III etap Rajdu Faraonów 2014: na morzu piasku

ORLENTeam.pl_7Z Egiptu docierają do nas znakomite waidomości! Marek Dąbrowski i Jacek Czachor awansowali na trzecią pozycję po trzecim etapie Rajdu Faraonów, a Rafał Sonik ponownie okazał się najszybszym quadowcem w stawce. Co więcej Polak awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji łącznej moto i ATV, i ma spore szanse, by zdobyć podwójne podium rajdu.

ZOBACZ TAKŻE: Prolog Rajdu Faraonów 2014: u wrót Sahary | I etap Rajdu Faraonów 2014: spieszyli się powoli | II etap Rajdu Faraonów 2014: na ślepo po pustyni

Załoga OrlenTeamu osiągnęła czwarty czas przejazdu na liczącej 290 kilometrów próbie sportowej z Dakhli do Baharii. Dąbrowski i Czachor metę przekroczyli 9’51 po dzisiejszym liderze - Nasserze Al-Attiyah. Etapowe podium uzupełnili Yazeed Al-Rajhi (+1’20) i Eric Van Loon (+9’17). Z piątym czasem na mecie zameldowali się Mirek Zapletal i Maciek Marton.  

- Trochę spadła temperatura powietrza i etap nie dał się nam tak bardzo fizycznie we znaki jak wczoraj. Dzisiaj mieliśmy bardzo udany odcinek. Wszystko udało się płynnie przejechać na jednym poziomie ciśnienia w ogumieniu, pomimo tego, że trasa była dość zróżnicowana. Przez znaczącą część etapu jechaliśmy po czymś co przypominało morze piachu, ten widok był niesamowity. Utrzymywaliśmy bardzo dobre tempo i jutro będziemy chcieli powtórzyć dobry czas – powiedział Marek Dąbrowski.   

- Dziś pokonaliśmy zarówno wydmy, jak i kamienistą partię po ostrych skałach. Na piaszczystych częściach jechaliśmy naprawdę szybko i czerpaliśmy ogromną satysfakcję z jazdy. Kamienie również przejechaliśmy sprawnie i co najważniejsze nie przebiliśmy ani razu opony. Tyle szczęścia co my nie miał Wasiliew, który urwał koło. Wyprzedziliśmy go i na mecie odcinka zameldowaliśmy się z dużą przewagą, co pozwoliło nam przeskoczyć Rosjanina w klasyfikacji generalnej rajdu. Przed nami jeszcze jednak dwa dni rywalizacji i będziemy musieli walczyć, żeby obronić pozycję na podium – dodał Jacek Czachor.

Prowadzenie w rajdzie utrzymał Yazeed Al.-Rajhi. Od drugiego w stawce Nassera Al-Attiyah, który sukcesywnie zmniejsza swoją stratę, dzieli go już jednak wyłącznie 7’39. załoga ORLEN Team jest trzecia, a duet Zapletal-Marton plasuje się na 6. miejscu.

Na morzu piasku, po którym dziś ścigali się rajdowcy, doskonale poradził sobie Rafał Sonik, który ponownie wygrał rywalizację quadów, a także przesunął się na czwartą pozycję w klasyfikacji łącznej z motocyklistami.  Organizatorzy byli tym razem łaskawi dla zawodników i trzeci etap rozpoczął się o wczesnych godzinach porannych. Dzięki temu najlepsi zawodnicy dotarli na metę jeszcze przed uderzeniem największego upału. - Przez jakiś czas jechał drugi, ale potem mieliśmy spory fragment płaskiej lekko pofalowanej pustyni. Tam motocykle są zdecydowanie szybsze od quada, bo mają lepszy stosunek mocy do masy. Nie zdołałem więc obronić pozycji, ale trzeci czas to i tak świetny wynik. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek quad był tak wysoko w łącznej klasyfikacji rajdu FIM – komentował Sonik. Krakowianin pokonał czwartkowy etap w niespełna cztery godziny i był o ponad godzinę szybszy od drugiego na mecie w klasie quadów Stefano Della Valle. Pewnie przewodząc w swojej klasie, kapitan Poland National Team postawił więc sobie nowe wyzwanie. - Będę atakować podium w „generalce” z motocyklistami, ale rozsądnie. Nie chcę stracić tego miejsca, które mam.

„SuperSonik” ma ku temu wszelkie potrzebne argumenty. Jest szybki, a Yamaha Raptor 700 sprawdza się bez zarzutu.  - Mógłbym jechać szybciej, ale to duża przyjemność wiedzieć, że można jeszcze lepiej. Dzisiaj naprawdę mocno przycisnąłem, a mimo to widzę jeszcze rezerwy.

Czwartkowy etap był również udany ze względu na wspaniałe krajobrazy, które otaczały zawodników w trakcie jazdy. - To było coś niebywałego: łagodne wydmy i malownicze piaskowe fale aż po horyzont. Bezkresne przestrzenie i tylko dwa ślady poprzedzających mnie motocykli. To chyba najpiękniejszy fragment Sahary w jakim kiedykolwiek byłem. Jutro ma być podobnie, a dziś odpoczywamy na biwaku nieopodal oazy, przy której od wieków zatrzymywały się karawany. Tu jednak gdzie jesteśmy my, mamy piasek, skały, wiatr i piekielny upał. Nic przyjemnego – podsumował Sonik z uśmiechem.

W oazie Baharia rajdowcy spędzą dwie kolejne noce. W piątek czeka ich pętla po malowniczych i słynnych na cały świat wydmach Sahary. Organizatorzy zapowiadają zdecydowanie mniej skalistych partii, a w przeważającej części miękki złoty piasek, który może jednak okazać się równie zdradliwy jak ostre skały i kręte odcinki w górach.

MM, fot. orlenteam.pl, Sonik Media, Niels Hatzmann, X-Raid, World4x4.org / Dutch Rally Press    

Pharaons Rally 2014 - wyniki etapu III
AUTO:
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing         2h41’46
2. Yazeed Al-Rajhi / Timo Gotshalk (SAU / DEU) Toyota Hilux        +1’20
3. Erik Van Loon / Wouter Rosegaar (NLD)  Mini All4 Racing           +9’17
4. Marek Dąbrowski / Jacek Czachor (POL) Toyota Hilux         +9’51
5. Miroslav Zapletal / Maciej Marton (CZE / POL) Hummerr H3 Evo II     +18’44
6. Yuriy Sazanov / Alexandr Moroz (KAZ) Hummerr H3 Evo V         +22’53
7. Władimir Wasiliew / Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing     +57’18
8. Benoit Maurice / Frederic Ganache (FRA) SMG              +1h38’44
9. Adham Mostafa / Hakam Rabie (EGY) Isuzu D-Max             +1h48’36
10. Ahmed El Shamy / Sherif Abdelazeim (EGY) Desert Warrior Rabe X1 +2h34’18

QUAD:
1. Rafał Sonik (POL) 3:51.10,
2. Stefano Dalla Valle (ITA) + 1:07.30
3. Eduardo Marcos Echaniz (ESP) + 1:49.41

Klasyfikacja generalna po etapie III:
AUTO: 1. al-Rajhi 8h30’30, 2. al-Attiyah +7’41, 3. Dąbrowski +55’32, 4. Wasiliew +57’57, 5. van Loon +1h15’02, 6. Zapletal +01h32'29
QUAD: 1. Rafał Sonik (POL) 12:56.46, 2. Stefano Dalla Valle (ITA) + 5:06.32, 3. Eduardo Marcos Echaniz (ESP) + 20:31.59