TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
110-kilometrowy etap, który zainaugurował zmagania na I rundzie Pucharu Świata FIA, został zdominowany przez kierowców Toyot. Pierwszą lokatę zajął świetnie znający katarski teren Nasser Al Attiya, za którym uplasowali się Bernhard Ten Brinke i Yazeed Mohammed Alrajhi. Tuż za podium znalazł się Kuba Przygoński.
Kuba Przygoński i Timo Gottschalk startowali jako pierwsi, wyznaczając trasę reszcie stawki. Przed kolejnymi, dłuższymi etapami strata do podium jest bardzo niewielka, co zwiastuje zaciętą walkę w kolejnych dniach.
– Dzisiejszy odcinek jechaliśmy jako pierwsza załoga, więc musieliśmy rysować ślad reszcie zawodników, a to zawsze jest trudne i oznacza pewne straty. Był to nawigacyjny odcinek na kamienistej pustyni. Na trasie było mnóstwo zwierząt – sporo wielbłądów, które musieliśmy wyminąć jako pierwsza załoga. Różnice w czołówce są minimalne. Jutro będziemy startowali z czwartej pozycji i tym samym gonili pierwsze trzy załogi, więc będzie dużo łatwiej. Samochód jest w dobrej formie. Przed nami pierwszy długi odcinek, na którym będziemy atakować – mówi Kuba Przygoński. – Jechaliśmy pierwszy raz z Timo, było to nowe doświadczenie, ale współpraca układała się bardzo dobrze i jestem zadowolony. Pozostało nam już tylko odrobinę się dotrzeć, żeby perfekcyjnie się rozumieć.
W piątek nie miał sobie równych zwycięzca Dakaru, Nasser Al-Attiyah, który był o ponad 3 minuty szybszy od kolejnego zawodnika w stawce.
- Jesteśmy gospodarzami tej imprezy, na której zawsze czuję się wyjątkowo - mówi Katarczyk. - To bardzo trudne zawody i choć zawsze miło je wspominam, to jednak ubiegły rok pokazał, że wszystko tu może się zdarzyć. Tym razem wystartowaliśmy dobrze i mam nadzieję, że nic nie pozostawimy przypadkowi.
W sobotę zawodnicy będą mieli do przejechania odcinek specjalny o długości 313 km. Otworzy on serię czterech dłuższych OS-ów. Finałowy etap Rajdu Kataru zaplanowano na wtorek 26 lutego.
MM