności 4,2 litra, którego „dawcą” było Audi S6, to – obok ogromnych umiejętności i dużego doświadczenia kierowcy oraz pilota - największy atut gliwickiej załogi Piotr Gadomski – Rafał Ciepły, która zwyciężyła w rozegranej w Gorzowie Wielkopolskim (12.06) III rundzie RMPST. Wyczerpująca rywalizacja spowodowała jednak, że ostatnie kilometry ich samochód pokonał na „dwójce”, osiągając mimo to 3. czas dnia!

Gorzowska runda rozegrana została 10-kilometrowym oesie, który zawodnicy mieli za zadanie pokonać czterokrotnie. Dla jednych, lubiących zmagania na kilku odcinkach, różniących się długością i ukształtowaniem terenu, decyzja organizatora o takim ułożeniu trasy nie należało do najszczęśliwszych. Inni – przeciwnie – chwalili ją, utrzymując, iż pokonanie 10 kilometrów wymaga nie tylko dużych umiejętności i dobrze przygotowanego auta, ale i odpowiednio dobranej taktyki. – Lubię takie oesy i nie miałbym nic przeciwko temu, aby liczyły sobie nawet 20 lub 30 kilometrów – mówił Piotr Brakowiecki, pilot Grzegorza Szwagrzyka (SAM 2315). – Większa liczba kilometrów jest okazją do odrabiania ewentualnych strat, natomiast na krótkich, np. kilometrowych odcinkach nawet najmniejsza pomyłka potrafi zaprzepaścić całodniowy wysiłek.  

Gorzowska trasa, wytyczona na terenie byłego poligonu, mogła podobać się również ze względu na jej duże urozmaicenie i nieskromną liczbę przeszkód. Nieoczekiwanie najtrudniejszymi okazały się ukryte w trawie niewielkie doły i wykroty, które uniemożliwiały szybką jazdę na długich, nawet kilkusetmetrowych prostych. – Było ich tak wiele, iż nie sposób było je wszystkie opisać w roadbooku, co wymuszało na nas nieco „spokojniejszą” jazdę – przyznał P. Brakowiecki. Zawodnikowi AK Rzemieślnik oraz jego kierowcy nie przeszkodziło to jednak w zajęciu 3. miejsca w klasyfikacji generalnej oraz wygraniu klasy O1. Ich wynik budzi tym większe wrażenie, iż został osiągnięty autem z niższej klasy silnikowej. Rezultat o 45 sekund gorszy osiągnęła na przykład załoga, której auto pod maską skrywa silnik Corvette’y!

W rajdzie zwyciężył P. Gadomski z R. Ciepłym, ale wynik ten okupiony został ciężką walką z ubiegłorocznymi Wicemistrzami Polski – Tomaszem i Stanisławem Lisowskimi. Różnica ich dzieląca przed ostatnim oesem wynosiła niecałe 5 sekund (na korzyść Lisowskich)! Awaria sprzęgła na finałowym etapie w Merlisie załogi, którą tworzy wnuk ze swym dziadkiem, przedwcześnie rozstrzygnęła jednak wynik tego pasjonującego pojedynku (podobna awaria i także na ostatnim oesie z walki wyeliminowała zajmujących dotąd 3. miejsce Pawła Oleszczaka i Mariusza Milewskiego). Ostatecznie 2. miejsce w rajdzie, za Gadomskim i Ciepłym, a przed Szwagrzykiem i Brakowieckim, zajęli Włodzimierz Grajek i Marcin Płatek (Mercedes 230GD).
text: Arek Kwiecień, foto: Tomasz Lisicki

Rozmowa z Rafałem Ciepłym, konstruktorem SAM-a K1, pilotem Piotra Gadomskiego
- Wasza jazda oraz potencjał waszego auta budzi entuzjazm widzów i przerażenie rywali. Co kryje się pod maską tego Jeepa?


- Poza sylwetką nadwozia, nasze auto z Jeepem niewiele ma wspólnego. Najwięcej podzespołów, które wykorzystaliśmy przy jego budowie, pochodzi z Nissana Patrola GR. To jego rama, a także m.in. mosty oraz skrzynie: biegów i redukcyjna. Sporo zainwestowaliśmy w rajdowe zawieszenie Őhlinsa. Sercem jest natomiast 4,2-litrowa jednostka V8 z Audi S6 Plus, która zastąpiła silnik turbodoładowany o poj. 2,2 litra.

- Jego moc, blisko 300 KM, nie mogła być chyba przyczyną, dla której zdecydowaliście się na tę zamianę...


- O wymianie zadecydowała charakterystyczna dla silników turbo "dziura", która przeszkadzała nam w jeździe. Poprzedni silnik żwawiej przyspieszał dopiero przy 5 tys. obrotów. Obecny wykazuje podobną dynamikę w pełnym zakresie obrotów.

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Sport/RMPST_2004_Gorzow" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}
Artykuł opublikowano w czasopiśmie "Giełda Samochodowa", nr 49/2004 (908) z dnia: 22 czerwca 2004 roku.