Wyczynowe Mistrzostwa Off-road 2014 - swojskie klimaty

Góry Sowie to region sprzyjający off-roadowi. Nic  dziwnego – w takich górach trudno było by nie znaleźć ciekawych tras. Nie inaczej było i tym razem. W okolicach Rzeczki, Walimia, Dzikowca i Nowej Rudy odbyły się Wyczynowe Mistrzostwa Off-Road 4x4. Impreza trwała od 13 do 14 czerwca.

Wyczynowe Mistrzostwa Off-Road 4x4 były dwudniową imprezą dla samochodów terenowych i quadów. Baza rajdu rozłożyła się w malowniczo położonym ośrodku w Rzeczce, na Przełęczy Sokolej.

Pierwszy etap zawodów trwał zaledwie 3 godziny, ale rozgrywano go nocą. Drugiego dnia zawodnicy mieli już 8 godzin na pokonanie całej trasy. Niektórym wystarczyło na styk. W najtrudniejszych i najciekawszych fragmentach trasy umieszczone były pieczątki, które zawodnicy musieli odbić na swoich kartach drogowych. Wygrywał ten, kto przywiózł do mety najwięcej pieczątek.

Uczestnicy WMOR 4x4 mieli do wyboru cztery klasy samochodowe i jedną quadową. Startujący autami mogli zapisać się do klas Extreme Mechanik, Extreme Elektryk, Wyczyn i Turystyk – w każdej z nich były inne wymagania co do sprzętu. Każda z klas miała też inny stopień trudności trasy.

WMOR_02__fot_SewerynPanekNajcięższa z klas – Extreme Mechanik, w której startują auta z wyciągarkami mechanicznymi – rywalizowała na stromych trawersach i błotnistych wąwozach. Podobne trasy miała klasa Extreme Elektryk – z wyciągarkami elektrycznymi.

Klasy Wyczyn i Turystyk rywalizowały na nieco łatwiejszym terenie – były błotniste łączki, kamieniołomy i off-roadowy tor w Dzikowcu. Klasa Turystyk, zgodnie z nazwą, walczyła nie tylko o pieczątki, ale podróżowała też dłuższą, bardziej turystyczną trasą - szlakiem prof. Josepha Wittiga.

Walka w każdej z klas była zacięta. Jak zwykle przy takiej rywalizacji nie obyło się bez wgnieceń i pękniętych szyb, ale wszyscy bezpiecznie dotarli do mety. Rajdy przeprawowe to jednak nie tylko ostra walka na trasie. To także wzajemna pomoc – nie jeden raz zawodnicy wyciągali z opresji swoich rywali, wiedząc, że zawsze mogą liczyć na rewanż.

W klasie Extreme Mechanik najwięcej pieczątek zdobył Mariusz Niemiec z Karolem Obrałem. Tyle samo pieczątek zdobyli Marcin Małolepszy i Łukasz Kożuchowski, ale zajęło im to więcej czasu. Najniższy stropień podium zajęli Tomasz i Radosław Gałuszka który zebrali 52 pieczątki – o dwie mniej niż zwycięzcy.

WMOR_03__fot_SewerynPanekZawodnicy w klasie Extreme Elektryk również szli łeb w łeb. Trzy pierwsze załogi miały w swoich kartach drogowych po 50 pieczątek, decydował więc czas. Najlepiej wypadli tu Sebastian Szkopek i Radosław Szkopek. Przeszło dwie godziny więcej czasu potrzebowali Paweł Nowak i Daniel Nowak, tuż za nimi finiszowali Marcin Fułek i Marcin Burkietowicz.

O wynikach w klasie Wyczyn zadecydował najtrudniejszy fragment trasy w Dzikowcu. Na mecie najlepiej wypadli Wojtek Chomiak i Mateusz Bengowski. Drugie miejsce przypadło załodze Arkadiusz Żak Karol Makuchowski, a ostatni stopień podium zajął Robert Sabok z Tomaszem Pieńkowskim.

W Turystyku najlepiej sprawdzili się Jarosław Czachara i Ewa Czachara. Kolejna załoga - Marcin Nykiel i Paweł Uroda zdobyli o 3 pieczątki mniej, podobnie jak trzeci na mecie Rafał Westerlich i Robert Kamiński. W klasie Quad podium zajęli Mariusz Polak, Krzysztof Klama i Dominik Klama.

Konfiguracja trasy sprzyjała kibicom. Szczególnie do gustu przypadł im tor w Dzikowcu, gdzie można było nie tylko spotkać wszystkie załogi, ale tez najwięcej zobaczyć. Dla mieszkańców Nowej Rudy atrakcją był WMOR_05__fot_SewerynPanekstart do sobotniego etapu, który odbywał się pod noworudzkim ośrodkiem kultury. Szczególnie dla najmłodszych bliski kontakt z terenowymi maszynami był wyjątkowym przeżyciem. Wyczynowe „zmoty” zaimponowały też niejednemu dorosłemu.

Pierwsza edycja Wyczynowych Mistrzostw Off-Road 4x4 okazała się sukcesem. Zawodnicy stawili się licznie, nie brakowało też kibiców. Zawody odbyły się w przyjemnej atmosferze, dlatego też organizatorzy już podjęli decyzję, że wkrótce odbędą się kolejne edycje rajdu.

MM, fot. Seweryn Panek

WMOR_01__fot_SewerynPanek