Rolls-Royce w terenie, czyli zabawa dla krezusów

PhantomOff-roadowy Rolls-Royce? W sumie nic nowego. W 1981 roku Thierry de Montcorgé dotarł jednym Rollsem do mety Dakaru, wygrywając zakład ze swoim kumplem... Ciekawe jednak, o co założył się właściciel nowego Rolls-Royce'a Phantoma, który również postanowił sprawdzić terenowe możliwości swej limuzyny...

ZOBACZ TAKŻE: Terenowy Rolls-Royce, czyli prestiżowy pojedynek | Terenowy (!) Rolls-Royce Patrol za... 20 tys. zł | Bentley na Dakarze? – coś jest na rzeczy!

Dakarówka de Montcorgé'a nie była zwyczajnym Rollsem, ale pod lekką (80 kg) karoserią z poliestru kryła m.in. napęd 4x4 Land Cruisera i silnik 5.7 V8 Chevroleta.

Rzeczony Phantom nie jest rajdową zmotą, ale autem prosto z salonu, którego cena przyprawia o lekki zawrót głowy. Napędza go przyzwoity silnik 6.75 V12 o mocy 453 KM, ale niestety cały moment obrotowy przekazywany jest tylko na tylne koła. Czy nisko zawieszoną limuzyną, ważącą 2 i pół tony można zatem jeździć w terenie?

Pytanie wydaje się retoryczne, ale... owszem można! Obejrzyjcie film. „Teren” może nie należy do ekstremalnych, ale kierowca wykazuje się sporą fantazją. No cóż, bogatemu wolno... Ale chyba jednak szkoda trawnika.
MM