Na listopadowych salonach motoryzacyjnych w Los Angeles i Guangzhou Land Rover zaprezentuje pierwszego od 20 lat Range Rovera o wydłużonym rozstawie osi (LWB - long wheelbase). Miejsca debiutu nowego modelu wybrano nieprzypadkowo – pojazd ma być propozycją dla zamożnej klienteli, szukającej wykwintnego auta, łączącego cechy SUV-a i luksusowej salonki.

Nowy Range Rover LWB debiutuje dokładnie 20 lat od momentu premiery „wydłużonego” Range Rovera LSE (1992-1994). Za sprawą dodatkowych centymetrów samochód urósł do 5,2 metrów długości, dzięki czemu kolana pasażerów tylnych foteli oddaliły się od przednich siedzeń aż o 14 centymetrów. Oczywiście w aucie z tak wysokiej półki nie ma mowy o zwykłej tylnej kanapie – każdy z podróżujących ma własny fotel, a dodatkową zaletą modelu LWB jest możliwość znacznego odchylenia tylnych oparć. Kto z Was będzie podróżował z tyłu, będzie mógł docenić walory automatycznych rolet zasuwanych na boczne szyby i panoramicznego okna dachowego. Jeśli przedni fotel obok kierowcy będzie pusty, przesunięcie go do przodu sprawi, że pasażer siedzący z tyłu będzie miał okazję w pełni wyprostować nogi.

Równolegle z RR LWB na rynku zadebiutuje ekskluzywna wersja RR Autobiography Black – bardzo wyjątkowa i luksusowa, która reklamowana jest jako salon „pierwszej klasy”. Jej wyróżniki to m.in. skórzana tapicerka, drewniane ozdoby i polerowane, siedmioramienne alufelgi (21 i 22 cali). Cen jeszcze nie znamy, ale debiut i tego samochodu nieprzypadkowo został wyznaczony... w zamożnym Dubaju.    
MM