Mitsubishi Racing Lancer przed 10 laty miał stanowić odpowiedź japońskiego koncernu na nowego rywala, jakim był Volkswagen Race Touareg. Następca słynnego Pajero Evolution nie sprostał jednak zadaniu i ustąpił pola konkurentom. Auto przez wiele ścigało się jednak pod wieloma markami (w pewnym momencie "zamieniło się" m.in. w Forda HRX), by w tegorocznym Dakarze powrócić (oczywiście po wielu przeróbkach i modernizacjach) jako Mitsubishi Eclipse Cross. Za jego kierownicą zasiadła Cristina Gutiérrez, która została najszybszą zawodniczką wśród kobiet startujących w tegorocznej edycji rajdu Dakar w kategorii samochodów, osiągające metę na 26. pozycji w klasyfikacji generalnej.

ZOBACZ TAKŻE: Mitsubishi Racing Lancer - sukcesor Pajero Evolution

Cristina Gutiérrez spędziła za kierownicą Mitsubishi Eclipse Cross 55 godzin, 56 minut i 14 sekund, przez 10 dni pokonując 3 096 kilometrów peruwiańskiego Dakaru. Oprócz 26. pozycji w klasyfikacji generalnej, dojechała także jako siódma w swojej kategorii T1.2 (modyfikowanych samochodów terenowych z napędem 4x4). To jedyny hiszpański kierowca, któremu udało się ukończyć Dakar w rywalizacji samochodów.

Cristina Gutiérrez znacząco poprawiła wynik w stosunku do swoich poprzednich startów w Dakarze, który kończyła na 38. w 2018 i 44. pozycji w 2017 r. Tym razem dojechała tuż za 25 najlepszymi zawodnikami, a metę przekroczyła prowadząc najwyżej sklasyfikowany pojazd Mitsubishi.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wrażenia są nie do opisania, ponieważ samochód prowadził się doskonale od pierwszych minut i wszystko szło świetnie. Było kilka dni z problemami, które skończyły się dla nas karnym czasem – według mnie niezasłużonym – który uniemożliwił nam ukończenie rajdu na wyższej pozycji – podsumowała Cristina, po przekroczeniu mety w Limie.

Choć Cristina Gutiérrez walczyła o wyższą pozycję, zmniejszając pod koniec rajdu różnicę czasu, zabrakło jej niecałych 13 minut do wpisania się na listę 25 najlepszych w tej edycji Dakaru. Zapewnia jednak, że jest zadowolona z wyniku: - 26. pozycja w klasyfikacji generalnej, w trzecim roku startów w Dakarze, to duży sukces.

Dakar 2019 był nietypowy, krótszy niż zwykle i zorganizowany w całości w jednym kraju, co oznaczało, że niektóre fragmenty trasy przejeżdżano kilkukrotnie. Jednak tegoroczna edycja była również niezwykle trudna technicznie: - Ciężko powiedzieć, który Dakar oceniam jako najtrudniejszy, ale w tym roku były momenty szczególnie dla nas ciężkie - przyznała zawodniczka. Niełatwo było stawić czoła wyjątkowo upalnemu drugiemu tygodniowi zawodów, kiedy w przedostatnim dniu temperatura we wnętrzu samochodu przekroczyła 60 stopni. Udało się uniknąć większych problemów dzięki niezawodności i dobremu przygotowaniu Mitsubishi Eclipse Cross, w którym Cristina czuła się bardzo pewnie: - Samochód reagował doskonale i daje wiele frajdy z jazdy.

Gutierrez jako oficjalny kierowca Mitsubishi Motors Hiszpania zaprezentowała się w tej edycji Dakaru bardzo dobrze, unikając większych błędów. Przyczynił się do tego cały zespół i jej partner w tej przygodzie, Pablo Huete, który w swoim pierwszym Dakarze okazał się równie dobrym mechanikiem, jak pilotem: - Był bezbłędny, niesamowity od pierwszego dnia. Jestem bardzo wdzięczna za zaufanie, jakim mnie obdarzył. Ma przed sobą wspaniałą przyszłość.

W podobny sposób Paul mówił o Cristinie i swoim starcie w Dakarze: - Muszę jej podziękować za szansę, którą mi dała, dzięki której mogłem tu przyjechać i przeżyć to doświadczenie. To niesamowite, jak ona pracuje i jak jeździ. Udowodniła, że równie dobrze mogłaby przyjechać w dwudziestce najlepszych.

MM