Wydrukuj tę stronę

Autotraper Rubicon Rekonesans USA 2008

sierpień 20, 2008
Gigantyczne kamienie, wszędobyslki kurz, piękne widoki i gwiaździste niebo – w takim otoczeniu odbyła się kolejna impreza pod szyldem Autotrapera – Autotraper Rubicon Rekonesans USA 2008.

Po sukcesie majowej wyprawy do Moab w naszych głowach zrodził sie pomysł zorganizowania kolejnej imprezy Autotraper (to niech na razie zostanie tajemnicą) USA 2009, prowadzącej tym razem Szlakami Gorączki Złota Nevady oraz słynnym Rubicon Trial w Kalifornii.

Aby dobrze sie przygotować do planowanej imprezy i wszystko dokładnie zaplanować, przeprowadziliśmy mały rekonesans na miejscu. Podczas tygodniowego wypadu zwiedziliśmy San Francisco, Lake Tahoe, Virginia City, Carson City, Reno, Bodie - opuszczone miasto z czasów gorączki złota oraz słone jezioro Mono (najstarsze jezioro Ameryki Północnej). A potem aż 3 dni spędziliśmy w ciężkim terenie, zmagając się trudami szlaku Rubicon Trail.

Szlak ma tylko 22 mile, ale najeżony jest bardzo trudnymi przeszkodami (w amerykańskiej skali 10 na 10 OHV). Każdy minimalny błąd (Rubicon znany jest z tego, że nie wybacza błędów) w wyborze drogi przejazdu może skończyć się ciężką awarią auta. Na szczęście tym razem RT okazał nam litość i udało się go przejechać bez żadnych awarii. Sprzyjały nam przede wszystkim nasze Jeepy, które już po raz kolejny spisały się w trudnych warunkach rewelacyjnie i nieuszkodzone dowiozły nas do końca szlaku.

O takim szczęściu nie może mówić niestety ekipa Roda Halla (wielokrotnego uczestnika rajdów Baja), której Hummery odmówiły posłuszeństwa i po awariach skrzyni biegów, napędów, blokad układów sterowania oraz bliskim spotkaniem z potężnym niedźwiedziem całkowicie zablokowały szlak na ponad 48 godzin, a ich naprawa w tym ciężkim terenie zajęła prawie 5 dni włącznie z użyciem ciężkiego sprzętu i helikopterów.

Z tego powodu nie mogliśmy pokonać ostatniej przeszkody Cadillac Hill i zmuszeni byliśmy przejechać praktycznie cały szlak w druga stronę w ekspresowym tempie. Ale jak to mówią – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – ponieważ w ten sposób jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i z niecierpliwością czekamy na kolejną imprezę z Autotraperem.

W wyprawie udział wzięli ze strony amerykańskiej: Maciek Stebel, Michal Kuligowski -przyjaciele i partnerzy z USA, a ze strony polskiej Łukasz Lechowicz (uczestnik rajdu Magam i innych ciężkich rajdów przeprawowych ) i nasz wieloletni przyjaciel i klubowicz - Pawel Ciechanowski.
Tekst: M.Stebel, Autotraper, Zdjecia: P.Ciechanowki, L.Lechowicz, M.Kuligowski, M.Stebel