Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk wiceliderami Baja Russia Northern Forest 2017

Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk awansowali na znakomite, drugie miejsce po sobotnim etapie Baja Russia. Polacy w niedzielę powalczą o utrzymanie doskonałej pozycji (lub awans?) na ostatniej, niespełna 180-kilometrowej próbie. Na trasę etapu dziś nie wyjechało niestety BMW Marcina Łukaszewskiego i Magdy Duhanik.

Obie polskie załogi miały w sobotni, mroźny poranek (-16,5 st. C) duży kłopot z uruchomieniem swoich pojazdów. Ostatecznie ekipa Off-roadsport dziś nie rozpoczęła w ogóle rywalizacji, ale uporała się już z problemem i spróbuje swych sił na finałowym, niedzielnym etapie. Silnik rajdówki Overdrive udało się odpalić dopiero po zastosowaniu kilku tricków.

– O poranku było nerwowo – przyznaje Aron Domżała. – Podpięliśmy kilka akumulatorów i dopiero specjalny płyn, wykorzystany przez naszych mechaników, przyniósł efekt i mogliśmy ruszyć na trasę. Odcinki częściowo się pokrywały, więc pokonując ten sam fragment, mogliśmy jechać szybciej, bo leżało na nim już znacznie mniej luźnego śniegu. Tam gdzie było ciasno, nie dało się jednak utrzymać perfekcyjnej linii przejazdu, bo wystarczało zahaczyć o te luźniejsze fragmenty i już przód lub tył zaczynał tańczyć. Mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni. Samochód spisuje się fantastycznie, a przed nami jedzie tylko Wasiliew, którego nikomu nie trzeba przedstawiać oraz Tapio Lauronen, który startuje tu od lat i doskonale czuje się na śniegu. My jesteśmy najmniej doświadczoną załogą, jeśli chodzi o rywalizację w zimowych warunkach, więc na jutro stawiamy sobie za cel utrzymanie podium. Nie będziemy atakować - skupimy się na utrzymaniu przewagi nad Nowikowem.

– Mówiłem przed zawodami, że piloci nie mają tu dużo pracy, ale cofam te słowa – dodaje Szymon Gospodarczyk. – Tegoroczna edycja jest bardzo szybka i sytuacja zmienia się w również dużym tempie. Muszę być cały czas skoncentrowany i szybko podawać komendy. Dziś z kilometra na kilometr jechaliśmy pewniej i lepiej. Drugi odcinek pokonaliśmy zdecydowanie szybciej. Samochód nie przestaje nas zachwycać również dlatego, że w przeciwieństwie do Polarisa mamy tu ogrzewanie i dziś musieliśmy nawet uchylić okno, bo zrobiło się gorąco i zaczęły parować szyby.

Najszybszym zawodnikiem rajdu po sobotnich oesach był Fin Tapio Lauronen, który do serwisu dotarł jednak z uszkodzoną skrzynią biegów. Awarii podobno nie da się usunąć, więc liderem rajdu został Rosjanin Vladimir Vasilyev, który ma 1 min. 13 sek. przewagi nad Domżałą i Gospodarczykiem . Najszybsi na prologu – Boris Gadasin i Andrey Rudskoy – zostali przesunięci do klasyfikacji mistrzostw Rosji, ponieważ ich auta nie zaliczyły nadania technicznego FIA.

W niedzielę na zawodników czeka ostatni, 180-kilometrowy oes.

MM, fot. Northern Forest