Nowy Wrangler na niezależnym zawiasie? Niestety to niewykluczone

październik 29, 2013
Po zapoznaniu się z tą informacją miłośników Jeepa Wranglera czeka co najmniej kilka bezsennych nocy. Istnieje bowiem spore prawdopodobieństwo, że nowy model Wranglera, którego premiera planowana jest na rok 2016, straci to, co cenią w nim najbardziej – sztywne mosty i zależne zawieszenie!  

ZOBACZ TAKŻE: Jeep kontratakuje: 4 nowe modele przed 2014 r. | Ofensywa Jeepa – 2 (i pół) nowe terenówki | Jeep Junior już jeździ (ale jeszcze nie wygląda)

I nie jest to niestety plotka, ale opinia szefa marki Jeep, Mike'a Manleya, wyrażona w wywiadzie dla magazynu „Automotive News”. I to na dodatek w momencie, gdy podaż oferowana przez Chryslera nie nadąża za popytem na Wranglery, które zwłaszcza za oceanem nieustająco sprzedają się jak ciepłe bułeczki! Dodajmy jeszcze, że w 2012 roku Jeep pobił swój rekord sprzedaży z 1999 roku, oddając w ręce klientów ponad 700 tysięcy samochodów... Skoro jest tak dobrze, to skąd pomysł na tak radykalne zmiany?

Manley wyjaśnia: nowe regulacje wywierają na producentach presję, by ich samochody były coraz bardziej ekonomiczne i przyjazne dla środowiska. By sprostać rosnącym wymaganiom, pojazdy muszą stawać się coraz lżejsze. Tu dochodzimy do sedna sprawy – sztywne mosty stanowią niestety spory balast w porównaniu z nowoczesnym zawieszeniem....

Przeciwników zmian oczywiście nie brakuje – to fani Wranglera, którzy nie wyobrażają sobie ikony off-roadu na niezależnym zawiasie. To również mnóstwo amerykańskich firm specjalizujących się w produkcji zamienników i akcesoriów dla Jeepa. Na szczęście to bardzo silne i wpływowe lobby.

Mike Manley podkreśla, że w dzisiejszych czasach coraz trudniej jest kontynuować produkcję samochodu o tak archaicznej konstrukcji, starając spełniać narzucone standardy. Ale na szczęście nie jest samobójcą i wydaje się, że nie chce na siłę uśmiercać Wranglera, który – jak przyznaje – stanowi DNA marki Jeep. Będę szczery – mówi. – Wiem, że jeśli schrzanię projekt przyszłego Wranglera, długo nie będę mógł wyjść z własnego domu...
text i foto: AK