El Matador po raz pierwszy zwycięża w terenie - Transiberico 2007

Trans2007_SainzCarlos Sainz zwyciężył pierwszą rundę Pucharu Świata w rajdach cross-country – rozgrywany w Portugalii rajd Transiberico. Dla El Matadora jest to pierwsza w karierze wygrana w rajdzie terenowym. Pomimo groźnej konkurencji (McRae, Alphand, Roma, Sousa) Hiszpan pewnie prowadził od startu aż do mety.

W zwycięstwie na pewno bardzo pomogło mu ukształtowanie trasy, która w dużej mierze składała się z krętych i wąskich, szutrowych dróżek – podobnych do tych, na których przez wiele lat ścigał się jako kierowca WRC. – Był to jednak dla mnie bardzo ciężki rajd – opowiadał na mecie Hiszpan. – Przez cztery etapy, czyli blisko 1200 oesowych kilometrów, starałem się jechać możliwie jak najszybciej na bardzo trudnej trasie, wymagającej ode mnie ciągłej koncentracji i nieustannego kręcenia kółkiem. W dodatku na zewnątrz było 30 stopni Celsjusza, przez w kabinie panował niemiłosierny upał. Nieustannie czułem również na plecach oddech rywali. Na szczęście na samym początku udało mi się wypracować skromną przewagę, którą starałem się zachować aż do mety.

Już na drugim etapie o długości ponad 800 km (pierwszym był 7-kilometrowy prolog) Sainz zyskał ponad półtorej minuty nad Romą. Na Hiszpana bardzo mobilizująca podziałała błędna informacja udzielona mu w połowie etapu, że przegrywa z kierwocą Mitsubishi. Drugi oes przejechał więc w trybie ekspresowym. Kierowców Mitsubishi nie ominęły kłopoty techniczne. Luc Alphnad po uderzeniu w skałę uszkodził układ kierowniczy, a Roma miał kłopoty ze skrzynią biegów. Taryfę zaliczył Colin McRae, który w pewnym momencie stracił hamulce.

Trzeci etap znów należał do Sainza, który pewnie wygrał oba odcinki specjalne. Z powodu upału i szwankującego w jego Touaregu systemu nawadniającego pod koniec dnia Hiszpan był odwodniony, a etap kończył, cierpiąc na skurcze łydek. Jako drugi tym razem finiszował inny ex-rajdowiec WRC – Colin McRae, który niestety nie liczył się już w walce o wygraną z powodu 25-godzinnej kary za nieukończenie poprzedniego etapu. Trzeci był Roma, a czwarty Sousa, który stracił nieco czasu (podobnie jak Alphand) na przejechanie rzecznego brodu.

Etapu czwartego (dwukrotnie pokonywany oes o długości 144 km) Sainz już nie wygrał, za to do walki rzucili się dwaj chyba najwięksi przegrani – Alphand i McRae. Pierwszy odcinek wygrał McRae, drugi Alphand – ostatecznie o 8 sekund lepszy był Anglik. Sainz przyjechał na czwartej pozycji, nie obawiając się o wygraną w końcowej klasyfikacji.

Kolejna runda Pucharu Świata w rajdach cross-country zostanie rozegrana na przełomie sierpnia i września w Argentynie. Wcześniej dakarowi kierowcy wezmą udział m.in. Baja Hiszpania – rajdzie zaliczanym do Międzynarodowego Puhcaru FIA w rajdach typu baja. Tam na stracie zobaczymy już Stephane’a Peterhansela.
AK

Transiberico 2007 - wyniki:
1. Carlos Sainz/Michel Périn (E/F), Volkswagen Race Touareg 2, 13:33.41 Std.
2. Joan Roma/Lucas Cruz (E/E), Mitsubishi Pajero Evolution + 7.43 Min.
3. Carlos Sousa/Andreas Schulz (P/D), Volkswagen Race Touareg 2 + 15.40 Min.
4. Luc Alphand/Gilles Piccard (F/F), Mitsubishi Pajero Evolution + 17.29 Min.
5. Filipe Campos/Jaime Baptista (P/P), Proto Dessoude + 54.16 Min.
6. Helder Oliveira/José Marques (P/P), Toyota Land Cruiser + 1:40.11 Std.
7. Nuno Inocêncio/Sérgio Cosme (P/P), Mitsubishi Pajero + 1:54.20 Std.
8. Maurizio Traglio/Erika Pajer (I/I), Nissan Pathfinder + 2:03.00 Std.
9. Balász Szalay/László Bunkoczi (H/H), Opel Antara + 2:06.33 Std.
10. Francesc Termens/Jordi Vilalta (E/E), Mitsubishi Montero + 2:20:30 Std.