Terenówka Seata? Z tym się jeszcze nie spotkałem... Altea Freetrack jest pierwszym modelem tej hiszpańskiej marki, który – z pewną dozą wyrozumiałości – może zostać nazwany autem terenowym. Ma przecież napęd 4x4 i zwiększony nieco prześwit, co pozwoli mu w miarę bezpiecznie poruszać się poza asfaltem.

Freetrack jest pochodną modelu Altea XL, od którego odróżnia się przede wszystkim wyglądem. Samochód został udekorowany dosyć nieskromną ilością czarnych plastików, które owszem chronią go przed zarysowaniem lakieru, ale niestety szpecą jego wygląd. Sylwetka auta może jednak się podobać, a zwolenników przysporzy mu na pewno przestronność jego wnętrza, w którym mieści się 5 osób i spora ilość bagażu. Standardowo bagażnik Freetracka ma objętość 593 l, ale po złożeniu tylnych siedzeń pęcznieje prawie trzykrotnie.

Projektanci Seata nie znali słowa kompromis, wybierając jednostki, które pasowałyby do charakteru Freetracka. Pod jego maską będą montowane mocne dwulitrówki: benzynowy 2.0 TFSI (200 KM) i wysokoprężny 2.0 TDI (170 KM). Z oboma silnikami auto będzie zdolne rozpędzić się do ponad 200 km/h, a „setkę” osiągnie w niecałe 10 sekund. Stąd wniosek, że na autostradzie Freetrack też sobie poradzi.

W terenie wspomagać go będzie dołączany napęd 4x4 – standardowo bowiem napędzane są przednie koła pojazdu i dopiero w sytuacjach krytycznych następuje rozdział momentu obrotowego na obie osie (w stosunku 50:50). Poza drogami pomocny również okaże się zwiększony prześwit – w porównaniu do Altei terenowy Freetrack urósł o 4 cm i ma większe, 17-calowe koła.

Nowy Seat zostanie zaprezentowany na początku czerwca na wystawie w Barcelonie, a do sprzedaży wejdzie we wrześniu.

AK

{gallery}Newsy/Altea{/gallery}