Dobra wiadomość dla Bonda. Jamesa Bonda. Wkrótce otrzyma kluczyki do Lagondy

Terenowa Lagonda Concept, którą Aston Martin zaprezentował 2 lata temu na salonie w Genewie, wzbudziła wówczas ogromne zainteresowanie, ale później podzieliła los wielu pojazdów koncepcyjnych, popadając w zapomnienie. Gdy wydawało się już, że słuch o niej zaginął na wieki, Aston Martin nieoczekiwanie potwierdził chęć wskrzeszenia marki Lagonda.

ZOBACZ TAKŻE: Lagonda Concept, czyli Aston Martin w terenie

Rewelacje tę ujawnił sam szef Astona, Ulrich Bez, w wywiadzie dla angielskiego magazynu „Autocar". Brytyjska firma szuka obecnie wsparcia finansowego oraz partnera technologicznego, który zajmie się silnikami oraz platformą luksusowego crossovera. Oznacza to, że wieści sprzed 2 lat, jakoby Lagonda Concept miała być budowana na bazie Mercedesa GL, okazały się nieprawdziwe.

Choć oficjalna nazwa firmy brzmi „Aston Martin Lagonda Limited”, z chwilą ukończenia projektu terenówki marki uległyby rozdzieleniu. Nowe auto sygnowane byłoby wyłącznie logo Lagondy, podkreślając jego odmienny charakter w porównaniu do pozostałych samochodów Aston Martina. Odbiorcami mieliby być głównie klienci z rynków rozwijających się, takich jak Rosja i Chiny. Cena powinna zamknąć się w przedziale 100-300 tysięcy funtów. Brytyjczycy wietrzą sukces finansowy, ale muszą się spieszyć – podobno Bentley również szykuje podobny projekt.

AreK, fot. Newspress