NeoRaid trenuje z Hołowczycem przed Silk Way Rally 2013

W trakcie przygotowań do startu w Silk Way 2013 zespół NeoRaid poprosił najlepszego polskiego kierowcę, Krzysztofa Hołowczyca o pomoc przy precyzyjnym zestrojeniu zawieszenia oraz udzielenie wskazówek dotyczących techniki rajdowej jazdy. Na miejsce dwudniowych testów wybrano rozległe tereny poligonu w Drawsku Pomorskim, oferujące różnorodne przeszkody terenowe. Całe przedsięwzięcie było możliwe tylko dzięki organizacji i pomocy Sławka Wasiaka, wpółorganizatora tegorocznej Baja Poland.

Trening09Pierwszy dzień testów poświęcono strojeniu zawieszenia, które przeprowadzono w trakcie wielu przejazdów z małym i dużym obciążeniem samochodu, co symulowało jazdę z pełnym zapasem paliwa wystarczającym na długi etap Dakaru lub z kilkudziesięcioma litrami tankowanymi na odcinek specjalny Baja. Dzięki wiedzy i ogromnemu doświadczeniu Hołka, zawieszenie zostało zestrojone w kompromisie szybkości jazdy na nierównościach, pewności prowadzenia w zakręcie oraz przyczepności.

W drugim dniu testów Krzysztof Hołowczyc podzielił się z kolegami z NeoRaid wieloma cennymi wskazówkami dotyczącymi szybkiej jazdy rajdowym samochodem. Uwagi były szczególnie istotne, ponieważ Hołek na początku współpracy z X-Raid jeździł BMW X3, które jest rozwinięciem BMW X5 przygotowanego przez zespół NeoRaid. Hołek dotychczas nie miał bliskiej styczności z X5 i po pierwszych jazdach stwierdził, że auto wyposażone w amortyzatory Reiger najnowszej generacji, skrzynię biegów Sadev oraz dyferencjały X-Track niewiele odbiega od swojego bardziej nowoczesnego następcy.

To były dwa dni wytężonej pracy dla wszystkich – dla załogi NeoRaid to kilkaset przejechanych kilometrów w warunkach zbliżonych do rajdowych, dla serwisu to działanie pod kierunkiem doświadczonego i wymagającego kierowcy, zaś dla Hołka to wysiłek w roli nauczyciela. Miejmy nadzieję, ze przyniesie to wymierne efekty już na Silk Way 2013, który zaczyna się za dwa tygodnie w Moskwie.

Przy okazji podczas przejazdu na poligon, okazało się, że w miejscowym warsztacie 4x4 garażuje słynna rajdówka „marki” Merlis, która wiele lat temu odnosiła sukcesy na rajdowych trasach w Polsce. Podwozie tego auta to Mercedes Klasy G, silnik - rzędowa 6 Mercedesa i nadwozie stylizowane na Jeepa. Straszna moc plus super technika jazdy kierowcy i właściciela Stanisława Lisowskiego. Nie można było oprzeć się pokusie zrobienia kilku pamiątkowych zdjęć..
Info: Piotr Wyczyński