Wygląda na to, że JLR szykuje dla nas niespodziankę w postaci mniejszego i bardziej przystępnego cenowo elektrycznego 4x4, który prawdopodobnie otrzyma nazwę Defender Sport.

W erze surowych norm emisyjnych i dominujących samochodów elektrycznych, przyszłość kultowego SUV-a, Toyota Land Cruiser, stanowi temat gorących dyskusji wśród entuzjastów motoryzacji. Niedawno zaprezentowana amerykańska wersja Toyota Land Cruiser 250-Series, choć odświeżona o retro nutę, pozostaje wierna swojej atletycznej estetyce, zbierając pozytywne recenzje. Jednak jakie miejsce zajmie ten klasyczny terenowiec w przyszłości?

Gdy słyszymy o Rubicon Trail, myślimy o trudnym terenie, wymagających umiejętnościach i samochodach terenowych, które mogą się tam zmierzyć. Niedawno, Rivian R1S zasłużył na specjalne uznanie, stając się pierwszym produkcyjnym elektrycznym pojazdem, który pokonał ten legendarny szlak.

Rozgrywana w dniach 10 – 13 lutego Baja Rosja, jedyna śnieżna potyczka w sezonie, nie nastręczyła Zespołowi Orlen Teamu żadnych trudności. Białkowski i Baśkiewicz uplasowali się na I miejscu w klasie T4 i na III pozycji w klasyfikacji generalnej. Niestety jednak decyzją sędziów, po badaniu kontrolnym, po zakończeniu imprezy zostali zdyskwalifikowani i pozbawieni ważnych punktów w Pucharze Świata.

13 lutego zakończył się rajd Baja Russia Northern Forest. Magda Zając i Michał Ogórek z Proxcars TME Rally Team zmagania na Igora Drive zakończyli w najlepszej piątce klasy T2 Mistrzostw Rosji.

Amerykański mistrz driftu Ken Block, z Mattiasem Ekströmem jako instruktorem na fotelu drugiego kierowcy, przetestował Audi RS Q e-tron z numerem startowym 224, jeżdżąc po śniegu i lodzie. Występ podczas GP Ice Race w Zell am See (Austria), był pierwszym pokazem tego niesamowitego prototypu po jego udanym debiucie w słynnym Rajdzie Dakar.

Od startu nad brzegiem Morza Czerwonego 1 stycznia, uczestnicy Dakaru 2022 powrócili do Dżuddy po pokonaniu 8000 kilometrów. 104 załogi samochodowe (46 w klasie T1, 2 w T2, 22 w T3, 34 w T4), 109 motocyklistów, 6 quadowców i 20 załóg ciężarówek znalazło się w ostatecznych wynikach 44. edycji. Sam Sunderland wywalczył swoje drugie zwycięstwo (pierwsze w 2017) w klasyfikacji motocyklowej i zaprowadził markę GasGas na najwyższy stopień podium, a Nasser Al-Attiyah dodał czwartego Beduina do tych, które zdobył w Ameryce Południowej w latach 2011, 2015 i 2019. Francisco López, chilijski kierowca zespołu South Racing, wygrał w kategorii lekkich prototypów (T3), zaś 19-letni Seth Quintero przeszedł przez rajd jak burza, zdobywając 12 etapowych zwycięstw za sterami pojazdu OT3 zespołu Red Bull. Faworyt kategorii SSV, Austin Jones, spełnił oczekiwania, pomimo chwili niepewności w końcówce rajdu. Dla kontrastu, Dmitrij Sotnikow z zespołu Kamaza pewnie wygrał, prowadząc w klasyfikacji ciężarówek od startu do mety.

Najbardziej niezwykły samochód rajdowy w historii Audi przeszedł swój chrzest bojowy. Wszystkie trzy egzemplarze Audi RS Q e-tron, podczas swojego debiutu w Arabii Saudyjskiej, z wynikiem pozytywnym ukończyły najtrudniejszy na świecie rajd terenowy. W sumie przejechały około 24 000 kilometrów po pustyni. Wcześniej pokonały tylko 8700 kilometrów podczas jazd testowych. Załoga czterech pierścieni Mattias Ekström/Emil Bergkvist zajęła w Jeddah dziewiąte miejsce, zostając tym samym najlepszą załogą Audi w tej wymagającej edycji pustynnego klasyka. Audi zapoczątkowało w ten sposób nową erę w rajdach terenowych, pokazując wyraźnie, że również tu nadchodzi era elektromobilności.

 14 stycznia odbył się ostatni etap 44. edycji Rajdu Dakar. Aby ukończyć najtrudniejszy rajd świata, zawodnicy musieli pokonać drogę z Biszy do Dżuddy, która miała łącznie 680 kilometrów. Konrad Dąbrowski z zespołu DUUST Rally Team w dwunastym etapie był 37., a Dakar ukończył na lepszej pozycji w klasyfikacji generalnej niż w swoim zeszłorocznym debiucie. Dodatkowo był trzecim juniorem rywalizacji w Arabii Saudyjskiej.

To był znakomity Rajd Dakar w wykonaniu załóg Cobant Energylandia Rally Team. Patrząc na czysto sportowe aspekty i tempo na poszczególnych odcinkach specjalnych, bracia Goczałowie zasłużyli na to, aby podwójnie wygrać tę imprezę. Pamiętamy natomiast, że Dakar to najtrudniejszy rajd świata. Dwutygodniowe piekło pustyni, podczas którego błędy i problemy techniczne przytrafiają się każdemu. Jak mówił przed startem Marek Goczał, za to wszystko na końcu pustynnej przeprawy dostaje się „rachunek”. Dakar wygrywa ten, kto ma ten rachunek najniższy.