Sobotnie dwa odcinki specjalne podczas rajdu Baja Russia pokazały, że pokonywanie dwukrotnie tej samej trasy, wcale nie ułatwia zadania ani kierowcom, ani pilotom. Co ciekawe najlepiej w ekstremalnych, zimowych warunkach wciąż spisuje się reprezentant… Arabii Saudyjskiej. Martin Kaczmarski i Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem jadą łeb w łeb, tocząc bratobójczy pojedynek o piąte miejsce.
ZOBACZ TAKŻE: Prolog Baja Russia 2014 – rozgrzewka na śniegu | Przed startem Baja Russia 2014. Rozmawiamy z Martinem KaczmarskimSobota na trasie przywitała kierowców gęstą mgłą, która dodatkowo utrudniała jazdę w kopnym śniegu. Aż siedem załóg pożegnało się z rywalizacją. Zeszłoroczny zwycięzca Rosjanin
Boris Gadasin wpadł na metę trzeciego odcinka specjalnego z rozbitą połową samochodu, tracąc szansę na powtórzenie zeszłorocznego sukcesu. Pech dopadł również
Miroslava Zapletala i jego pilota
Macieja Martona, którzy nie ukończyli rywalizacji z powodu problemów z silnikiem.
Świetnie na trasie radziły sobie oba samochody prowadzone przez Polaków.
Martin Kaczmarski w pierwszej próbie zajął 7., a w drugiej 5. miejsce; z kolei
Marek Dąbrowski i Jacek Czachor meldowali się na finiszu odpowiednio na 6. i 7. pozycji. W klasyfikacji generalnej naszych zawodników dzieli nieco ponad minuta. Kaczmarski jest 5., a duet byłych motocyklistów zajmują 6. lokatę.
W rajdzie prowadzi
Yazeed al-Rajhi, który uzyskał najlepszy czas na drugim przejeździe. Kierowca z Sudanu wypracował 69 sekund przewagi nad
Tapio Suominenem – jego wynik jest jednak wyłącznie klasyfikowany w mistrzostwach Rosji. W Pucharze Świata czołową trójkę uzupełniają
Władymir Wasiliew i Reinaldo Varela.
Jak pokazały pierwsze dni Baja Russia w jeździe po śniegu liczy się nie tylko doświadczenie, ale również niezwykle istotne jest przygotowanie samochodu do rywalizacji w warunkach, w których większość kierowców ściga się tylko raz w roku. – Patrząc na koła rywali okazuje się, że nasze opony powinny mieć jeszcze głębszy bieżnik, żeby lepiej zachowywać się w kopnym śniegu –
mówił Martin Kaczmarski. – Wiele fragmentów trasy prowadzi przez gęsty las i drzewa niemal wołają samochód do siebie… Nie jest lekko, ale adrenalina buzuje. Trzeba jechać spokojnie, bo są spore koleiny
- Przejechaliśmy dwa razy tą samą trasę poprowadzoną w różnych kierunkach –
komentował na mecie Marek Dąbrowski. – Pierwsza próba to w zasadzie wjeżdżanie się w te zimowe warunki, które są dla nas nowością. Trasa jest bardzo nieprzewidywana, bo miejscami jest lód, a później jedziemy po rozmokłym śniegu, bądź szutrze, w którym zalega woda. Na drugiej próbie chcieliśmy atakować i cisnęliśmy ile się dało. Myślę, że gdyby nie ograniczenia wynikające z auta, które ma niższą specyfikację niż nasz dakarowy sprzęt, urwalibyśmy jeszcze kilkanaście sekund
- Trasa jest bardzo rozjeżdżona i pojawiły się na niej olbrzymie koleiny –
dodał Jacek Czachor. – Są miejsca, gdzie śnieg zupełnie stopniał. Jedziemy równym tempem wykorzystując maksymalnie moc auta. Ale trzeba przyznać, że startujący tu zawodnicy są naprawdę szybcy, a ich dodatkowym atutem jest znajomość specyfiki trasy, po której niejednokrotnie jeździli. Dajemy z siebie wszystko i składa się to na całkiem dobry wynik
W niedzielę kierowcy po raz trzeci i ostatni pokonają 104-kilometrową pętlę w okolicach miejscowości Igora. Zdecydowanym faworytem jest Yazeed Alrajhi z Arabii Saudyjskiej, który w klasyfikacji generalnej o ponad minutę wyprzedza Fina Tapio Suominena. Kaczmarski do lidera traci siedem i pół minuty.
Ostatni odcinek specjalny rajdu rozegra się w niedzielę. Będzie to ta sama trasa, którą zawodnicy pokonywali w sobotę, jednak przejazd odbędzie się w przeciwnym niż dzień wcześniej kierunku. Ceremonia zakończenia rajdu zaplanowana jest na godz. 16. w narciarskim kurorcie Igora, 50 km na północ od Sankt Petersburga.
MM, fot. Orlen Team, Lotto Team
Baja Russia 2014 - klasyfikacja po OS3:1. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux 2:26.12
2. Tapio Suominen/Jukka Tuomisto (FIN) Mitsubishi Pajero +1.09
3. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +4.02
4. Reinaldo Varela/Gustavo Gugelmin (BR) Toyota Hilux +5.11
5. Martin Kaczmarski/Filipe Palmeiro (PL/P) Mini All4 Racing +7.33
6. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +8.57
7. Rusłan Misikow/Witalij Jewtekow (RUS) BMW X3 CC +11.47
8. Dmitrij Jewliew/Aleksiej Szaposznikow (RUS) Nissan Frontier +12.18
9. Andriej Czerednikow/Dmytro Cyro (KZ/UA) Toyota X3 Evo +15.37
10. Jurij Sazonow/Arsłan Sachimow (KZ) H3 Evo 5 +16.12
Sobotnie dwa odcinki specjalne podczas rajdu Baja Russia pokazały, że pokonywanie dwukrotnie tej samej trasy, wcale nie ułatwia zadania ani kierowcom, ani pilotom. Co ciekawe najlepiej w ekstremalnych, zimowych warunkach wciąż spisuje się reprezentant… Arabii Saudyjskiej. Martin Kaczmarski i Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem jadą łeb w łeb, tocząc bratobójczy pojedynek o piąte miejsce. 
W rajdzie prowadzi Yazeed al-Rajhi, który uzyskał najlepszy czas na drugim przejeździe. Kierowca z Sudanu wypracował 69 sekund przewagi nad Tapio Suominenem – jego wynik jest jednak wyłącznie klasyfikowany w mistrzostwach Rosji. W Pucharze Świata czołową trójkę uzupełniają Władymir Wasiliew i Reinaldo Varela. 
- Trasa jest bardzo rozjeżdżona i pojawiły się na niej olbrzymie koleiny – dodał Jacek Czachor. – Są miejsca, gdzie śnieg zupełnie stopniał. Jedziemy równym tempem wykorzystując maksymalnie moc auta. Ale trzeba przyznać, że startujący tu zawodnicy są naprawdę szybcy, a ich dodatkowym atutem jest znajomość specyfiki trasy, po której niejednokrotnie jeździli. Dajemy z siebie wszystko i składa się to na całkiem dobry wynik 
