Range Rover kontra Łada i… walą się mury

Co zostanie z Łady, gdy uderzy w nią rozpędzony Range Rover Sport? Pytanie z gatunku retorycznych… Zaparkowana osobówka w starciu z rozpędzonym, 2,5-tonowym brytanem szanse ma raczej niewielkie. Namacalnie przekonał się o tym pewien… mur.

Historia ta miała miejsce w Petersburgu, a wyszperaliśmy ją w serwisie englishrussia.com, do którego zdarza nam się zaglądać (vide: Lekcja savoir-vivre'u dla kierowcy BMW X5). Tym razem w roli głównej występuje pewien szaleniec, który z prędkością 200 km/h pędził Range Roverem Sport po wąskich ulicach miasta. W pewnym momencie nie zapanował nad pojazdem i uderzył w zaparkowaną Ładę, a potem ceglany mur (albo na odwrót). Z Łady nic nie zostało, w murze została dziura, a Range Rovera pewnie da się wyklepać (jego właściciel podobno wydostał się z samochodu o własnych siłach)...

Obrazek na zdjęciu wygląda tak realistycznie, że aż wydaje nam się podejrzany. Rzeczywiście miał miejsce wypadek, czy ktoś zabawił się w scenografa, reżyserując tę scenę przy użyciu dwóch wraków i jednej dziury?
OP, fot. englishrussia.com

1

2

3

4

5

6