Magam Trophy 2008 - końcowe odliczanie

Mucha2005„Miastko” to dla off-roaderów w Polsce, a coraz częściej i zagranicą, słowo magiczne. Nazwa miejscowości, w okolicach której od siedmiu lat co roku rozgrywany jest rajd Magam Trophy, wszystkim kojarzy się jednoznacznie – z najtrudniejszym, najbardziej wymagającym i fascynującym rajdem przeprawowym, jaki rozgrywany jest w tej części Europy. Nic dziwnego, że z racji ogromnego zainteresowania, jakie budzą te zawody, lista zgłoszeń obejmująca 60 załóg zamykana jest już na pół roku przed startem, a z powodzeniem mogłaby zostać podwojona.

Do 26 maja, kiedy ruszą zawody, czasu jeszcze wiele, ale najlepsi kierowy terenowi w Polsce nie mogą już się doczekać. – Magam Trophy to dla mnie najważniejsza impreza w roku - stwierdza Dariusz Luberda, trzykrotny zwycięzca rajdu w latach 2004, 2005 i 2007. – Nigdzie nie ma tak dobrej organizacji, tak sprawiedliwych sędziów i tak gorącej rywalizacji na trasie. Tereny wokół Miastka fundują nam wszystko to, co off-roaderzy lubią najbardziej – niesamowite trawersy, mnóstwo błota, skał i wody. Nie znam kierowcy, który nie chciałby tu wygrać. Tegoroczne zwycięstwo również jest dla mnie priorytetem. Tym razem dodatkowo spełni się moje marzenie i zawody trwać będą nie dwa, ale aż pięć dni! To pozwoli nam wyjeździć się do syta! – mówi zwycięzca legendarnej Croatii Trophy i najlepszy Europejczyk słynnego Rainforest Challenge 2004, który po wygraniu ubiegłorocznego „Miastka” był... mocno niepocieszony, ponieważ dotarł do mety – jego zdaniem – zbyt szybko!   

Na rajd w Miastku szykuje się również Zbigniew Popielarczyk, zdobywca ubiegłorocznego Pucharu Polski OFF-ROAD PL:  – O Magam Trophy mogę mówić jedynie w samych superlatywach. Lubię tam przyjeżdżać zwłaszcza ze względu na doskonałą atmosferę panującą wśród zawodników. Nigdy również nie zawiodłem się na sędziach i organizatorach – mówi kierowca tak zwanego „UAZ-a”, pod którego maską drzemie 4-litrowy silnik Jeepa Grand Cherokee.  

Jak off-roadowa Polska długa i szeroka kierowcy sposobią swe terenówki, przygotowując się do ekstremalnej rywalizacji. – Buduję od podstaw nowe auto, które zastąpi mojego wysłużonego Wranglera – mówi Dariusz Luberda. – Zostało już niewiele czasu, ale na Magam Trophy nowy Jeep EVO II na 100 procent będzie gotowy!

Tajną bronią naszego eksportowego Mistrza ma być 420-konny silnik 6,1 l HEMI, portalowe mosty Volvo Lapplandera i wyciągarka mechaniczna zaadaptowana z... wojskowego transportera opancerzonego BRDM. – Pancerza na razie nie planuję jeszcze zakładać! – deklaruje Dariusz Luberda.

UAZ Zbigniewa Popielarczyka po wytężonej walce w ubiegłym roku zimą przeszedł generalny przegląd, w czasie którego niemal każda śrubka w jego konstrukcji została sprawdzona i – gdy było to potrzebne – wymieniona. Samochód błyszczy obecnie od świeżo położonego lakieru i dumnie prezentuje nową tylną wyciągarkę elektryczną, która będzie mu służyła pomocą na trawersach. – Po wydłużeniu rajdu – za co chwała organizatorom! – w tym roku liczyć się będzie przede wszystkim wytrzymałość i niezawodność auta.  – twierdzi „Zibi”. - Sporo uwagi poświęcam również przygotowaniu zaplecza i wozu serwisowego. W rajdzie długodystansowym może to mieć kluczowe znaczenie.

Wieści o gorączkowych przygotowaniach do Magam Trophy dochodzą niemal z każdego warsztatu off-roadowego w Polsce. Czasu nie marnują także Duńczycy, którzy w sile kilkunastu załóg również przyjadą do Miastka. Rozpoczęło się końcowe odliczanie...

text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)