Kłopoty faworytów – Silk Way Rally 2017 po 5 etapach

Po pięciu etapach rajdu Silk Way Rally 2017 zespół Peugeota realizuje założony przez siebie plan, a jego kierowcy prowadzą w klasyfikacji, ale nawet najlepszego obecnie teamu cross-country na świecie nie omijają problemy, czego dowodem jest odległe miejsce w „generalce” Stephane'a Peterhansela. Ogromne kłopoty spotkały również faworyzowane załogi z klasy ciężarowej: Gerarda De Rooya, Alesa Lopraisa i Martina Van Den Brinka, na czym skorzystali zawodnicy Kamaza.

W klasie samochodów po 5 dniach prowadzi Sebastien Loeb, który awansował na pozycję lidera już na 3. etapie, przeganiając swojego kolegę z zespołu Peterhansela. Na parę kilometrów przed półmetkiem poniedziałkowego etapu Cyril Despres popełnił drobny błąd nawigacyjny, wskutek którego utknał później w zagłębieniu terenu. Próby wydobycia się z pułapki zajęły mu 12 minut, ale zakończyły się powodzeniem. W tej sytuacji Despres nie zajął w etapie poniedziałkowym miejsca na podium, ale utrzymał trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i zachował 21 min. przewagi nad najbliższym konkurentem – Bryce'm Menziesem w MINI.

Na etapie 4. Loeb odniósł swe kolejne zwycięstwo, ale wtorek okazał się mimo to bardzo pechowy dla ekipy francuskiego lwa. Na 43. kilometrze rolował Stephane Peterhansel, poważnie uszkadzając samochód. Ostatecznie udało mu się powrócić na trasę, ale naprawa w terenie kosztowała go ponad 2 godziny straty. Z kolei na 166. kilometrze Cyril Despres ponownie wpadł do dziury, z której wydostał się dopiero dzięki pomocy przejeżdżającej załogi ciężarowej. Na mecie zameldował się ze stratą ponad 50 minut do Loeba, utrzymując 2. miejsce w „generalce”. Pech Peterhansela spowodował, że na podium awansował Christian Lavieille prowadzący chińskiego BAIC-a.

Na etapie 5. Cyril Despres pojechał wreszcie jak na zwycięzcę ubiegłorocznej edycji rajdu przystało. Na 484-kilometrowym oesie jego Peugeot okazał się szybszy o ponad 6 minut od BAIC-a Chińczyka Yangui Liu i o 14 minut od MINI Bryce'a Menziesa. Błąd nawigacyjny sprawił, że Loeb stracił prawie 17 minut, zachowując pozycję lidera. W aucie Peterhansela nie wszystko zostało jednak należycie naprawione – uszkodzony amortyzator na 385. kilometrze trasy spowolnił jazdę, co kosztowało go ponad 50 min. straty.

Klasie ciężarowej po 5 dniach jazdy przewodzą zawodnicy Kamaza: Dmitry Sotnikov i Anton Shibalov, za którymi plasuje się kierowca Tatry Martin Kolomy. Ale jeszcze kilka dni wcześniej Rosjanie byli w defensywie. Etap poniedziałkowy zwyciężył Białorusin w MAZ-ie – Siergiei Viazovich, przed Kolomym i Shibalovem. Martin Van Den Brink stracił 30 minut z powodu kłopotów technicznych, a przecierający trasę Gerard De Rooy był wolniejszy od konkurentów o 17 minut.

Na najdłuższym w tym roku etapie 4. wspaniałą walkę stoczyli Kolomy z De Rooyem – holenderski kierowca, którego mechanikiem pokładowym jest Polak Darek Rodewald, był wolniejszy tylko o 21 sekund od czeskiego rywala. Trzecie miejsce w klasyfikacji etapowej zajął inny kierowca Iveco – Artur Ardavicius. Identycznie po 4 etapach przedstawiała się również kolejność zawodników w klasyfikacji generalnej.

Aż wreszcie nadszedł etap 5., po którym klasyfikacja zmieniła się nie do poznania. Na 260. kilometrze oesu z trasy musiał zjechać De Rooy, po tym jak pękło mocowanie kabiny w jego Iveco. 50 minut w dziurze spędził dotychczasowy lider – Martin Kolomy. Na trasie zakopał się również Ardavicius, który do mety dotarł godzinę po zwycięzcy. Z kłopotów rywali skorzystali zawodnicy Kamaza: Sotnikov, Shibalov i Nikolaev, dając we środę prawdziwy pokaz siły i zajmując trzy pierwsze lokaty. W nagrodę Sotnikov został nowym liderem rajdu.

MM, fot. Silk Way Rally, Red Bull