Finał Przeprawowych Mistrzostw i Pucharu Polski ATV PZM Dragon Winch 2016 – quadowe manewry

Drawski poligon był areną finałowej rundy Przeprawowych Mistrzostw i Pucharu Polski ATV PZM Dragon Winch 2016, którą rozegrano w dniach 21-23 października. Zaszczytny tytuł mistrzów Polski zdobyli Jarek Witas i Paweł Deżakowski.

Stowarzyszenie ATV Polska już po raz trzeci było organizatorem zawodów przeprawowych na terenie największego w Europie ośrodka szkoleniowego wojsk lądowych. Miejsce to ma ogromne znaczenie nie tylko dla dowództwa polskich sił zbrojnych, ale także przedstawicieli wojsk Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec, Belgii, Holandii, czy Stanów Zjednoczonych. Dlatego też oni mają priorytet i w zasadzie to oni decydują, czy ktoś spoza wojska może znaleźć się na poligonie, czy też nie. Przed dwoma laty harmonogram zawodów musiał zostać zmieniony z powodu ćwiczeń artylerii US Army. W tym roku historia się powtórzyła. Zawody musiały rozpocząć się o kilka godzin wcześniej niż wstępnie planowano, a do godziny 5:30 sobotniego poranka nikt nie mógł już przebywać na terenie poligonu.

W piątkowe popołudnie, dokładnie o godzinie 15:00 na trasę wyruszył pierwszy z teamów. Track przygotowano w postaci pętli, na której umieszczono około siedemdziesiąt pieczątek o różnym stopniu trudności i różnej liczbie punktów. Zawodnicy mogli wybierać, które pieczątki chcą w danej chwili zdobyć, dzięki czemu korki na dojazdach do pieczątek zostały ograniczone praktycznie do minimum. Duże znaczenie miała jednak godzina startu, która przyznawana była wg kolejności rejestracji w biurze rajdu. Kto wcześniej wyjechał na trasę, ten miał więcej jazdy przy świetle dziennym oraz łatwiejszy dojazd do pieczątek. Z każdym kolejnym quadem trasa stawała się bardziej rozjeżdżona i trudniejsza do pokonania. Jednak nie był to decydujący czynnik.

W klasie Mistrzostw Polski pierwsi na poligon wyruszyli zwycięzcy dwóch poprzednich rund – Paweł Deżakowski i Jarosław Witas. Jednak popełnili oni błędy, przez które nie udało im się zdobyć wszystkich pieczątek z etapu nocnego. Do bazy rajdu powrócili z czasem 9h i 3 min oraz wynikiem 5450 punktów. Z kolei reprezentujący barwy Diablo Clubu Marcin Szynkiewicz i Andrzej Kozłowski na trasę wyruszyli już po zmroku, jako ostatni zespół z grupy Mistrzostw Polski. Choć przed startem byli bardzo niezadowoleni z godziny startu jaka im przypadła (18:00), to udało się im zebrać komplet pieczątek i liczbę 5650 punktów w czasie 07:55:00. Tym samym to oni wygrali etap nocny. Tuż za nimi, a przed „Zdeżakiem” i Witasem uplasowała się para Piotr Witczak  / Waldemar Bartkowiak z wynikiem 5615 oczek i czasem 07:59:00.  

Z godziną 8:00 w sobotni poranek zawodnicy ponownie ruszyli na trasę. Tym razem mieli do pokonania odcinek wiodący przez tereny starej kopalni piachu oraz odcinek specjalny ze strefą kibica, którego meta kończyła cały rajd. Ten etap znacznie bardziej przypadł gustom Deżakowskiego i Witasa. Tylko oni w tym dniu uniknęli kosztownych punktowo błędów. Wszyscy poza nimi stracili punkty głównie z powodu ominięcia jakiejś pieczątki.

