TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
W terenie jeżdżą różne dziwactwa, ale takiego jeszcze nie oglądaliśmy. Pewien mieszkaniec Dubaju, znanego z przepychu i luksusowych samochodów, zapragnął wyróżnić się z tłumu i samodzielnie zbudował auto, które – jak sądził – wszyscy będą mu zazdrościć. Niestety nikt mu nie zazdrości, a za to... wszyscy się z niego śmieją.
Pomysłowy Dubajczyk wziął na warsztat Nissana Patrola z 1993 roku i – wkładając w to wiele pracy – nadał mu aparycję Rolls-Royce'a, przyprawiając mu cały przód szacownego Anglika: zderzak, grill, lampy i światła przeciwmgielne.
Ponadto w aucie zamontował m.in. spojlery, quadra wydech, panoramiczny dach i błyszczące felgi. Z tyłu przypasowały mu światła... z Range Rovera Sport (w końcu to też Anglik!). Wnętrze – trzeba przyznać – również jest w stylu Rolls-Royce'a: wyłożone białą skórą oraz drewnem (lub jego imitacją...).
Właściciel albo znudził się swym cackiem, albo miał już dość drwiących spojrzeń i docinków, dlatego postanowił pozbyć się swej limuzyny. Cena... niewielka: około 5200 Euro. Terenowy Rolls-Royce jest już jednak nieco przechodzony: ma 167 tysięcy kilometrów przebiegu, a pod maską skrywa silnik V6 („o mocy 200-300 KM”), choć na tylnej klapie błyszczy dumnie V8. Ale może nikt się nie pozna...
AK, fot. dubai.dubizzle.com
Pomysłowy Dubajczyk wziął na warsztat Nissana Patrola z 1993 roku i – wkładając w to wiele pracy – nadał mu aparycję Rolls-Royce'a, przyprawiając mu cały przód szacownego Anglika: zderzak, grill, lampy i światła przeciwmgielne.
Ponadto w aucie zamontował m.in. spojlery, quadra wydech, panoramiczny dach i błyszczące felgi. Z tyłu przypasowały mu światła... z Range Rovera Sport (w końcu to też Anglik!). Wnętrze – trzeba przyznać – również jest w stylu Rolls-Royce'a: wyłożone białą skórą oraz drewnem (lub jego imitacją...).
Właściciel albo znudził się swym cackiem, albo miał już dość drwiących spojrzeń i docinków, dlatego postanowił pozbyć się swej limuzyny. Cena... niewielka: około 5200 Euro. Terenowy Rolls-Royce jest już jednak nieco przechodzony: ma 167 tysięcy kilometrów przebiegu, a pod maską skrywa silnik V6 („o mocy 200-300 KM”), choć na tylnej klapie błyszczy dumnie V8. Ale może nikt się nie pozna...
AK, fot. dubai.dubizzle.com