Na poligonie drawskim organizowane są szybkie rajdy cross-country, ciężkie przeprawówki, mordercze maratony i rekreacyjne zloty. Miejsce to idealnie pasuje do każdego rodzaju aktywności terenowej, czego najlepszym świadectwem jest obecny tydzień. 3 dni po zakończeniu I rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, w czasie której zawodnicy wychodzili ze skóry, wciskając gaz do dechy, rozpoczął się maraton MT Rally, na którym ważniejsza od szybkości jest sprawność terenowa pojazdów i zawodników.

We środę 7. edycja MT Rally zapoczątkowana została tradycyjnym prologiem, który w tym roku miał 6,5 km i był pierwszym sprawdzianem umiejętności jazdy na azymut. Kilka godzin później załogi ruszyły – według czasów uzyskanych na prologu – do walki na etapie nocnym o długości około 100 km.

W nocy nie tylko było ciemno, ale na dodatek mocno kurzyło się, a  jazdy nie ułatwiała skomplikowana nawigacja – roadbook na ten etap zawierał aż 13 azymutów. Nic dziwnego, że wiele załóg, zwłaszcza z samochodowej klasy Sport, dotarło do obozu bez kompletu CP-eków, a jak wiadomo, ominięcie punktu kontrolnego jest karane dopisaniem 30 minut do osiągniętego wyniku. Choć problem ten spotkał m.in. Marcina Biadałę i Maćka Radomskiego, nie przeszkodziło to im jednak w objęciu prowadzenia w klasie 4x4 Sport.

Najlepszą załogą samochodową Cross-country są Steffen i Philipp Beier, do których niewielką stratę notują Artur i Waldek Pesta. W silnie obsadzonej klasie ciężarówek (aż 9 maszyn, w tym dwie polskie: Krzysztofa i Grzegorza Ostaszewskich) prowadzi tradycyjnie Leon de Wit.

Wśród motocyklistów cross-country liderem jest Michał Latoch; w dwuosobowej klasie Sport prowadzi Uwe Kraft. Najszybszym quadowcem cross-country po nocnym etapie jest Marek Głuszek, a w klasie Sport – Radosław Lindner. W klasie UTV prowadzą Rafał Fiksa i Mariusz Sipa.

W czwartek, o godzinie 9 rano zawodnicy wyruszyli na 170-kilometrową trasę etapu 2.

MM, fot. Bartosz Ciemiecki

PEŁNE WYNIKI MT RALLY 2015-->> http://zz-top.pl/wyniki/mtrally/2015/wyniki/