Poniedziałek na Silk Way Rally 2013 - szukając wiatru w polu

Etap drugi rajdu Silk Way Rally ze startem i metą w Wołgogradzie liczył aż 546 km, w tym blisko 480 km odcinków specjalnych.  Zawodnicy musieli zmagać się jednak nie tylko z długim dystansem, ale również błędnymi zapisami w roadbooku. Już niedługo po starcie wielu z nich pobłądziło, tracąc cenny czas. Etap zwyciężył Rosjanin Vladimir Vasilyev. Najlepszy z Polaków, Adam Małysz, zajął 6. pozycję.

- Zgubiliśmy się tak jak wszyscy – opowiada Vasilyev. - W pewnym momencie zobaczyłem jednak, że Kamazy znalazły właściwą drogę, więc pojechałem za nimi. Później mieliśmy trochę problemu z wyprzedzeniem Gache'a i Schlessera, którzy jechali przed nami, ale po kilku próbach udało się! Drugi z oesów był bardzo szybki – na nim daliśmy z siebie wszystko, by wygrać i objąć prowadzenie w rajdzie.

GF2R5551_kopiujDrugi kierowca dnia, Philipe Gache dobrze poradził sobie z zagmatwaną nawigacją, ale i nie ustrzegł się błędu. - Długo prowadziliśmy, ale w wiosce, gdzie obowiązywał limit prędkości 30 km/h przegapiliśmy skrzyżowanie – opowiada szef SMG. - Gdy zawracaliśmy, wyprzedził nas Kamaz i utknęliśmy za nim w kurzu. Na szczęście, gdy po jakimś czasie się zatrzymał, udało nam się go wyprzedzić.

Trzecie miejsce na etapie wywalczył Rosjanin Boris Gadasin, który finiszował z niesprawnym alternatorem. Jako czwarty na mecie zameldował się weteran cross-country – Jean-Louis Schlesser. - Nawigacja od samego startu była bardzo trudna – mówił dwukrotny zwycięzca Dakaru. - Nawet na wydmach długo szukaliśmy waypointów.

Mylne oznaczenie trasy w roadbooku było również przyczyną błądzenia Małysza i Martona. Zespół ORLEN Team większą cześć OSów przejechał jednak niemalże bezbłędnie. W łącznej klasyfikacji załoga zajmuje piąte miejsce.

_EV26503- Bardzo ciężki, długi odcinek specjalny i niesamowicie wymagający nawigacyjnie – skomentował Adam Małysz. - Wszyscy błądzili, gdyż trasa była mylnie opisana w roadbooku. Piąte miejsce w takiej osadzie bardzo satysfakcjonuje. Chcemy walczyć o jak najwyższe pozycje, wiemy jednak również jakie są nasze możliwości i doświadczenie. Jeszcze kilka ciężkich odcinków specjalnych, na których chcemy dać z siebie wszystko

Dobry 8. czas znów wywalczyła druga załoga Orlen Teamu – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. - Są partie trasy, na których jedziemy bardzo szybko – na etapie rewelacyjnie pokonaliśmy wydmy - w innych miejscach musimy znacznie bardziej się koncentrować, by dorównywać tempem rywalom. Dzisiaj wiele się nauczyliśmy. W jednym miejscu droga była, źle oznaczona w roadbooku, tam pogubiło się wiele załóg włącznie z nami i straciliśmy kilka cennych minut. Coraz lepiej jednak rozumiemy auto i efektywniej współpracujemy z Jackiem – powiedział Marek Dąbrowski. – Za wolno wjechaliśmy do jednej z rzek i utkwiliśmy, wynika to z naszej nieznajomości pełnych możliwości auta. Gdybyśmy dodali gazu do oporu najprawdopodobniej nic by się nie stało, a tak straciliśmy około 4 minut. Ale to też dobre doświadczenie na przyszłość. Jedziemy coraz bardziej płynnie, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że jeszcze dużo przed nami, zanim osiągniemy swój limit – dodał Jacek Czachor.

GF2R4678_kopiujNiestety bardzo dużo czasu na trasie etapu spędziła załoga Piotr Beaupre – Jacek Lisicki, w których BMW zepsuły się hamulce. Polacy byli zmuszeni samodzielnie dokonać naprawy i ostatecznie finiszowali blisko 3 godziny za zwycięzcą etapu.

Polsko-czeska załoga ciężarowa na drugim etapie osiągnęła 10. czas i takie również miejsce zajmuje w klasyfikacji generalnej. - Doczekaliśmy się etapu typowo Dakarowego. Niektóre odcinki były tak trudne, o ile nie bardziej, jak w Ameryce Południowej. Kilka razy mocno nas przechyliło, stanęliśmy na dwóch kołach, ale na szczęście obyło się bez przewrotek – dodał Jarek Kazberuk. - Dzisiejsza trasa była trudna, przede wszystkim nawigacyjnie. W pewnym momencie niestety pomyliliśmy się, pojechaliśmy „za tłumem” i później przez dłuższą chwile musieliśmy szukać punktu kontrolnego. Było też dużo, niebezpiecznych uskoków. Na jednym z nim nasz kolega, Artur Ardavichus, miał dosyć groźny wypadek. Jego mechanik ma uszkodzone kręgi szyjne – powiedział Robin Szustkowski.

_DSC3093We wtorek zawodnicy przejadą z Wołgogradu do Astrachania. Trasa liczy 631 kilometrów, w tym 486 kilometrów odcinka specjalnego, na którym odbywa się pomiar czasu. Będzie to głównie trasa z twardymi, szutrowymi szlakami, na których załogi ciężarówek i samochodów będą mogły osiągać duże prędkości. Dopiero później sprawdzane będą umiejętności techniczne kierowców podczas jazdy po wydmach.

MM, fot. Orlen Team, Lotto Team, SWR

Etap 2: Wołgograd – Wołgograd

Dojazd: 5,72 km – OS1: 333,30 km – dojazd: 44,28 km – OS2 : 145,08 km – dojazd: 18,39 km - RAZEM: 546,77 km



SILK WAY RALLY 2013 - ETAP2 - SAMOCHODY:SWR_e2_a


SILK WAY RALLY 2013 - ETAP2 - CIĘŻARÓWKI:
SWR_e2_c


SILK WAY RALLY 2013 - GENERALKA PO ETAPIE 2 - SAMOCHODY:
SWR_g2_a


SILK WAY RALLY 2013 - GENERALKA PO ETAPIE 2 - CIĘŻARÓWKI:
SWR_g2_c