Ostatecznie III rundę Przeprawowych Mistrzostw Polski ATV PZM Dragon Winch wygrał zespół w składzie: Marcin Szynkiewicz i Andrzej Kozłowski. Drugie miejsce zajęli Jarek Witas i Paweł Deżakowski, a podium zamknęli Piotr Witczak z Waldemarem Bartkowiakiem. Po tytuł Przeprawowych Mistrzów Polski ATV PZM Dragon Winch 2016 w pełni zasłużenie sięgnęli „Zdeżak” z Witasem. Wicemistrzami Polski zostali Szynkiewicz oraz Kozłowski, a puchary i szarfy za trzeci wynik otrzymali Witczak i Bartkowiak.

„Jestem bardzo zadowolony z naszego wyniku” – komentuje Jarosław Witas. „Bardzo lubię Poligon Drawski. Bagna bywają bardzo trudne do pokonania i kosztują mnóstwa sił. Ale są też dziesiątki, a być może nawet setki kilometrów do pokonania, z bardzo fajnymi pieczątkami.”

„Zgadzam się z kolegą” – dodaje Paweł Deżakowski. - „Drawsko to z pewnością miejsce, które pozwala się wyjeździć. Są długie przestrzały, a po między grupami pieczątek można odpocząć i cieszyć się z jazdy. Osobiście, po powrocie z nocnego odcinka nie byłem w pełni zadowolony. Popełniłem sporo błędów i jakoś zupełnie mi nie szło. Czułem pewien niesmak. W dziennym etapie było już lepiej. Pilnowaliśmy się, aby nie popełnić żadnego błędu. Ostatecznie nie byliśmy najlepsi podczas tej rundy, ale nie zmienia to faktu, że bardzo lubimy charakter drawskiego poligonu. A przynajmniej bardziej lubimy bagna i rozlewiska, niż bieszczadzkie trawersy.”

Nie mniej emocjonująca atmosfera panowała w klasie Pucharu Polski. Tam aż 4 zespoły prowadziły zacięty bój o zwycięstwo, które mogło przeważyć o tym, do kogo trafi Puchar Polski za sezon 2016. Największy żal z powodu pecha odczuwają zapewne Stanisław Grabowski i Damian Mejer. Zwycięstwo na początku sezonu zaostrzyło ich apetyty, niestety runda w Golubiu-Dobrzyniu nie wypadła po ich myśli. Do Drawska jechali po wszystko, ale… przyjechali po nic. Niespełna trzy godziny po starcie w quadzie jednego z nich padło ładowanie i jeszcze tego samego wieczoru wrócili do domów.

Prowadzący w tabeli klasyfikacji generalnej Piotr Piwowarczyk oraz jego team partner Janusz Nowak także mieli problemy ze swoimi maszynami. Podczas nocnego etapu stracili wiele punktów, a na jego metę dotarli z kilkuminutowym opóźnieniem, za co otrzymali punkty karne. Ostatecznie w klasyfikacji drawskich zawodów znaleźli się tuż za podium. Walkę o zwycięstwo w rajdzie stoczyli Cezary Woch / Łukasz Łach oraz Grzegorz Traczyk / Ireneusz Kuszczyński. Z tarczą wyszli z tego pojedynku Traczyk  i Kuszczyński, którzy pokonali swoich rywali różnicą zaledwie 100 punktów.

Ta przegrana teamu Woch / Łach nie była jednak dla nich bardzo dotkliwa. Dzięki równej jeździe na bardzo wysokim poziomie oraz przetasowaniom w klasyfikacji generalnej Cezary i Łukasz stali się Zdobywcami Pucharu Polski ATV PZM Dragon Winch 2016. Kuriozalnie, nie wygrali oni żadnej z rund. Byli za to dwukrotnie na drugim miejscu i raz na trzecim, co w tym przypadku wystarczyło do pełni szczęścia.   

