Wydrukuj tę stronę

Nissan Patrol (2003) - Robert "Zielony" Woźnicki

marzec 10, 2010

Tumany kurzu utrudniają im oddech, piasek wzniecony przez samochody i motocykle wciska się w najmniejsze szczeliny pojazdów. Twarde garby i nierówności, po których na co dzień jeżdżą czołgi i wozy pancerne, bez litości testują wytrzymałość konstrukcji "terenowców". Zawodnicy ścigają się w upale, na kilkusetkilometrowych odcinkach specjalnych wyznaczonych na polskich i niemieckich poligonach. To specyfika rajdu Berlin-Wrocław, w którym zamierzają wystartować Robert "Zielony" Woźnicki i Witold "Żaba" Fedorowicz.

Ten rajd jest jedną z najbardziej prestiżowych i popularnych imprez off-roadowych, jakie rozgrywane są w naszej części Europy. Organizowany od 1995 r. (w pierwszych latach na trasie Monachium-Wrocław) każdorazowo gromadzi kilkuset uczestników startujących motocyklami, samochodami i ciężarówkami.

Prawie jak Dakar

Rajd trwa siedem dni i rozpoczyna się w stolicy Niemiec. Po pierwszym etapie zawodnicy przekraczają granicę polsko-niemiecką i rywalizacja odbywa się głównie na terenach poligonów wojskowych w okolicach Drawska Pomorskiego. Etapy rajdu mają po 150-300 km, a bywa że w ciągu jednego dnia rozgrywane są dwie rundy. W historii rajdu zdarzały się też etapy rozgrywane nocą. Prędkości, jakie zawodnicy osiągają na prostych, dochodzą do 100-150 km/h, w czym nie ustępują załogom ze słynnego rajdu "Paryż-Dakar".

Na starcie nie spotkamy fabrycznych teamów Mitsubishi czy Nissana. Głównymi faworytami są zespoły należące do największych firm off-roadowych, takich jak Taubenreuther.

Zielony_CW 2000 r. w rajdzie zdominowanym przez Niemców po raz pierwszy udział wzięły trzy polskie załogi jadące samochodami: Nissan Patrol 160, Toyota KZJ 70 oraz... GAZ 69. Załoga Patrola (Robert "Zielony" Woźnicki i Witold "Żaba" Fedorowicz) zajęła wówczas 28. miejsce, które pozostaje najwyższą lokatą uzyskaną w tym rajdzie przez Polaków.

Patrol w remoncie

Przed startem samochód "Zielonego" i "Żaby" przeszedł gruntowną modernizację. - Rozłożyłem go na części, chcąc unowocześnić wszystkie podzespoły - wspomina Robert Woźnicki.

Największym zmianom poddano zawieszenie. Resory przeniesiono spod mostów, nad nie, co spowodowało m.in. konieczność zmiany punktów mocowań amortyzatorów, wydłużenia wałów napędowych oraz modyfikacji układu kierowniczego. Dzięki tym przeróbkom samochód "urósł" o 15 cm oraz został wyposażony w koła o dużo większym rozmiarze.

Egzaminem dojrzałości tak zmodyfikowanego Patrola był wspomniany już udział w Rajdzie Berlin-Wrocław w 2000 r.. Na twardych, leśnych ścieżkach oraz wyboistych tzw. czołgówkach weryfikacji poddane zostało przede wszystkim zawieszenie aut. - Podczas gdy ja, zlany potem, mamrocząc niecenzuralne słowa, mocowałem się z moim dwutonowym Patrolem na resorach, inni zawodnicy, dysponując autami z zawieszeniem na sprężynach, bezproblemowo mnie mijali - wspomina Robert Woźnicki. - Widząc, że radzą sobie znacznie lepiej, podjąłem wówczas żelazne postanowienie: przerabiam Patrola "na sprężyny"!

Jeszcze za słaby

Przebudowany Nissan Patrol przeszedł już swój chrzest bojowy na krajowych rajdach, ale jego właściciel najbardziej czeka na start w tegorocznym rajdzie Berlin-Wrocław, który rozpocznie się 28 czerwca. "Zielony", który znowu wystąpi w parze z "Żabą", jest dobrej myśli.

 

Zielony_DRozmowa z Robertem Woźnickim, uczestnikiem rajdu Berlin-Wrocław:

- Czy dalej chcesz modyfikować swoje auto? A może zmienisz samochód?

- W aucie terenowym zawsze da się znaleźć coś, co można by usprawnić, poprawić. Po każdym rajdzie mam jakiś pomysł. Na pewno chętnie zmieniłbym silnik na mocniejszy. Swój samochód właściwie sam zbudowałem, więc szkoda by mi było się z nim rozstać, ale gdyby pojawiła się szansa na auto klasy aut startujących w Paryż-Dakar...

- Czy twój Patrol poradziłby sobie na rajdzie Paryż - Dakar?

- Sądzę, że tak. Musiałbym w nim jednak kilka rzeczy przygotować pod kątem tej konkretnej imprezy. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że pustynia pochłonęła już kilku takich śmiałków...

- Jak oceniasz wasze szanse na rajdzie Berlin - Wrocław?

- Znamy już jego formułę, specyfikę, a jednocześnie nasze własne możliwości - dlatego uważam, że mamy duże szanse na dobrą lokatę. Jesteśmy dobrze przygotowani, auto również. Będziemy potrzebować tylko trochę szczęścia.

- Twoim pilotem jest jeden z najlepszych... kierowców off-roadowych w Polsce. Jak układa się wam współpraca na zawodach?

- Właśnie dlatego, że Witek jest też kierowcą, doskonale się rozumiemy na trasie, ponieważ potrafi on oceniać sytuację z mojego punktu widzenia. Poza tym znamy się na tyle długo, że kiedy jest zmęczony po kilkuset kilometrach ostrej jazdy non stop i mówi, że mam skręcić w lewo, pokazując jednocześnie ręką kierunek w prawo - to ja i tak wiem, gdzie powinienem skręcić!

Zielony_F- W jakich jeszcze rajdach planujesz start?

- Chcę wziąć udział w kilku eliminacjach RMPST, żeby się pościgać. Natomiast dla odprężenia na pewno wybiorę się na niektóre rajdy przeprawowe. Jest to zupełnie inny rodzaj rywalizacji, trochę mniej stresujący, ale zapewniający odpowiednią dawkę adrenaliny i dający nie mniejsze możliwości wykazania się umiejętnościami i techniką jazdy.


autor: Arkadiusz Kwiecień

zdjęcia: archiwum R. Woźnickiego, W. Fedorowicza


Artykuł opublikowany w "Giełdzie Samochodowej" , nr 36/2003 (792) z dnia: 6 maja 2003 roku