TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Przemek Zawada, aktualny pilot Tomka Czopika, Mistrza Polski RSMP z 2003 roku, wczoraj umieścił na swym blogu wpis pt. „Męska decyzja. Męska Przygoda”, w którym ujawnił zamiar wystartowania w przyszłorocznym Dakarze jednego z najlepszych polskich kierowców rajdowych. Dość ogólnikowe informacje nam nie wystarczyły i dziś zadzwoniliśmy do Przemka, by pociągnąć go za język.
Arek Kwiecień: - Dziś zapewne urywały się u Ciebie telefony. Informacja o starcie Tomasza Czopika w rajdzie Dakar natychmiast rozeszła się po świecie.
Przemek Zawada: - Tak, byłem nawet zaskoczony, że moja notka odbije się tak szerokim echem.
- Start w Dakarze to duże wyzwanie. Zamierzacie budować własny zespół czy dołączyć do istniejącego już teamu?
- To nasz samodzielny projekt, najpewniej będziemy mieć wsparcie jednej z marek, ale póki co za wcześnie jest, by ujawniać szczegóły. Ze względów budżetowych wygodnie byłoby nam przyłączyć się do zespołu zagranicznego wystawiającego 3-4 samochody oraz posiadającego własny serwis. Ale czy to tak będzie wyglądało - jeszcze nie wiem. Rozważamy różne opcje, wszystko zależy od zgromadzonego przez nas budżetu.
- Plan maksimum – minimum na Dakar?
- Jeśli chodzi o cel sportowy, chcemy przede wszystkim osiągnąć metę. Zapewne, gdy meta pojawi się już na horyzoncie, powalczymy również o dobry wynik. Nie ma co ukrywać – jedziemy po naukę. Tomek jest po rozmowach z Krzyśkiem Hołowczycem i innymi świetnymi kierowcami samochodów terenowych, którzy udzielili mu wielu cennych rad dotyczących strony sportowej, taktycznej i organizacyjnej… Myślę, że przy ich pomocy i zachowując chłodną głowę, uda się również powalczyć o dobre miejsce. Meta jest jednak celem nadrzędnym.
- Jak zamierzacie się przygotowywać do Dakaru?
- Oczywiście im bliżej startu, tym częściej będziemy trenować na różnych nawierzchniach. Najpewniej jedynym rajdem płaskim, w którym weźmiemy udział w tym roku, będzie Rajd Polski - ze względu na nawierzchnię i prestiż tych zawodów. W kilku rajdach stricte terenowych też chcielibyśmy w tym roku pojechać.
- Któreś zawody masz konkretnie na myśli?
- Pomysł startu w Dakarze ma zaledwie 2 tygodnie. W tym momencie pracujemy przede wszystkim nad dopięciem budżetu, znalezieniem samochodu. Do testów i startów jeszcze daleko.
- Czy macie jakieś doświadczenie w rajdach terenowych?
- Nie, jesteśmy „świeżynkami”. Ale ubiegłoroczny start Matthiasa Kahle pokazuje, ze jeśli podejdzie się do tego z głową, można osiągnąć dobry wynik. Poziom sportowy Tomka i Matthiasa jest moim zdaniem bardzo podobny.
Rozmawiał: Arek Kwiecień, fot. Archiwum Przemka Zawady
Arek Kwiecień: - Dziś zapewne urywały się u Ciebie telefony. Informacja o starcie Tomasza Czopika w rajdzie Dakar natychmiast rozeszła się po świecie.
Przemek Zawada: - Tak, byłem nawet zaskoczony, że moja notka odbije się tak szerokim echem.
- Start w Dakarze to duże wyzwanie. Zamierzacie budować własny zespół czy dołączyć do istniejącego już teamu?
- To nasz samodzielny projekt, najpewniej będziemy mieć wsparcie jednej z marek, ale póki co za wcześnie jest, by ujawniać szczegóły. Ze względów budżetowych wygodnie byłoby nam przyłączyć się do zespołu zagranicznego wystawiającego 3-4 samochody oraz posiadającego własny serwis. Ale czy to tak będzie wyglądało - jeszcze nie wiem. Rozważamy różne opcje, wszystko zależy od zgromadzonego przez nas budżetu.
- Plan maksimum – minimum na Dakar?
- Jeśli chodzi o cel sportowy, chcemy przede wszystkim osiągnąć metę. Zapewne, gdy meta pojawi się już na horyzoncie, powalczymy również o dobry wynik. Nie ma co ukrywać – jedziemy po naukę. Tomek jest po rozmowach z Krzyśkiem Hołowczycem i innymi świetnymi kierowcami samochodów terenowych, którzy udzielili mu wielu cennych rad dotyczących strony sportowej, taktycznej i organizacyjnej… Myślę, że przy ich pomocy i zachowując chłodną głowę, uda się również powalczyć o dobre miejsce. Meta jest jednak celem nadrzędnym.
- Jak zamierzacie się przygotowywać do Dakaru?
- Oczywiście im bliżej startu, tym częściej będziemy trenować na różnych nawierzchniach. Najpewniej jedynym rajdem płaskim, w którym weźmiemy udział w tym roku, będzie Rajd Polski - ze względu na nawierzchnię i prestiż tych zawodów. W kilku rajdach stricte terenowych też chcielibyśmy w tym roku pojechać.
- Któreś zawody masz konkretnie na myśli?
- Pomysł startu w Dakarze ma zaledwie 2 tygodnie. W tym momencie pracujemy przede wszystkim nad dopięciem budżetu, znalezieniem samochodu. Do testów i startów jeszcze daleko.
- Czy macie jakieś doświadczenie w rajdach terenowych?
- Nie, jesteśmy „świeżynkami”. Ale ubiegłoroczny start Matthiasa Kahle pokazuje, ze jeśli podejdzie się do tego z głową, można osiągnąć dobry wynik. Poziom sportowy Tomka i Matthiasa jest moim zdaniem bardzo podobny.
Rozmawiał: Arek Kwiecień, fot. Archiwum Przemka Zawady