„Pomimo, że nie wygraliśmy żadnej z tegorocznych rund, śmiało możemy stwierdzić, że był to dla nas udany sezon” – podsumowuje Cezary Woch. - „Po ostatniej rundzie czujemy pewien niedosyt, ponieważ zabrakło nam jedynie 50 punktów, aby stanąć na najwyższym podium. Ale zdobyte drugie miejsce było i tak dla nas dużym zaskoczeniem. Wracając po nocnym etapie bałem się, że nie zmieścimy się w czasie i zostaniemy zdyskwalifikowani. Zdziwiłem się ogromnie, gdy na mecie dowiedziałem się, że mamy jeszcze 43 minuty, które mogliśmy wykorzystać na zbieranie pieczątek. Startują tu naprawdę bardzo silne teamy i trzeba brać wszystko pod uwagę. Na wynik składa się wiele czynników. Bardzo dużo zależy od przygotowania sprzętu, pracy mechanika. Przygotowanie samego siebie to tylko jedna składowa. Taki jest motorsport. Przykro nam, że zespół Grabowski / Mejer musiał tak zakończyć sezon. Od początku sezonu byli oni dla nas największymi faworytami do zwycięstwa w sezonie. Uważam, że nam udało się dobrze przygotować sprzęt. Kondycyjnie byliśmy w miarę możliwości, ale zdecydowanie pod tym względem mogliśmy przygotować się lepiej. To są ciężkie rajdy, na których trzeba walczyć o każdy punkt.”

„Za rok dołączymy do grona Mistrzostw Polski, co nas bardzo cieszy” – puentuje Łukasz Łach. - „Czujemy respekt do tej klasy i nie liczymy na wyniki. Pierwszy rok w nowej klasie będziemy traktować całkowicie wdrożeniowo. Od debiutu  w Pucharze Polski do dziś, kiedy odebraliśmy tytuły najlepszych w swojej klasie minęło półtora roku. Myślę, że za dwa lata będziemy mogli celować w jakiś wynik. W przyszłym roku każde miejsce w stawce będzie dla nas dobre.”

Nie tylko zwycięzcom przypadł zaszczyt odbioru nagród i pucharów. Osobą, o której bez wątpienia należy wspomnieć jest Bartek Buchert, któremu przypadła nagroda fair-play, ufundowana przez Dragon Winch. Do tegoż wyróżnienia zgłosili go Rafał Maślanka i Marcin Bożałek. Bartek złapał rolujące się wraz z Rafałem i Marcinem quady. Z kolei magazyn Quadmania ufundował nagrodę oraz puchar dla Debiutu Roku. Zwycięzcami w tej kategorii zostali Grzegorz Goździor oraz Tomasz Skowroński.

Text: Krzysztof Sutkowski, fot. Marta Markuszewska, Bartek Fabiszewski

Wyniki III rundy Przeprawowego Pucharu Polski 2016:

Miejsce

Zawodnicy

Punkty

1

Ireneusz Kuszczyński / Grzegorz Traczyk

7830

2

Cezary Woch / Łukasz Łach

7730

3

Bartosz Motyka / Szymon Jakubowski

7535

Wyniki III rundy Przeprawowych Mistrzostw Polski 2016:

Miejsce

Zawodnicy

Punkty

1

Marcin Szynkiewicz / Andrzej Kozłowski

8190

2

Paweł Deżakowski / Jarosław Witas

8060

3

Piotr Witczak / Waldemar Bartkowiak

8030

Klasyfikacja generalna Przeprawowego Pucharu Polski 2016:

Miejsce

Zawodnicy

Punkty

1

Cezary Woch / Łukasz Łach

296

2

Piotr Piwowarczyk

296

3

Ireneusz Kuszczyński / Grzegorz Traczyk

294

Klasyfikacja generalna Przeprawowych Mistrzostw Polski 2016:

Miejsce

Zawodnicy

Punkty

1

Paweł Deżakowski / Jarosław Witas

298

2

Marcin Szynkiewicz / Andrzej Kozłowski

295

3

Piotr Witczak / Waldemar Bartkowiak

294