Rajd rozpocznie się w Drawsku Pomorskim, gdzie w dwóch pierwszych dniach (2 i 3 lipca) zawodnicy pokonają prawie 500 km w terenie. W poniedziałek 4 lipca przejadą do Bornego Sulinowa, gdzie spędzą trzy kolejne noce. W czwartek czeka na nich gwóźdź programu, czyli słynny etap maratoński Hannibal, w trakcie którego pokonają prawie 300 kilometrów, z czego ponad połowę stanowić będą odcinki specjalne. Hannibal doprowadzi ich na poligon w Biedrusku, gdzie jeszcze tego samego dnia będą rywalizować na odcinku nocnym. Na szczęście w piątek będą mieli okazję wyspać – start przedostatniego etapu zaplanowano na godzinę 14. Ostatnią szansą na poprawienie końcowego rezultatu będzie finałowy etap sobotni.

Organizatorzy zapowiadają, że będzie to bardzo ciekawa edycja, ponieważ wojsko udostępniło im blisko cztery razy więcej dróg. Mieli więc z czego wybierać! Polskich off-roaderów oczywiście nie muszą namawiać do startu. Po kilku suchych latach listy startowe rajdu znów obfitują w nazwiska naszych reprezentantów. W klasie Extreme do walki zgłosił się bardzo mocny Poland Squad (Pawel Liczycki - Grzegorz Komar, Jaroslaw Andrzejewski - Maciej Radomski, Grzegorz Glowacki - Wojciech Glowacki, Slawek Kowalski - Kamil Kowalski, Marzena Kaczmarek - Bartosz Kulpinski), z kilkoma Gratami, które nieraz wygrywały już „Breslau”. Na starcie ponownie zobaczymy również Tomasza i Łukasza Kwiatkowskich z Zielony Team. W klasie cross-country numery startowe otrzymali już Grzegorz Brochocki i Krzysztof Kryger, a także Waldek Pesta. W klasie quad Extreme o zwycięstwo walczyć będą Remigiusz Kusy oraz Tomasz Choszczewski, a SSV Cross-country Artur Pesta i Przemek Budka. Jest spora szansa, że skład naszej reprezentacji będzie jeszcze liczebniejszy, bo sporo zawodników znajduje się na liście zgłoszeń, ale jeszcze bez nadanych numerów startowych.

text i foto: AreK