Wydrukuj tę stronę

Kazimierz "Szary" Twarkowski: Inni mają gorzej…

Szary

Kazimierz "Szary" Twarkowski

Dwukrotny Mistrz Polski RMPST klasy O2 (2007 i 2008)
Moja przygoda z off-roadem rozpoczęła się od...

...dziecka heh – mój ojciec miał służbowego Gaza „dolniaka” – zanim skończyłem podstawówkę byłem z tym Giezem za pan brat. Od początku lat 90-tych systematycznie zaliczałem wszystkie ówczesne rajdy terenowe… Najlepsze czasy… Większości tych imprez już dawno nie ma w kalendarzu…

Moja pierwsza terenówka:

Oczywiście Gaz 69, systematycznie przebudowywany. Najlepsze auto na świecie Hiee

Dotychczas jeździłem w terenie:

Gaz 69,Uaz, Muscel, Patrol 160, Patrol Y60 , Y61, Jeep Wrangler...

Aktualnie jeżdżę:

Szosa oraz wyprawy Patrol Y61 4.2 TD, wokół komina Giez V62.9 albo wolnossący Patrol Y61 4.2

Moje wymarzone/planowane auto 4x4:

Na szosę mam parcha i więcej nic mi nie potrzeba, do sportu – Profesjonalnie zbudowana T1-ka

Off-road to dla mnie...

Sposób na życie, czyli rajdy amatorskie moim Giezłem,  starty w RMPST „Wranglerem” heh, działalność w Stowarzyszeniu „Mutt” Gliwice, czyli całe multum zajęć: organizacja cyklicznego rajdu terenowego, działalność charytatywna, szkolenia dla wojska i innych służb eksploatujących pojazdy terenowe. Poza tym systematyczne nasycanie rynku importowanymi samochodami terenowymi, usługi dla ludności w zakresie naprawy  katowanych terenówek itd… Wszystko wokół 4x4 hiee

Moje sukcesy/osiągnięcia w off-roadzie:

Największy sukces to samo przebywanie w środowisku off-roaderów, spotkania na rajdach , zlotach, znajomość z ludźmi mającymi podobne spojrzenie na polski off-road. Czerpanie z ich doświadczeń. Prawdziwi pasjonaci z systemem wartości nie opierającym się na grubości portfela. Pasjonatów cenię najbardziej. Bardziej konkretnie: kilkadziesiąt pucharów za miejsca zdobyte w rajdach amatorskich, puchary za rundy RMPST, Wicemistrzostwo Polski za sezon 2006, Mistrzostwo Polski za sezon 2007, Mistrzostwo Polski za sezon 2008.

Najlepsza impreza 4x4, w jakiej wziąłem udział:

Cykl rajdów Wertep

Najciekawsza przygoda, jaka spotkała mnie w terenie:  Wszystkie zaliczone dachy i rolki hehehe
Największe niepowodzenie (wtopa):

Rok chyba 1999. Wkleiłem Gieza mojego idealnego w jakąś z pozoru niegroźnie wyglądającą dziurę. Długie i wąskie koryto. Zassało tak, że zero ruchu. Wokół na brzegach zebrała się już spora grupa lokalesow, którzy wraz z moją ekipą robiła za loże szydercow. Wtedy produkowało się kinetyki z kilku lin alpinistycznych związanych pociętą dętką  - oczywiście takowy kinetyk pięknie zwinięty leżał na pace, ale z przodu na Giezowych hakach woziłem śliczną ozdobną stalówkę. No i wiadomo – durny „Szary” w jakimś zaćmieniu  zapiął tę stalówkę (już nie pamiętam komu) i poszła komenda – kinetyk zapięty więc się napędzaj do spodu… W chwilę potem zdziwiony zobaczyłem jak przód Gieza odjeżdża… ale tylko przód heh… Ucięło ramę za resorami…Myślałem, że sam się potnę. Dalszego przebiegu zdarzeń nie będę opisywał ze względu na mało cenzuralny charakter. Generalnie po całej akcji część Gieza została na dnie tej dziury nazwanej później „Zemstą Szarego”, którą włączyliśmy później jako próbę przejazdu do kolejnych edycji rajdu Mutt.

Plany na najbliższy sezon:

Wszystko zależy od finansu heh w temacie sportu. Jak się nie uda w tym sezonie to uda się w przyszłym. Mam czas. Planuje przewietrzyć rempstówkę na krajowych arenach.

Off-roadowe marzenie: Nic nowego – tak jak wszyscy –  meta Dakaru.
Jeep czy Land Rover: Ani jeden, ani drugi – tylko Patrol   heh
Jeśli nie off-road to: Oczywiście motocykle – co jakiś czas jakiegoś zbuduję i wałęsam się po zlotach, obecnie Drag oparty o zestaw napędowy Intrudera, oraz odbudowa zabytkowych pojazdów terenowych: obecnie kończę pełną odbudowę amerykańskiego M38A1, który służył podczas inwazji w Korei w 52 roku.
Mój ulubiony serwis/mechanik: Politycznie zamilknę.
Lubię off-road w Polsce za: Pasjonatów oraz teren i zapach palonego błota na rurze wydechowej…
W polskim off-roadzie nie lubię: Alkoholu i  pacjentów, którym się wydaje, że gdy zjeżdżają z asfaltu to już mogą wszystko swoją terenówką. Ogólnie rzecz ujmując – chamstwa i zaniku procesów myślowych.
Off-roader, którego cenię najbardziej Musiałbym wyprodukować całą litanię, gdyż znam wielu świetnych off-roaderów i od każdego z osobna czegoś się nauczyłem i wciąż uczę.
Życiowe motto:

Inni mają gorzej…