Wydrukuj tę stronę

Sobota na Bałtowskich Bezdrożach 2016. Satysfakcja gwarantowan (korekta wyników)

październik 09, 2016

Poranna mżawka i chłód nie zachęcały do wyruszania na trasę sobotniego etapu Bałtowskich Bezdroży 2016, ale już pierwszy odcinek specjalny klasy Extreme – Trawersowa Rozgrzewka – sprawił, że szybko przestaliśmy zwracać uwagę na tak nieistotne sprawy jak temperatura czy pogoda. Od 8.30 rano liczył się tylko off-road, a na oesach było aż nadto gorąco.

UPDATE 11/10/2016
OŚWIADCZENIE ORGANIZATORÓW:
W związku z licznymi zgłoszeniami załóg w klasie EXTREME dotyczącymi nieprawidłowości w sposobie zatrzymywania zegara limitu czasu na ETAPIE I i II przez inne konkretne załogi tej klasy po gruntownej analizie przypadku jako organizatorzy Rajdu Bałtowskie Bezdroża 12 podjęliśmy decyzję o zmianach w klasyfikacji ETAPU I dla załogi 103 oraz ETAPU II dla załogi 134. Konsekwencją tych zmian są także zmiany w czołowych miejscach w klasyfikacji generalnej. Podstawą naszych działań jest pkt I ppkt 4 regulaminu Rajdu. Jako organizatorzy zapewniamy, że już dzisiaj podjęliśmy kroki, aby system weryfikacji Startów oraz Met Etapów we wszystkich klasach był maksymalnie uszczelnionym i dawał możliwość pełnej weryfikacji wszystkich załóg w sposób całkowicie transparentny.

ZAKTUALIZOWANE WYNIKI: Bałtowskie Bezdroża 2016 - wyniki EXTREME | Bałtowskie Bezdroża 2016 - wyniki ADVENTURE | Bałtowskie Bezdroża 2016 - wyniki WYCZYN | Bałtowskie Bezdroża 2016 - wyniki TURYSTYK

Na „dzień dobry” zawodnicy z klasy Extreme pokonywali kilkusetmetrowy odcinek poprowadzony po leśnej stromiźnie, którą co rusz przecinały jary i wąwozy. Gdy relacjonując zawody w Bałtowie, piszemy o pionowych zjazdach i podjazdach, naprawdę nie koloryzujemy! Z perspektywy kibica auta zatrzymują się na skraju przepaści, które wydają się nie do pokonania, ale kierowcy bynajmniej nie rezygnują z dalszej jazdy. Uwijający się wokół piloci szybko podpinają liny i – wydawałoby się – samobójcza próba zamienia się w kolejne zaliczone zadanie. Nieprzeciętne umiejętności zawodników i możliwości maszyn są już tak ogromne, że najlepsi „tną się” prawie na sekundy. Ale czasem kończą na dachu - jak załoga, której tożsamości od strony podwozia nawet nie poznaliśmy.

Pogoda czy niepogoda – błota i wody w Bałtowie na pewno zabraknąć nie może. Zawodnicy klasy Adventure wytyczali trasę przez zarośnięty trzcinami „Staw Niespodzianek”, a później sprawdzali moc swoich lin i wyciągarek, pełznąc po „Bagnie Młynarza”. Dla „extremalistów” przygotowano długą próbę zwaną nieprzypadkowo „Kanałem Mistrzów”, który pod zieloną rzęsą krył niezliczoną ilość zasadzek. Do jednej z nich wpadł po sam dach samochód Marzeny Kaczmarek, która musiała salwować się zza kierownicy. Piloci przez większość trasy oesu brnęli w wodzie, zanurzając się po szyję, a czasem niechcący robiąc pełnego nura...

Im bliżej końca dnia tym załogi coraz bardziej spieszyły się, by zaliczyć jak największą liczbę oesów. Wysoki poziom trudności zafundowany przez organizatorów sprawił jednak, że mnożyły się awarie i taryfy. O pieczątki i sekundy walczyli również zawodnicy z klasy Wyczyn oraz Turystyk, dla których przygotowano ponad dziesięć prób i oesów. W  Czekarzewicach „wyczynowcy” pokonywali między innymi rzekę, w której dosłownie na pal (ocalały ze starego mostu) nadział się jeden z Patroli. Jeszcze wieczorem głowiono się jak nieszczęśnika uwolnić z opresji...

Faworytem do zwycięstwa w klasie Extreme byli od początku Marcin Małolepszy i Łukasz Kożuchowski, którzy jako jedyni zaliczyli w limicie trzy nocne oesy. Na etapie dziennym byli jedną z pięciu załóg, które pokonały komplet sześciu odcinków specjalnych, co przypieczętowało ich sukces w rajdzie. Kolejne trzy miejsca zajęły załogi Gratów: Mariusz „Misio” Niemiec i Tomasz Janik (którym w nocy w mokradłach umarł akumulator), Ignacy Lenkiewicz i Przemysław Biegański oraz syn „Ignasia” - Karol Lenkiewicz jadący w parze z Mariuszem Terpiłowskim. Sto procent skuteczności za dnia miał również duet Jan Ciemny – Rafał Dunajski. W klasie Adventure triumfowali Michał Wojciechowski i Krzysztof Pawlak, którzy na mecie uzyskali ponad pół godziny przewagi nad Andrzejem Ciaciekiem i Arkadiuszem Mickiewiczem, a ponad godzinę nad Krzysztofem Piętką i Mariuszem Piętką.

Kiedyś przeprawową stolicą Polski było Miastko. Teraz jest nią Bałtów. Żal z niego wyjeżdżać, ale przyjemności należy sobie dawkować. Do zobaczenia za rok!

Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro

Bałtowskie Bezdroża 2016 - klasyfikacja końcowa (PEŁNE WYNIKI: http://baltow.zz-top.pl/2016/wyniki/index.php#)

Turystyk:
1. Marcin Wawrzyniak/Bartosz Urbański
2. Marcin Szczęch/Piotr Szczęch
3. Michał Uliński/Maciej Zajączkowski

Wyczyn:
1. Kamil Konefał/Paweł Assman
2. Irek Kuras/Maciek Meszek
3. Piotr Jankowski/Marcin Jankowski

Adventure:
1. Michał Wojciechowski/Krzysztof Pawlak
2. Andrzej Ciaciek/Arkadiusz Mickiewicz
3. Krzysztof Piętka/Mariusz Piętka

Extreme:
1. Marcin Małolepszy/Łukasz Kożuchowski
2. Ignacy Lenkiewicz/Przemysław Biegański
3. Karol Lenkiewicz/Mariusz Terpiłowski

IMG 0361
Pelna galeria: https://www.facebook.com/pg/Terenowopl-portal-4x4-169282503114668/photos/?tab=album&album_id=2665103606865866
Ostatnio zmieniany środa, 27 listopad 2019 00:41