Mikko Hirvonen dołącza do X-Raid Team. W styczniu 2016 wystartuje w Dakarze

Zespół X-Raid czterokrotnie z rzędu zwyciężył rajd Dakar, ale mimo to nie spoczywa na laurach i wzmacnia skład swojej ekipy. Jego nowym zawodnikiem został słynny Fin Mikko Hirvonen, czterokrotny wicemistrz świata WRC, który już w przyszłym tygodniu zadebiutuje za kierownicą  MINI All4 Racing w Baja Aragon, kolejnej rundzie Pucharu Świata FIA. W styczniu 2016 zobaczymy go na starcie rajdu Dakar 2016.

Mikko Hirvonen przez 13 lat ścigał się w rajdach WRC, odnosząc spektakularne sukcesy, w tym m.in. czterokrotnie zdobywając tytuły wicemistrza świata (w latach 2008, 2009, 2011 i 2012). Pod koniec 2014 roku, w wieku 35 lat ogłosił swój rozwód ze światem WRC. Adrenalina buzująca w jego żyłach nie pozwoliła mu jednak przejść na rajdową emeryturę, stąd jego decyzja o rozpoczęciu kariery w rajdach cross-country.

W czerwcu Hirvonen odbywał w tajemnicy jazdy testowe MINI w Maroku, od samego początku wprawiając w zdumienie członków X-Raidu swą znakomitą techniką jazdy. Rajdy terenowe różnią się jednak od płaskich, dlatego Fin otrzymał doświadczonego nauczyciela w osobie Michela Perina, który został jego pilotem. Co ciekawe, Francuz, mający na swym koncie cztery dakarowe triumfy (ostatni w 2014 z Nanim Romą), niedawno również ogłosił koniec kariery, ale gdy pojawiła się propozycja, by został partnerem Hirvonena, nad odpowiedzią nie zastanawiał się długo.

- Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się podpisać konrakt z Mikko - mówi Sven Quandt, szef X-Raidu. - Podczas testów w Maroko wywarł na nas ogromne wrażenie i od początku znakomicie czuł się w "nowym terenie". Ale nie możemy od niego zbyt wiele wymagać w jego dakarowym debiucie. Musi jeszcze nabyć wiele doświadczenia. Ma jednak wprawionego pilota, który będzie go wspierał na każdym polu.
AreK, fot. X-Raid

Rozmowa z Mikko Hirvonenem:
- Co wiesz o Dakarze?
- Muszę przyznać, że jeszcze 6 miesięcy temu nie znałem go dobrze. Moja wiedza ograniczała się do tego, co oglądałem w telewizji. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że jest to rajd długodystansowy, w którym nie dysponuje się szczegółowym opisem trasy, natomiast wiele zależy od umiejętności nawigacyjnych. Zaliczyłem już jednak długie testy z zespołem X-Raid, w których wspierał mnie bardzo doświadczony pilot Michel Perin. On i cały zespół wiele mi pomogli, bym szybko zorientował się, o co w tym wszystkim chodzi. Im więcej wiem, tym bardziej jestem podekscytowany czekającym mnie wyzwaniem.

- Jak czułeś się za kierownicą MINI? Jak bardzo musiałeś zmienić swój styl jazdy?
- Oczywiście samochód i teren, po którym jeździliśmy, różniły się od tego, co znam z rajdów WRC. Auta WRC prowadzą się bardziej precyzyjnie, reagują na najmniejszy ruch kierownicy, ale nie są w stanie dojechać tam, gdzie MINI. Siła i wytrzymałość MINI jest po prostu niesamowita! Nawet na absolutnych bezdrożach bez słowa skargi znosił brutalne traktowanie. Jazda z dużą prędkością nie jest dla mnie jakimś problemem, ale muszę jeszcze poznać granice jego możliwości. Walka na długich oesach będzie wymagała ode mnie dobrego przygotowania fizycznego, które nie odgrywało aż tak istotnej roli w WRC.

- Jakie cele przyjąłeś przed Dakarem i Baja Aragon?
- Najważniejsze jest doświadczenie. Dakar to bardzo długi rajd, a wydmy to wyzwanie samo w sobie. Będę zadowolony, jeśli ukończę zawody, uniknę większych problemów i nie utknę gdzieś po drodze. Baja Aragon ma więcej wspólnego z rajdami, do których jestem przyzwyczajony. Ale jazda  bez dyktowania nie będzie łatwa. Wciąż jeszcze jestem na etapie zaprzyjaźniania się z MINI. Jjeśli wszystko dobrze pójdzie, mam nadzieję, że wywalczę kilka niezłych rezultatów na oesach.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)