Wystartował Poland Trophy 2012 – przebudzenie wiosny

Miło nam zakomunikować, że oto wiosna już nadeszła! Również off-roadowa. O jej przybyciu naocznie można było dziś  przekonać się w Łazach niedaleko Zawiercia, gdzie zainaugurowano zmagania z cyklu Poland Trophy 2012. Na pierwszą, jurajską rundę przybyli licznie zawodnicy z całej Polski, prezentując wypieszczone w trakcie długich, zimowych wieczorów cacka. Pojawiło się wiele nowych aut, a w starszych konstrukcjach dostrzec można było liczne przeróbki i nowe podzespoły.

Skumulowanej w zimie adrenalinie wreszcie można było dać upust na prologu, który rozpoczął zmagania. Pokonanie kilkusetmetrowej pętli po zachaszczonym, podmokłym polu z kilkoma pagórkami jednym zajmowało kilkadziesiąt sekund (najszybciej odcinek pokonał najprawdopodobniej Roman Popławski w Black Tanku), innym czasem kilka, czasem kilkanaście minut, ale byli też i tacy, którzy w wodzie utknęli na wieki.

Zimnobłotna rozgrzewka przez Poland Trophy nie wszystkim przypadła do gustu. Start do prologu przesunął się z 14 na 16, więc po pewnym czasie walczyć trzeba było już w ciemnościach – ci którzy wystartowali przed zachodem słońca, mieli zdecydowanie łatwiej (dobrym pomysłem byłoby rozstawienie na trasie reflektorów...). Szkoda również, że jedynym sposobem, by wydobyć auto z wody, było podpięcie liny wyciągarki do krzaków, które już po działaniach kilku załóg osiągnęły stan szczątkowy. Gdy po godzinie 18 opuszczaliśmy miejsce prologu, kolejka aut była jeszcze długa, a ich przyszłość nie zapowiadała się zbyt optymistycznie...

W piątek zawodnicy mają wolne aż do godziny 16.30, na którą zaplanowano start do etapu nocnego. W sobotę walka toczyć się będzie na etapie dziennym. Mamy nadzieję, że rywalizacja z godziny na godzinę stawać się będzie coraz gorętsza, a w sobotę wieczorem, na ceremonii rozdania nagród, wszyscy będą syci wrażeń i naładowani energią na cały off-roadowy rok.

Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro