Niedziela na Magam Trophy 2011 – siła spokoju

IMG_0400Minęły zaledwie 2 dni rajdu, a niemal przy wszystkich autach (z nielicznymi wyjątkami) trwają obecnie (niedziela wieczór) prace nad doprowadzeniem ich do stanu używalności. Mylą się jednak ci, którzy sądzą, że naprawy te są wykonywane w ukropie, stresie i przy wtórze przekleństw. Choć niektóre awarie wyglądają naprawdę poważnie, zawodnicy wykazują godziny podziwu stoicyzm i luz. Muzyczka się sączy (piwko też), co rusz przychodzą nowi koledzy, by opowiedzieć o swoich kłopotach, zewsząd wybuchają salwy śmiechu. Czyli że można ścigać się na poważnie, ale bez zbędnego ciśnienia? Można!

Na trasie jednak – odwrotnie niż w obozie – zawodnicy podchodzą do sprawy całkowicie serio. Nie ma czasu na pogaduszki i drapanie się w głowę. Czas ucieka, a więc rywale również. Zbyt gorąca głowa może jednak zaowocować poważnym błędem. Kto próbował dziś przejechać w poprzek łączkę, która okazała się IMG_0131trzęsawiskiem porośniętym trawą, ten naprawdę mógł się rozczarować. Nawet mocny „mechanik” holujący przez bagno samochód, wydawał się czasem bezradny. W tym miejscy swoją przygodę z tegorocznym Magamem skończyła m.in. załoga Cobry (z tego co wiem – awaria przystawki odbioru mocy i coś jeszcze). Znamienne zaś było zachowanie najmocniejszych załóg rajdu – Graty choć zapewne bez problemu przeorałyby łączkę, poszukały jednak szybszej drogi przejazdu – i ją znalazły! Oto siła spokoju. Wystarczyło trzymać się brzegu, aby dość szybko i bezboleśnie zaliczyć przeszkodę.

Większość dnia, podobnie jak i wczorajszej nocki stała jednak pod znakiem trawersów. Trzeba widzieć oczy zawodników, którzy o nich opowiadają – to rozanielenie przemieszane z respektem! W nocy, gdy widać niewiele, a przez to trudno oszacować nachylenie zbocza, jest już piekielnie trudno. Nawet dzisiaj, w promieniach słońca, niejeden trawers potrafił zatrzymać utytułowane załogi.

IMG_0039Na czele gonią się oczywiście Graty – po niedzielnym etapie prowadzi Łukaszewski przed Kuflem. Niedaleko czai się Kado. Ale i pozostałe załogi mocno naciskają – wszak Grat nie jest autem niezwyciężonym (rok temu udowodnił to… Łukaszewski, wygrywając Jimnym). Dlatego trzeba podkreślić, że na pierwszym z dzisiejszych etapów trzeci czas wywalczył Peczyński, a na drugim szybciej od Kufla pojechali Matejkowski i Soboń. W „generalce” różnice wciąż nie są wielkie – godzinę można łatwo stracić w wyniku byle awarii. Emocji więc nie zabraknie aż do finału, a już w poniedziałek będzie bardzo gorąco – zawodnicy będą rywalizować w rejonie osławionych Bobolic. 

Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro

Mariusz Godzic:
Wczoraj w nocy szło nam bardzo fajnie. Raz zgubiliśmy się, ale dość szybko odnaleźliśmy trasę. I potem przygody dla nas typowe, czyli boczki: jeden w małym rowku, drugi na trawersie. Bez rolki, nic poważnego, ale straciliśmy przez to w sumie jakąś godzinę. Dziś, za dnia, wszystko szło bardzo sprawnie do czasu, aż dotarliśmy do łączki z rowem pośrodku. W tym rowie złamał się drążek kierowniczy. Zapasowy udało nam się dość szybko zorganizować, ale naprawa zajęła kolejną godzinę. I gdy prawie już byliśmy na mecie, na ostatniej przeszkodzie zmieliliśmy dyfer. Udało się zamknąć etap, a teraz z kilku dyfrów robimy jeden (nie mamy całego na wymianę). Powinno się udać, na dodatek 4xDrive nam pomaga, więc będzie dobrze.

Grzegorz Głowacki:
Po małych awariach na prologu, szybko reanimowaliśmy auto i wystartowaliśmy do nocki. Nocka – super! Było to, co uwielbiamy, czyli trawersy – całe spektrum. Na dodatek mało lagru, mało wody, więc nie mogliśmy narzekać. W pewnym momencie niestety coś chrupnęło i straciliśmy przegub. Kontynuowaliśmy jazdę na blokadzie Ale potem, na prostej drodze, straciliśmy blokadę w tylnym moście i międzyosiową. To już  zmusiło nas, by zjechać do obozu, bo w przeciwnym razie musielibyśmy na prostej drodze używać wyciągarki. Do bazy zjechaliśmy po pierwszym etapie i pokonaniu kilkuset metrów drugiego. Oczywiście dostaliśmy dużą taryfę, a mechanicy do 8 rano naprawiali samochód. Po tej naprawie, w dobrych humorach podjeżdżamy na start niedzielnego etapu, a tak odkrywamy, że po prawej stronie również zerwany przegub! Szybka decyzja – zaraz po starcie wracamy do serwisu  i wymieniamy przegub. Nie budziliśmy nawet zmęczonych mechaników, tylko sami zabraliśmy się do naprawy. Po 45 minutach robota była ukończona i pojechaliśmy na oes. Na pierwszym lagrze spotykaliśmy trzy utopione auta, w tym Cobrę. Jej załoga poprosiła nas o pomoc. Kolegom się nie odmawia, tym bardziej że mieliśmy już dużą stratę. Wyciągnęliśmy go i pojechaliśmy dalej w swoim tempie. Z tylną blokadą to już zupełnie inna jazda – trawersy pokonujemy bez przepięć, bez asekuracji – sama rozkosz! Aż się chce jechać. Tak należy jeździć: wolno, ale sprawnie, bez taryf.

Magam Trophy 2011 - klasyfikacja generalna po niedzieli:

Pozycja Nr startowy Kierowca Pilot Klasa Czas Strata do lidera Strata do poprz.
1 9 Marcin Łukaszewski Magdalena Duhanik EXTREME 3:14:47 n/a n/a
2 21 Robert Kufel Dominik Samosiuk EXTREME 3:23:37 0:08:50 0:08:50
3 18 Jacek Soboń Mariusz Borowski EXTREME 4:01:30 0:46:43 0:37:53
4 8 Paweł Kado Dagobert Kubis EXTREME 4:12:33 0:57:46 0:11:03
5 1 Zbigniew Peczyński Łukasz Chołuj EXTREME 4:21:31 1:06:44 0:08:58
6 17 Artur Owczarek Roman Popławski EXTREME 4:21:46 1:06:59 0:00:15
7 19 Maciej Manejkowski Jakub Jęch EXTREME 4:31:22 1:16:35 0:09:36
8 23 Mariusz Godzic Jarek Godzic EXTREME 6:13:14 2:58:27 1:41:52
9 12 Marcin Francuz Maciej Tarnowski EXTREME 6:41:03 3:26:16 0:27:49
10 22 Andrzej Bruski Tomasz Dargacz EXTREME 6:42:51 3:28:04 0:01:48
11 5 Grzegorz Piestrak Krzysztof Kuszewski EXTREME 9:19:15 6:04:28 2:36:24
12 6 Grzegorz Głowacki Maciej Radomski EXTREME 9:24:13 6:09:26 0:04:58
13 14 Jacek Matyszczuk Sebastian Matyszczuk EXTREME 10:04:42 6:49:55 0:40:29
14 20 Carsten Danne Mateusz Sicinski EXTREME 12:20:06 9:05:19 2:15:24
15 10 Kamil Konefał Paweł Assman EXTREME 13:14:52 10:00:05 0:54:46
16 16 Arkadiusz Szamszon Jakub Krysa ADVENTURE 17:31:18 14:16:31 4:16:26
17 15 Remigiusz Skrzypczyński Łukasz Grzeca ADVENTURE 17:54:32 14:39:45 0:23:14
18 2 Marcin Pelczar Marcin Michałowski EXTREME 18:54:42 15:39:55 1:00:10
19 7 Tomasz Gołka Filip Gołka EXTREME 19:05:59 15:51:12 0:11:17
20 11 Jorg Senger Wolfgang Bate ADVENTURE 19:56:52 16:42:05 0:50:53
21 13 Zbigniew Jasiewicz Grzegorz Pitek ADVENTURE 20:37:41 17:22:54 0:40:49
22 24 Wiesław Wójcik Mariusz Purzycki ADVENTURE 20:47:42 17:32:55 0:10:01
23 3 Dariusz Jedliński Piotr Oskwarek EXTREME 22:44:11 19:29:24 1:56:29
24 4 Kamil Barszczewski Michał Jasiński EXTREME 31:06:32 27:51:45 8:22:21



A tak relacjonowaliśmy niedzielny etap na żywo (terenowo.blip.pl):

 

    • 15:15

      Niedz etap do latwych nie nalezal, ale po ciezkiej nocy i w porownaniu do tego, co zwykle oferuje Magam, trzeba go uznac za "relakasacyjny". W skali Miastkowej!

    • 15:11

      Wiekszosc zalog delektuje sie juz resztka weekendowej niedzieli, ale kilka zalog nadal walczy z przeciwnosciami losu. Ok 20 aut jest juz na mecie.

    • 14:35

      Grande finale

      default picture
    • 14:12

      Ale nawet SAM musial skorzystac z lincha choc niezwykl:) Niedlugo potem nadjechal Peczynski, a za nim nastepni. Kufel w finale popisal sie jazda na kolach

    • 13:55

      Koncowka dzisiejszego et. to 4 coraz trudniejsze sekcje trawersow. Jako pierwsi dotarli tu Duhanikowie, ktorzy jak zawsze wszystko probowali atakowac na kolach

    • 12:48

      Blotne atrakcje...

      default picture
    • 12:25

      Graty i inne debesciaki podrozuja z predkoscia naddzwiekowa. Zaraz po wsysakacej laczce kolejna atrakcja jest spadzisty trawers

    • 12:06

      Czolowka wykazala sie roztropnoscia i nie pakowala sie w srodek bagna. Lepiej bylo trzymac sie jego krancow. Kilka zalog utknie tam na dluzej...

    • 11:54

      Klopoty ma m.in. Cobra

      default picture
    • 11:50

      Niedziela zapowiada sie atrakcyjnie:) Zgraja aut dopadla miesistej laki i w niej zatonela. Fajnie ze wyszlo slonce!

    • 10:22

      Od ok. 10.30 zawodnicy startują do etapów niedzielnych. Ruszają w odwrotnej kolejności do zajmowanych miejsc. Będziemy im się przyglądać z bliska:)

    • 10:21

      10. lokatę zajmuje Andrzej Bruski, w którego Śmietniku Evo przez całą noc przerywał silnik, a raz... odpadła kierownica:) Ma Magamie takie przypadki to standard

    • 10:20

      Po nocce liderami sa Duhaniki, ktorzy oba etapy pokonali w 1.5 h. Na drugim miejscu zaloga Grata. Trzeci Jacek Soboń z doświadczonym pilotem Mariuszem Borowskim

    • 09:28

      Etap nocny byl naprawde trudny - mowi Magda Duhanik. Na trasie dominowaly grozne trawersy. Dwa blotka po przejezdzie kilku zalog tez dawaly sie we znaki

    • 08:20

      Wyszedlszy z zalozenia, ze na prologu wiele dziac sie nie bedzie, a w nocy czytelnicy Terenowo zwykle spia, postanowilismy RELACJE LIVE rozpoczac od niedzieli;)

    • 02:42

      Relacja, zdjęcia i wyniki z prologu Magam Trophy 2011: terenowo.pl(s)

    • 02:41

      Startuje XI edycja Magam Trophy! Rajdu obowiązkowego w kalendarzu off-roaderów z czołówki przeprawowej Polski. Czytaj więcej: terenowo.pl(s)

Oceń ten artykuł
(0 głosów)