Rally Dos Sertoes 2013: Pyrrusowe zwycięstwo Sonika

20130729EricSchroederFotoarena488961Rafał Sonik wygrał w poniedziałek czwarty z rzędu odcinek specjalny podczas Rally Dos Sertoes. Niestety ze względu na pechową awarię kapitan Poland National Team może stracić swoje miejsce w klasyfikacji rajdu. Lepiej wiedzie się Kubie Przygońskiemu, który awansował na 4. miejsce w klasie motocykli. Wśród kierowców samochodowych niezagrożony zmierza po zwycięstwo Stephane Peterhansel.

Jak przystało na „Mały Dakar”, Rajd Brazylii nie może obejść się bez ogromnego wyzwania, jakim jest tzw. maraton. Kierowcy w przeciągu dwóch dni pokonują ponad 900 km, a w przerwie pomiędzy oesami nie mogą dokonywać jakichkolwiek napraw. Rafał Sonik w poniedziałek wygrał czwarty z rzędu odcinek specjalny i umacnił się na pozycji lidera, ale pech sprawił, że wędrówkę na czoło stawki będzie musiał prawdopodobnie zacząć od nowa…

- Jako pierwszy zawodnik na trasie zakładałem ślad, jadąc między innymi ledwie widoczną drogą, na której środku rosły wysokie trawy i krzaki – opowiadał na mecie Sonik. - Mój quad pełnił rolę kosiarki, przez co przegrzewał się silnik, a ja musiałem zatrzymywać się, żeby usuwać trawy i gałęzie z wentylatorów i zawieszenia. Dodatkowo pod tymi zaroślami był nierówny grunt, pełen rynien po powodziach, w które miejscowi wrzucali wielkie głazy i duże kawałki drewna, by wyrównać drogę. Jechałem bardzo, bardzo ostrożnie, ale mimo to nagle poczułem mocne uderzenie. Nie wiem co to było, ale na 130 kiloemtrów przed metą rozerwało mi oponę w taki sposób, że jej naprawa na trasie była niemożliwa. Wygrałem etap, kończąc go na niemal gołej feldze i  wciąż miałem przed sobą ponad 100 km dojazdówki.

20130729MarceloMaragniFotoarena488930Rafał Sonik ostatecznie dotarł na biwak z niewielkim spóźnieniem, za które zostało mu doliczone dodatkowe 15 minut. Kara nie miała żadnego wpływu na sytuację w klasyfikacji rajdu, ale była zapowiedzią czarnych chmur, które zawisły nad liderem pucharu świata. Pokonanie kolejnego etapu na niemal gołej feldze było niemożliwe, a dokonanie naprawy na etapie maratońskim oznacza poddanie się dość dużej karze czasowej. – Rano udamy się do parku maszyn, gdzie zamknięte są wszystkie pojazdy i pod okiem sędziów wymienimy oponę. Odnośnie kary będę oczywiście pisać protest, ale prawdopodobnie zablokują go inni zawodnicy. To oznacza, że zostaną mi doliczone około 3 godziny – przyznał Sonik.

Mimo niezbyt optymistycznej wizji tuż przed półmetkiem rajdu, kapitan rajdowej reprezentacji Polski nie traci wiary w sukces. - Tu się jeszcze wiele może zdarzyć. Jeden z zawodników powiedział mi nawet, że mimo straty i tak jeszcze wygram ten rajd, bo wszystko się odwróci. Może się tak stać, ale póki co muszę przyjąć to na klatę i walczyć dalej.

Kuba Przygoński poniedziałkowy etap ukończył na miejscu 5., ale w "generalce" awansował o jedną pozycję. - To był bardzo szybki etap idealny by atakować. Jednocześnie wszyscy mieli w tyle głowy, że jest to pierwsza część maratonu i nikt nie chciał ryzykować jakiejś poważniejszej awarii. Ja oszczędzałem głównie oponę, która tutaj, na twardej glebie, zużywa się wyjątkowo szybko. Jestem zadowolony z wyniku i liczę, że jutro również pójdzie wszystko bez problemu – powiedział Kuba Przygoński.

20130729EricSchroederFotoarena488957Drugie etapowe zwycięstwo w dos Sertoes zanotował Paulo Goncalves. Portugalczyk wyprzedził prowadzącego w rajdzie Marka Comę o minutę i dwie sekundy, dzięki czemu odzyskał pozycję wicelidera rajdu. Za nim plasuje się Cyril Despres wyprzedzający sukcesywnie pnącego się w wynikach Kubę Przygońskiego o niecałe 20 minut.

W klasie samochodów wciąż nie ma mocnych na Stephane'a Peterhansela, który wygrał czwarty etap z rzędu i nie ma żadnych problemów z samochodem. Normalnym tempem etap wreszcie pokonał Guilherme Spinelli, który uplasował się na 2. pozycji i w "generalce" jest 6.

We wtorek druga cześć maratonu. Zawodnicy przejadą z Natividade do Palmas. Trasa liczy 424 kilometry, z których 355 będzie z pomiarem czasu. 

MM, fot. Fotoarena, RallyZone