Hołek na II rundzie Pucharu Świata FIA - Rally Transiberico 2008

01Fabryczni kierowcy Mitsubishi oraz BMW X-Raid stanęli na starcie kolejnej rundy Pucharu Świata FIA – rozgrywanego w Portugalii rajdu Vodafone Rally Transiberico. Polskę reprezentuje Krzysztof Hołowczyc, który stawi czoła m.in. Peterhanselowi, Alphandowi oraz al-Attiyahowi. Na rozegranym dzisiaj prologu „Hołek” zajął siódme miejsce. Najszybszy okazał się Nasser al-Attiyah startujący BMW X3.

Reprezentant Kataru  był szybszy o 3 sekundy od Miguela Barbosy (Proto Dessoude 4x4) i o 7 sek. od Luca Alphanda (Mitsubishi Pajero). Hołowczyc do zwycięzcy stracił ponad 12 sek.

- Chciałoby się więcej - komentował Krzysztof Hołowczyc, wysiadając ze swojej nowej Navary. - Prolog był jedynym odcinkiem, na których dopuszczone było zapoznanie. Pokonaliśmy go takim małym, śmiesznym motorkiem. Z pewnością nam to pomogło. Cała czołówka miała takie małe motorowerki, reszta szła na piechotę i robiła opis. Odcinek był więc powszechnie znany i zarazem trudny technicznie. Były na nim głębokie rowy i spadki tak, że łatwo można było wypaść z drogi. Jechaliśmy maksymalnie szybko, aczkolwiek z pewną granicą bezpieczeństwa, której nie należy przekraczać na rajdzie.

Tegoroczny rajd Transiberico został podzielony na 5 etapów, podczas których zawodnicy będą walczyli o zwycięstwo na trasach Portugalii i Hiszpanii. Łączna długości rajdu wynosi 2600 km, z czego ponad 1400 km stanowią odcinki specjalne. Rajd startuje i kończy się w miejscowości Estoril. Po każdym dniu rajdu zawodnikom przysługuje całonocna strefa serwisowa. Zwycięzcę rajdu poznamy 25 maja.

- Będzie to niewątpliwie trudny rajd ze względu na bardzo silną konkurencję – mówi Hołowczyc. - Transiberico pojadą właściwie wszyscy kierowcy, którzy potrafią szybko jeździć. Nie boję się jednak wyzwania i z góry się cieszę na specyfikę odcinków specjalnych.

Transiberico posiada cechy bardziej typowe dla rajdów WRC niż CC. Trasy w Hiszpanii i Portugalii pozbawione są odcinków pustynnych czy biegnących przez duże, otwarte przestrzenie. Oesy są kręte, w przeważającej większości szutrowe i płaskie, bardziej przychylne samochodom czteronapędowym niż buggy.

Prawdziwa rajdowa rywalizacja zacznie się dopiero jutro na trasie pomiędzy Idanha a Penamacor. Zawodnicy będą mieli do pokonania dwa odcinki specjalne (SS2 i SS3) każdy o długości 210 km.
AK

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Sport/Transiberico2008/1" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}