TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Range Rover 2013 – angielski monarcha, którego intronizacja odbędzie się – o ironio! – w... Paryżu na wrześniowej wystawie motoryzacyjnej, emanuje elegancją, siłą i luksusem. Jak na czcigodnego władcę przystało. Land Rover od wielu miesięcy pracował nad nowym następcą tronu, a dziś liczy na długie lata jego panowania.
Nowy król nic nie stracił ze swego majestatu, a za to zyskał bardziej nowoczesny wygląd i jednocześnie... sporo zrzucił na wadze. Jego nadwozie wykonano w całości z aluminium, co pozwoliło odchudzić Jego Dostojność aż o 420 kilogramów! Co z tego wynika, wie każdy – lepsze osiągi, niższe zużycie paliwa, łatwiejsze prowadzenie na drodze (bo zapewne mało kto zdecyduje się na kalanie błotem jego czcigodnej szaty vel karoserii).
Nowy Range Rover schudł wyraźnie, a jednocześnie nieco urósł – rozstaw osi zwiększył się o 10 centymetrów. Dzięki temu pasażerowie na tylnej kanapie cieszą się teraz większą ilością miejsca. Dostępną będzie także opcja nowego dwusiedzeniowego pakietu Executive Class, który stanowi ucieleśnienie najwyższego luksusu na tylnych siedzeniach. Wnętrze oczywiście wyłożono skórami najprzedniejszej jakości oraz fornirem. Oto karoca XXI wieku! - z ekskluzywnym systemem Sound Suround od firmy Meridian, elektronicznie otwieranymi i zamykanymi pokrywami silnika i bagażnika, i zaawansowanymi technologiami wspomagania kierowcy.
Oprócz mocnego i lekkiego nadwozia, zupełnie nowa architektura przedniej i tylnej części podwozia została uzupełniona o całkowicie zmodernizowane zawieszenie pneumatyczne. Nowe zawieszenie ma pozwalać na bardziej stabilne i precyzyjne wchodzenie w zakręty, z naturalnym i intuicyjnym „czuciem” kierowania. Gdyby komuś umyśliło się jednak, by zjechać z asfaltu, w sukurs przyjedzie mu nowa generacja systemu Terrain Response 2 Auto®, który analizuje bieżące warunki jazdy i automatycznie wybiera najodpowiedniejsze ustawienia pojazdu do danego terenu.
Królewski Range Rover musi dysponować odpowiednią rumaków, dlatego idealnie pasują do niego 5-litrowe V8 o mocy ponad 500 KM czy 4,4-litrowy turbodiesel V8 o mocy 309 KM. Dla mniej zamożnych oddelegowane zostanie „dyskotekowe” TDV6. A podobno rozważna jest również wersja z jednostką V12! Wszystkie silniki będą współpracować wyłącznie z automatyczną skrzynią ZF – wersji manualnej nie ma nawet w opcji!
Produkowany w Solihull Range Rover chce zawładnąć 160 rynkami na świecie – kosztując przy tym niemało: w podstawowej wersji 72 tysiące funtów, a w topowej – 120 tysięcy. Monarcha o 40-letnim stażu ma jednak prawo, by dyktować każde, nawet dyktatorskie warunki.
AreK
Nowy król nic nie stracił ze swego majestatu, a za to zyskał bardziej nowoczesny wygląd i jednocześnie... sporo zrzucił na wadze. Jego nadwozie wykonano w całości z aluminium, co pozwoliło odchudzić Jego Dostojność aż o 420 kilogramów! Co z tego wynika, wie każdy – lepsze osiągi, niższe zużycie paliwa, łatwiejsze prowadzenie na drodze (bo zapewne mało kto zdecyduje się na kalanie błotem jego czcigodnej szaty vel karoserii).
Nowy Range Rover schudł wyraźnie, a jednocześnie nieco urósł – rozstaw osi zwiększył się o 10 centymetrów. Dzięki temu pasażerowie na tylnej kanapie cieszą się teraz większą ilością miejsca. Dostępną będzie także opcja nowego dwusiedzeniowego pakietu Executive Class, który stanowi ucieleśnienie najwyższego luksusu na tylnych siedzeniach. Wnętrze oczywiście wyłożono skórami najprzedniejszej jakości oraz fornirem. Oto karoca XXI wieku! - z ekskluzywnym systemem Sound Suround od firmy Meridian, elektronicznie otwieranymi i zamykanymi pokrywami silnika i bagażnika, i zaawansowanymi technologiami wspomagania kierowcy.
Oprócz mocnego i lekkiego nadwozia, zupełnie nowa architektura przedniej i tylnej części podwozia została uzupełniona o całkowicie zmodernizowane zawieszenie pneumatyczne. Nowe zawieszenie ma pozwalać na bardziej stabilne i precyzyjne wchodzenie w zakręty, z naturalnym i intuicyjnym „czuciem” kierowania. Gdyby komuś umyśliło się jednak, by zjechać z asfaltu, w sukurs przyjedzie mu nowa generacja systemu Terrain Response 2 Auto®, który analizuje bieżące warunki jazdy i automatycznie wybiera najodpowiedniejsze ustawienia pojazdu do danego terenu.
Królewski Range Rover musi dysponować odpowiednią rumaków, dlatego idealnie pasują do niego 5-litrowe V8 o mocy ponad 500 KM czy 4,4-litrowy turbodiesel V8 o mocy 309 KM. Dla mniej zamożnych oddelegowane zostanie „dyskotekowe” TDV6. A podobno rozważna jest również wersja z jednostką V12! Wszystkie silniki będą współpracować wyłącznie z automatyczną skrzynią ZF – wersji manualnej nie ma nawet w opcji!
Produkowany w Solihull Range Rover chce zawładnąć 160 rynkami na świecie – kosztując przy tym niemało: w podstawowej wersji 72 tysiące funtów, a w topowej – 120 tysięcy. Monarcha o 40-letnim stażu ma jednak prawo, by dyktować każde, nawet dyktatorskie warunki.
AreK